Według pana ten cyrk, jaki Zełenski odstawił, to co to jest? Pan uważa, że to nie był cyrk? - zwróciła się do reportera TVN24 Radomira Wita posłanka PiS Teresa Pamuła, odpowiadając na pytanie o różnice w podejściu Donalda Trumpa do Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. Na uwagę, że prezydent USA określił ukraińskiego przywódcę mianem "dyktatora", Pamuła odparła: - A nie jest? Negatywnie o Zełenskim wypowiadał się także w czwartek były premier Mateusz Morawiecki twierdząc, że popełnił "gigantyczne błędy". - Nie ciągnie się tygrysa za wąsy - stwierdził.
Reporter TVN24 Radomir Wit rozmawiał z Teresą Pamułą w czwartek na sejmowym korytarzu. Posłanka była pytana między innymi o różnicę w podejściu Donalda Trumpa do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oraz prezydenta Rosji Władimira Putina.
Posłanka PiS powiedziała, że ma zaufanie do prezydent USA Donalda Trumpa, a pytana o jego pozytywne wypowiedzi pod adresem Władimira Putina i Rosji stwierdziła, że "nie słyszała, kiedy tak mówił".
Mówiła również, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski "odstawił cyrk", odnosząc się prawdopodobnie do jego burzliwego spotkania z Donaldem Trumpem w Gabinecie Owalnym.
Pytana o słowa Trumpa, który powiedział, że Zełenski jest dyktatorem, Pamuła odparła: - A nie jest?
Na uwagę, że Zełenski jest demokratycznie wybranym prezydentem, posłanka PiS stwierdziła: - A u nas nie ma dyktatora Tuska?
Poniżej cała wymiana zdań między posłanką Teresą Pamułą a Radomirem Witem:
Radomir Wit: - Czy pani ma zaufanie do Donalda Trumpa?
Teresa Pamuła: - Do Donalda mam.
RW: - A jak on mówi o tym, że ufa Putinowi, nie dziwi to pani trochę?
TP: - Nie słyszałam, kiedy tak mówił.
RW: - No mówił. I (mówił - red.), że wie, że Rosja ma dobre intencje, jeżeli chodzi o pokój.
TP: - Nie słyszałam tego. Nie słyszałam tego.
RW: - Nie słyszała pani nic o tym, co mówi Donald Trump na temat Rosji?
TP: - Nie, nie słyszałam tego. Słyszałam, ale nie słyszałam akurat tego.
RW: - Bo jakoś (Trump - red.) mówili same dobre rzeczy (o Putinie - red.), a nic złego.
TP: - Ale jak pan chce zakończyć tą wojnę? Obrażając Putina? No chodzi o to, żeby zakończyć.
RW: - No nie, to lepiej obrażać Ukrainę...
TP: - Kto kogo obraził? Według pana ten cyrk, jaki Zełenski odstawił, to co to jest? Pan uważa, że to nie był cyrk?
RW: - A mówienie o prezydencie kraju, w którym codziennie giną ludzie, że jest jakimś dyktatorem?
TP: - A nie jest?
RW: - Zełenski?
TP: - A nie jest?
RW: - A dlaczego pani tak uważa? Przecież jest prezydentem demokratycznie wybranym...
TP: - A u nas nie ma dyktatora Tuska?
RW: - Jeżeli mnie pamięć nie myli to w 2023 roku były wybory.
TP: - Tak, a co teraz jest robione? Wracamy do tych samych rozmów, o których mówiliśmy kilka dni temu. Prokuratura, telewizja...
Morawiecki: nie ciągnie się tygrysa za wąsy
Negatywnie o Wołodymyrze Zełenskim wypowiadał się także w czwartek były premier Mateusz Morawiecki.
