Ratunkowa wizyta szefa Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka w Warszawie doprowadziła do sukcesu: po jego spotkaniu z minister Anną Fotygą oficjalna witryna internetowa OBWE poinformowała, że 21 października przedstawiciele organizacji będą obserwowali przebieg wyborów w Polsce.
Anna Fotyga powiedziała, że Christian Strohal przekazał na jej ręce "bardzo uprzejmy list, który zastąpił wcześniej wysłaną do MSZ notę werbalną na niskim poziomie urzędniczym".
- Prócz tego wydaliśmy wspólny komunikat, w którym podkreślamy zgodność poglądów co do funkcjonowania systemu monitoringu wyborów. Odbyliśmy w tej mierze bardzo owocną rozmowę, mówiliśmy też o takich spodziewanych wyborach, jak m.in. wybory w Rosji - mówiła minister Fotyga.
I dobrze. Zgadzam się z Fotygą. Widocznie zmienił się ton i można było zmienić zdanie. inter1
"Dyrektor Strohal wyraził żal, że kwestia zaproszenia OBWE na wybory stała się przedmiotem debaty w kampanii wyborczej w Polsce, zwłaszcza po wystosowania przez OSCE/ODHIR noty dyplomatycznej we wrześniu. Ambasador Strohal wyraził wdzięczność za nieustające poparcie ze strony Polski, państwa goszczącego OSCE/ODHIR, o czym świadczy m.in. regularne wysyłanie przez Polskę obserwatorów wyborów w ramach misji OBWE" - brzmi fragment wspólnego oświadczenia OBWE i MSZ.
Jak to wyglądało wcześniej...
Hura! PIS-owskie DYPLOMATOŁKI otrzeźwieli! Przydał im się "kopniak" prof. Bartoszewskiego. inter2
Decyzja Polski wywołała powszechne potępienie. Wielu ekspertów twierdziło, że polski precedens zachęci takie kraje jak Białoruś czy Kirgizja do odmowy przyjęcia misji OBWE. W Kongresie USA leży już nawet projekt uchwały potępiającej Polskę za ten krok. Gdyby Kongres ją przyjął, byłoby to pierwsze od 1989 r. potępienie Polski przez USA za łamanie demokracji.
tan
Źródło: tvn24.pl, PAP, Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24