Ppłk Piotr Iwaszko jest niekwestionowaną gwiazdą berlińskich targów lotniczo-obronnych ILA. Polskiego lotnika – wykonującego ośmiominutowy pokaz do muzyki zespołu Metallica - najbardziej podziwiają Rosjanie z firmy MiG, którzy gratulują mu kunsztu pilotażu ich maszyny.
- Poznałem go po huku silników – mówi główny konstruktor Biura Konstrukcyjnego RSK MiG Władimir Barkowski o maszynie, której pokaz i pilot zadziwiają zwiedzających i wystawców berlińskich targów lotniczo-obronnych ILA. Tą maszyną jest polski MiG-29 z 23. bazy lotnictwa taktycznego z Mińska Mazowieckiego, a pilotem podpułkownik Piotr Iwaszko, jeden z najlepszych polskich pilotów pokazowych.
Pilotowany przez niego samolot startuje z ogłuszającym hukiem, a ślad po wykonywanych na niemal bezchmurnym niebie figurach wyższego pilotażu co jakiś czas znaczą charakterystyczne dla tej maszyny smugi czarnego dymu z silników. To od nich MiG-29 zyskał na Zachodzie przezwisko "smoker" obok natowskiego oznaczenia kodowego “Fulcrum”.
Głośny "smoker"
Rosjanie rozpoznają "smokera" bezbłędnie, nawet go nie widząc, ale reszta berlińskiej widowni w czasie pokazu słyszy z głośników Metallicę – kiedy tylko pilot redukuje obroty dwóch potężnych silników. Bo gdy włączy dopalanie, "Enter Sandman" i "Whisky in the jar" nie mają szans w konkurencji z hukiem dwóch turboodrzutowych motorów zapewniających tej dość niewielkiej maszynie osiągi lepsze niż najnowszym samolotom polskiego lotnictwa – F-16 C/D Block 52+.
Polski MiG-29 nr 56 jest jedyną bojową maszyną byłego bloku wschodniego na berlińskich pokazach. Charakterystyczne kościuszkowskie kosy namalowane na grzbiecie i wizerunek jednego z pilotów Dywizjonu 303 Mariana Pisarka na usterzeniu pionowym sprawiają, że polska maszyna jest niezapomnianym widokiem.
"Nieszczęśliwa" 35-tka
Rosyjscy konstruktorzy z biura RSK MiG, drugiego największego obecnie po Suchoju wytwórcy samolotów bojowych z Rosji, prezentują w Berlinie swój najnowszy wyrób – samolot MiG-35, ale tylko w postaci makiety. Z zewnątrz jest bardzo podobny do MiGa-29, ale ze starszym o 40 lat poprzednikiem łączy go tylko aerodynamiczny kształt kadłuba, zresztą uznawany za jeden z najładniejszych wśród współczesnych myśliwców.
Nowa maszyna, mimo wprowadzenia wielu udoskonaleń w porównaniu do "smokera" – w tym wyeliminowaniu legendarnego już dymienia silników – nie ma szczęścia. Zaprojektowana na eksport do Indii przegrała rywalizację z francuskim Dassault Rafale, a rosyjskie siły powietrzne WWS nadal stawiają głównie na samoloty Suchoja.
Nic dziwnego, że gdy grupa wojskowych w polskich mundurach z naszywkami "Fulcruma" na ramionach pojawiła się w pawilonie, gdzie MiG wystawia swoją "35tkę", od razu wzbudzili zainteresowanie. Natychmiast padły pytania o to, czy w grupie jest pilot pokazowy polskiej maszyny, a gdy okazało się, że tak, zaczęła się feta.
Dyrektor biura MiG na Europę i główny konstruktor RSK MiG z typową rosyjską serdecznością witali ppłka Iwaszkę na swoim stoisku, obsypali go prezentami i zaprosili na prezentację następcy jego samolotu, którą przeprowadził główny konstruktor. Ppłk Iwaszko mówił potem, że choć jest przyzwyczajony do podziękowań za pokaz, to przyjęcie przez Rosjan go zadziwiło.
Ale jeszcze ciekawsze były wypowiedzi przedstawicieli RSK MiG. Pytani o polityczny i wojskowy kontekst - w czasie trwającej od dwóch miesięcy rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie serdeczne kontakty polskich wojskowych z rosyjskim przemysłem zbrojeniowym mogą wywoływać konsternację - odpowiedzieli, że podziw dla polskiego pilota z polityką nie ma nic wspólnego, a Rosja może być dumna, że jej produkcji maszyna jest prezentowana w Niemczech przez tak doskonałego pilota z Polski. Co więcej, RSK MiG chciałoby modernizować polskie MiGi-29, gdyby tylko Polska wyraziła tym zainteresowanie, na co raczej nie ma szans.
Polska legenda
Ppłk Piotr "Kuman" Iwaszko jest już legendą pokazów lotniczych na MiG-u-29. Mimo młodego wieku to niezwykle doświadczony pilot. Niespełna 40-latek, absolwent dęblińskiej "Szkoły Orląt", służył najpierw w 9. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Zegrzu Pomorskim, gdzie latał na samolotach MiG-21. Rok później przeniósł się do Malborka do 41. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego.
Od 2006 roku pełni służbę w 1. eskadrze lotnictwa taktycznego w Mińsku Mazowieckim, a od sześciu lat jest szefem szkolenia 1. elt i wyszkolonym pilotem okazowym. Ma dyplom Wydziału Lotnictwa i Obrony Powietrznej Akademii Obrony Narodowej. Ale przede wszystkim jest jednym z najbardziej podziwianych pilotów pokazowych w Polsce i za granicą. W maju mogliśmy go oglądać w pokazie nad macierzystą bazą w Mińsku Mazowieckim, z okazji uroczystości 15 lat Polski w NATO.
Autor: Marek Świerczyński/mtom / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marek Świerczyński