29 września po południu pociągiem z Warszawy Centralnej wyjedzie do Smoleńska ekipa z warszawskiego Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. Pięcioosobowa ekipa dokona oględzin miejsca katastrofy prezydenckiego tupolewa. To będzie wstęp do prac archeologicznych, które odbędą się później.
Wyjazd grupy archeologów na miejsce katastrofy zapowiadany był od dawna m.in. w związku z doniesieniami o poniewierających się tam wciąż szczątkach ludzkich i rzeczach osobistych ofiar.
Do Smoleńska pojedzie czterech archeologów i kierownik ekspedycji, prof. Andrzej Buko. Pracę zaczną 30. września, a do Polski wrócą 2. października.
Uczestniczka ekspedycji, dr Anna Zalewska-archeolog z Zakładu Nauk Wspierających Archeologię lubelskiego UMCS Lublin w rozmowie z TVN24 powiedziała, że archeolodzy mają dokonać wstępnych oględzin miejsca katastrofy i nie biorą ze sobą sprzętu. - To typowo "roboczy wyjazd", Nie będą prowadzone badania archeologiczne, tylko rozmowy ze stroną rosyjską, dotyczące ewentualnego zakresu badań archeologicznych, doboru zespołu badawczego, itp. - wyjaśniła
Archeolodzy powołani zostali jako biegli przez Naczelną Prokuraturę Wojskową w Warszawie.
Źródło: TVN24, PAP