Rząd podejmie starania, by "ocalić od ocenzurowania" pomnik papieża Jana Pawła II we Francji; zaproponujemy przeniesienie go do Polski - powiedziała premier Beata Szydło. - Widzę w tym działanie wizerunkowe - skomentował w TVN 24 Tomasz Siemoniak (PO).
Chodzi o pomnik Jana Pawła II w gminie Ploermel w Bretanii. Postanowieniem Rady Stanu, najwyższego organu sądownictwa administracyjnego we Francji, z posągu ma zostać usunięty krzyż.
- Jan Paweł II mówił, że historia uczy, iż demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm - stwierdziła premier w rozmowie z Polską Agencją Prasową. - Nasz wielki Polak, wielki Europejczyk jest symbolem chrześcijańskiej, zjednoczonej Europy. Dyktat politycznej poprawności - laicyzacji państwa - wprowadza miejsce dla wartości, które są nam obce kulturowo, które prowadzą do sterroryzowania codziennego życia Europejczyków - podkreśliła Szydło. - Polski rząd podejmie starania, by pomnik naszego rodaka ocalić od ocenzurowania i zaproponujemy, aby przenieść go do Polski, o ile będzie zgoda francuskich władz i społeczności lokalnej - zapowiedziała szefowa rządu.
"Lepiej, żeby premier rządziła krajem"
W ocenie polityka Platformy Obywatelskiej Tomasza Siemoniaka, sprawą powinien zająć się i ją wyjaśnić ambasador Polski we Francji.
- Pomnik ma swoją historię i swoje miejsce, a gdy czytam, że premier Szydło osobiście się tym teraz zajmuje, to widzę w tym działanie wizerunkowe. Lepiej, żeby premier rządziła krajem niż zajmowała się pomnikami - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24.
Dodał, że wolałby, żeby tą kwestią "zajmował się ktoś kompetentny, a nie premier".
Rzeźba zostaje, ale bez krzyża
Francuska Rada Stanu postanowiła, że gmina Ploërmel w Bretanii będzie musiała usunąć krzyż z posągu Jana Pawła II. Nakaz w sprawie usunięcia krzyża wydano już wcześniej w pierwszej instancji. Jego obecność na pomniku jest kwestionowana przez lokalną społeczność od ponad 10 lat.
Sama rzeźba nie budzi zastrzeżeń Rady, gmina ma natomiast dokonać jej modyfikacji. Wcześniej Trybunał administracyjny w Rennes nakazał usunięcie pomnika w całości, ale sąd apelacyjny anulował tę decyzję.
Jak napisano w uzasadnieniu, krzyż to znak religijny lub godło w rozumieniu art. 28 ustawy z 9 grudnia 1905 r., a instalacja nie mieści się w żadnym z wyjątków przewidzianych w tym artykule. Dlatego jego obecność w miejscu publicznym jest sprzeczna z prawem dotyczącym oddzielenia Kościoła od państwa - stwierdzono.
Pomnik został wzniesiony 28 października 2006 roku. Ofiarował go urodzony w Tbilisi rzeźbiarz Zurab Cereteli.
Gmina musi teraz zapłacić skarżącym 3 tys. euro i ma sześć miesięcy na usunięcie krzyża z pomnika.
"Le Figaro" komentuje decyzję
"Le Figaro" pisze, że mer Ploermel Patrick Le Diffon rozważa inne rozwiązanie, czyli zmianę klasyfikacji miejsca, w którym stoi pomnik tak, by formalnie nie był to teren publiczny. Rozwiązanie to popiera Paul Anselin, były mer bretońskiego miasta. W "Le Figaro" czytamy, że od lat organizuje on "bretoński opór", działając aktywnie w stowarzyszeniu pod nazwą "Nie dotykaj mojego Papieża" (Touche pas à mon pape). - Dzięki naszej akcji zebraliśmy 100 tysięcy euro na zakup ziemi, na której znajduje się pomnik - poinformował Anselin. Były mer jeszcze w grudniu zamierza zorganizować "żałobną manifestację" wokół pomnika. Według dziennika skargę do trybunału administracyjnego w Rennes wniosła Federacja Wolnomyślicieli w departamencie Morbihan (Libre Pensée du Morbihan). Federacja Wolnomyślicieli domagała się przeniesienia rzeźby na teren niepubliczny i usunięcia z niej krzyża. Krzyż został uznany przez oskarżycieli "za symbol chrześcijański", a pomnik - ze względu na rozmiary łuku - za "ostentacyjny symbol religijny". Dziennik cytuje Patricka Le Diffon, który uważa, że "Jan Paweł II został uczczony nie jako człowiek Kościoła, lecz jako mąż stanu". "Le Figaro" podkreśla, że mer bretońskiego miasta "bronił integralności pomnika". Zdaniem lokalnego polityka w przypadku usunięcia krzyża mógłby zostać pozwany przez rzeźbiarza za naruszenie praw autorskich.
Autor: mart//rzw / Źródło: Ouest France, Le Monde, PAP, TVN24