- Byliśmy w posiadaniu tej korespondencji od początku - skomentował doniesienia medialne o tym, że polska strona nie chciała nagrania z lotu prezydenckiego tupolewa od Szwedów Maciej Lasek.
"Byliśmy już w posiadaniu tej korespondencji" - tłumaczył na swoim profilu na Twitterze dr Maciej Lasek. Chodzi o nagranie z prezydenckiego tupolewa, które Polsce oferowali Szwedzi. Nagranie miało obejmować rozmowy od startu w Warszawie do nawiązania łączności z wieżą kontroli lotów na lotnisku w Smoleńsku. Strona polska miała odrzucić tę ofertę.
Lasek dodał, że Polska posiadała to nagranie od początku. "To podstawowa procedura w badaniu zdarzeń lotniczych - pozyskiwanie korespondencji i zapisu radarów" - napisał.
@07Kowalewski bo już byliśmy w posiadaniu tej korespondencji @jagovski
— Maciej Lasek (@LasekMaciej) June 2, 2016
Podkreślił, że Polska posiadała korespondencję zarówno od Służby Ruchu Lotniczego (SRL to zespół czynności wykonywanych przez odpowiednie organa wobec załóg samolotów, których celem jest zapewnienie bezpieczeństwa podczas lotu i manewrowania na lotniskach), jak i z lotniska Smoleńsk-Siewiernyj (XUBS).
@07Kowalewski powtórzę: mieliśmy korespondencję załogi z SRL oraz z XUBS @jagovski
— Maciej Lasek (@LasekMaciej) June 2, 2016
Polska nie chciała nagrań?
Wcześniej TVP Info poinformowało, że niedługo po katastrofie smoleńskiej Szwedzi chcieli przekazać polskiej Agencji Wywiadu zapiski z rozmów z kabiny prezydenckiego tupolewa. Nagranie miało pochodzić od Instytutu Obrony Radiołączności (Forsvarets Radioanstalt, FRA). To szwedzka agencja rządowa odpowiedzialna za wywiad łączności. Współpracuje blisko z amerykańskim NSA - agencją zajmującą się wywiadem elektronicznym.
Komisja Millera
Dr Maciej Lasek był członkiem komisji Millera, która w latach 2010-11 badała katastrofę smoleńską. Później Lasek przewodniczył zespołowi ds. wyjaśniania przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej. Zespół został powołany przez premiera Donalda Tuska. W jego składzie znaleźli się eksperci, którzy wcześniej zasiadali w komisji Millera. Ich zadaniem było odnoszenie się w mediach do alternatywnych - wobec raportu Millera - hipotez (dotyczących przyczyn katastrofy) stawianych głównie przez zespół parlamentarny ds. katastrofy smoleńskiej, którego przewodniczącym był wówczas Antoni Macierewicz (PiS, obecny szef MON).
Autor: kło/kk / Źródło: Twitter, TVP Info