W następnej kampanii wyborczej trzeba mówić o konkretach: w jakiej zapaści jest służba zdrowia, w jakim stanie jest edukacja, jaka jest sytuacja w policji - stwierdził Adam Szłapka z Nowoczesnej, odnosząc się do wyniku Koalicji Europejskiej w wyborach do europarlamentu. Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości ocenił z kolei, że jego partii "najlepiej wychodzi bycie wiarygodnym i to jest klucz do sukcesu".
W niedzielę goście "Kawy na ławę" w TVN24 komentowali wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego i sytuację na arenie politycznej przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
"Musimy integrować stronę opozycyjną i dać dobrą ofertę"
Sławomir Neumann z Platformy Obywatelskiej był pytany, jaki jego ugrupowanie ma pomysł, aby pokonać PiS w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Ocenił, że sposób "jest oczywisty".
- Musimy integrować stronę opozycyjną i dać dobrą ofertę dla tych osób, które nie chciały skorzystać z prawa głosu w tych wyborach, a jeszcze pół roku temu popierały nasze ugrupowania. Te ugrupowania, które tworzyły Koalicję Europejską, jesienią ubiegłego roku w wyborach samorządowych dostały o milion osiemset tysięcy głosów więcej. Więc to jest nasza wina, że nie potrafiliśmy do nich dotrzeć. Dlatego wynik jest słabszy - powiedział.
- Musimy do nich dojść, wrócić, porozmawiać i przekonać do tego, żeby chcieli jesienią tego roku zagłosować na ten blok opozycji, który będzie w stanie wygrać wybory - dodał.
"Wolność i równość to piękne słowa, ale nie zapełniają kieszeni tak skutecznie jak propozycje PiS"
Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego stwierdził, że "Koalicja Europejska przegrała te wybory znaczącą liczbą głosów, ale to nie jest klęska".
Jego zdaniem PiS odniósł sukces, bo "oferta PiS-u była bardziej w obszarze tak zwanego konkretu - 500 plus, 300 plus, babcia plus".
- Natomiast nasze propozycje programowe, które były w istocie bardzo dobre, sformułowane w konsensusie, ale dotyczyły sfery abstraktu. Wolność i równość to piękne słowa, ale nie zapełniają kieszeni tak skutecznie jak propozycje PiS-u - powiedział Zgorzelski.
"Musimy bardzo mocno zmobilizować ten elektorat, który jest europejski, wolnościowy"
Adam Szłapka z Nowoczesnej też ocenił, że wynik Koalicji Europejskiej "to nie jest klęska".
- Wnioskiem jest to, że musimy bardzo mocno zmobilizować ten elektorat, który jest europejski, wolnościowy, otwarty. Ten, który w dużej mierze jest na zachodzie Polski, a który nie tak aktywnie szedł do wyborów jak wyborcy na Podkarpaciu czy Lubelszczyźnie - wskazywał poseł.
Podkreślał, że w następnej kampanii wyborczej "trzeba mówić o konkretach". - W jakiej zapaści jest służba zdrowia, w jakim stanie jest edukacja, jaka jest sytuacja w policji. O tym trzeba wyraźnie mówić i z tym PiS ma problem - dodał.
W jego ocenie "problem polega na tym, że PiS wykorzystuje cały aparat państwa w kampanii w wyborczej". - Tak się nie powinno robić, to jest nieetyczne. Ale zdając sobie z tego sprawę, musimy dwukrotnie więcej pracować i rozmawiać z wyborcami - podkreślił.
"Jesteśmy jedynym komitetem, który przebił się przez ścianę duopolu"
Paulina Piechna-Więckiewicz z Wiosny podkreślała, że "polityką rządzą emocje". - Mi się to nie podoba, ale Prawo i Sprawiedliwość znakomicie rozgrywa Polki i Polaków - stwierdziła. Wyjaśniała, że chodzi jej o "trzynastą emeryturę tuż przed wyborami i wypłatę 500 plus na każde dziecko tuż przed wyborami jesienią".
- My mówiliśmy, że sama retoryka anty-PiS nie wystarczy i nie wystarczyła - dodała Piechna-Więckiewicz.
Tłumaczyła, że entuzjazm Wiosny po wyborach "bierze się stąd, że jesteśmy jedynym komitetem, który przebił się przez ścianę duopolu". - Byliśmy spychani do narożnika, były komentarze o zdrajcach, o tych, przez których opozycja przegrała - wskazywała.
Jej zdaniem, "Koalicja Europejska przegrała te wybory na własne życzenie i dobrze, gdyby doszła do wspólnych wniosków wewnątrz".
"Ci są źli, ci są źli, ale ci przynajmniej cokolwiek dali"
Zdaniem posłanki Kukiz'15 Agnieszki Ścigaj "Prawo i Sprawiedliwość wygrało nie dlatego, że jest takie wspaniałe, tylko dlatego, że Platforma była taka zła".
- Powtórzę coś, co najczęściej do mnie trafiało w kampanii od ludzi, którzy głosowali. "Ci są źli, ci są źli, ale ci przynajmniej cokolwiek dali". To było najczęściej wypowiadanie sformułowanie, które do mnie docierało na spotkaniach podczas kampanii - stwierdziła.
Dopytywana o niski wynik jej ugrupowania w wyborach do PE odparła: - My przygotowaliśmy gotowe programy: program rolny, program polityki społecznej, 150 proobywatelskich projektów ustaw. Natomiast nie udało nam się tego "sprzedać", przekazać.
Sasin: najlepiej wychodzi nam bycie wiarygodnym
Jacek Sasin z PiS ocenił, że jego partii "najlepiej wychodzi bycie wiarygodnym i to jest klucz do sukcesu".
- Prawo i Sprawiedliwość jest pierwszą po 1989 roku partią, która pokazała, że mówi prawdę, jej programy wyborcze nie są obliczone na oszustwo wyborcze, tylko na to, żeby je faktycznie zrealizować. To zbudowało naszą wiarygodność - ocenił.
Zaznaczył też, że "nie można dzielić i poniżać ludzi, Polaków". - Od ostatniej niedzieli słyszymy wypowiedzi różnych celebrytów, którzy "dyżurnie" wspierają opozycję, którzy obrażają tych wszystkich Polaków, którzy zagłosowali na Prawo i Sprawiedliwość - powiedział Sasin.
- Tą drogą nie idźcie, bo żadnych wyborów nie wygracie. Polacy odrzucają tych, którzy krytykują ich za decyzje, jakie podejmują - zwrócił się do przedstawicieli opozycji.
Autor: ads/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24