Pytany w RMF FM, czy podtrzymuje swoją opinię o prezydencie Ukrainy, że "to wzór dla każdego politycznego przywódcy, możemy się od niego uczyć, czym jest prawdziwe przywództwo", polityk PiS odparł: - Podtrzymuję tę opinię co do niego jako człowieka, który walczył w pierwszych miesiącach, latach o suwerenność Ukrainy w sposób bardzo dzielny, mając tylko dwóch-trzech sojuszników. Na pierwszy ogień poszły Stany Zjednoczone i Polska, Wielka Brytania, potem dołączyli inni.
Morawiecki dodał jednocześnie, że "cały czas Zełenski walczy, ale po drodze popełnił gigantyczne błędy".- Zaatakował Polskę, postawił na niewłaściwego zawodnika - stwierdził. Mówił też, że nie zgadza się z polityką Zełenskiego wobec Europy i wobec Polski. - Powinien wiedzieć, że jego niepodległość do dzisiaj mogła przetrwać dzięki krwi żołnierzy ukraińskich, ale od razu po przecinku trzeba dodać, dzięki wsparciu Ameryki - przekonywał Morawicki. Na uwagę, że Ameryka właśnie to wsparcie wycofała, odparł "wycofała albo nie wycofała".
Morawiecki ocenił, że Ukraina ma zasoby broni i amunicji na około pół roku dalszej walki. - Zełenski ma czas, żeby siąść do stołu i naprawić swój błąd - stwierdził. - Jeżeli ktoś całkowicie zależy od swojego partnera, to musi znać jego priorytety - dodał. Jak tłumaczył, "polityka międzynarodowa jest szczególnie brutalna, jest rodzajem dżungli". - Jeżeli w tej dżungli nie umiemy się poruszać, z prawej zaatakuje nas kobra, a z drugiej tygrys, z którym byliśmy zaprzyjaźnieni, (...) nie ciągnie się tygrysa za wąsy, bo jest to bardzo niebezpieczne - powiedział.
Trump o "dyktatorze bez wyborów"
Donald Trump kilkukrotnie w ostrych słowach odnosił się do Wołodymyra Zełenskiego. W połowie lutego zamieścił w mediach społecznościowych post, w którym pisał: "Pomyślcie, komik z umiarkowanymi sukcesami, Wołodymyr Zełenski, namówił Stany Zjednoczone Ameryki do wydania 350 miliardów dolarów, aby rozpocząć wojnę, której nie można było wygrać, która nigdy nie musiała się zacząć, ale wojny, której on, bez USA i 'Trumpa', nigdy nie będzie w stanie zakończyć".
CZYTAJ TEŻ NA KONKRET24: Trump mówi o Ukrainie. To samo głosi propaganda Kremla
"Odmówił przeprowadzenia wyborów, ma bardzo niskie notowania w sondażach w Ukrainie i jedyne, w czym był dobry, to owijanie sobie Bidena wokół palca" – napisał. "Lepiej niech Zełenski, dyktator bez wyborów, działa szybko, bo inaczej nie będzie miał kraju. W międzyczasie z powodzeniem negocjujemy zakończenie wojny z Rosją, a wszyscy przyznają, że może zrobić tylko 'Trump' i administracja Trumpa" - dodał gospodarz Białego Domu.
W ubiegły piątek w Białym Domu doszło do kłótni między prezydentami. Skutkowała ona wcześniejszym zakończeniem ich spotkania oraz zerwaniem porozumienia w sprawie ukraińskich surowców.
Jednocześnie Donald Trump wielokrotnie pozytywnie wypowiadał się o Władimirze Putine, w jednym z wywiadów nazwał go "geniuszem". Trump twierdził też, że ufa Putinowi w kontekście wojny na Ukrainie i wierzy, że pragnie on pokoju. - Uważam, że Rosjanie chcą końca wojny, naprawdę. Myślę, że rozdają karty, ponieważ zajęli spore obszary Ukrainy. Rozdają karty - mówił w wywiadzie dla BBC. Republikanin mówił też, że chciałby, aby Rosja powróciła do G7, oceniając, że wydalenie Moskwy było błędem.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24