Policjant, miał prawo sięgnąc po broń - uznała Prokuratura Okręgowa w Lublinie. I umorzyła śledztwo w sprawie śmierci motocyklisty, zastrzelonego podczas policyjnej blokady w Chodlu.
Prokuratorzy ocenili, że policjant nie przekroczył swoich uprawnień i miał prawo oddać strzały. Zastępca szefa prokuratury Marek Woźniak stwierdził, że funkcjonariusz miał prawo sądzić, że motocyklista - który nie zatrzymał się na policyjnej blokadzie - jest poszukiwanym w sprawie napadu na hurtownię wędlin w Kraśniku. Podczas napadu bowiem użyta została broń palna, którą sterroryzowano kasjerkę i zrabowano 15 tys. zł. Gdy Marcin K. nie zatrzymał się na wezwanie policjantów i ominął blokadę omal nie taranując funkcjonariusza - jeden z policjantów oddał 10 strazlów w jego kierunku. Jedna z dwóch kul, które trafiły w mężczyznę spowodowała śmiertelne obrażenia.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl