Za błędy trzeba przepraszać, za głupotę też trzeba przepraszać. Przez weekend wiele zrozumieliśmy - powiedziała przedstawicielka Lewicy Anna Maria Żukowska, odnosząc się do postawy większości posłów jej klubu w sprawie głosowania za przyznaniem podwyżek między innymi parlamentarzystom. W podobnym tonie wypowiadali się przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej. - Odpowiedzialne środowisko polityczne, nawet gdy popełnia błąd, to umie się z niego wycofać. Senat ratuje sytuację - ocenił poseł Michał Szczerba, który sam zagłosował przeciwko nowym przepisom.
Sejm przyjął w piątek przepisy, które zakładają między innymi podwyższenie wynagrodzenia parlamentarzystom i najwyższym urzędnikom państwowym. Pensję miałaby otrzymywać także pierwsza dama. Za przyjęciem nowelizacji obejmującej podwyżki głosowało 386 posłów, przeciw było 33, a 15 wstrzymało się od głosu. Przeciwko ustawie było dziewięciu posłów z Koalicji Obywatelskiej, siedmiu z Lewicy, sześciu z klubu PSL-Kukiz’15 i 11 z Konfederacji.
W poniedziałek ustawą ma się zajmować Senat. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka zapowiedział, że będzie rekomendował senatorom przyjęcie wniosku o odrzucenie tej ustawy.
"Bardzo dobrze, że przyszła refleksja"
Zapowiedź Budki komentowali politycy. Poseł KO Michał Szczerba, który jako jeden z nielicznych z klubu KO zagłosował przeciwko przyznaniu parlamentarzystom podwyżek, powiedział, że to "bardzo dobrze, że przyszła refleksja". - Odpowiedzialne środowisko polityczne, nawet gdy popełnia błąd, to umie się z niego wycofać. Senat ratuje sytuację - mówił.
- Szkoda tylko, że wcześniejsza decyzja była inna i narobiła zamieszania. Niewątpliwie trzeba podwyższyć płace parlamentarzystów, wiceministrów, trzeba podwyższyć płace samorządowców - komentował senator Marek Borowski.
Lewica: przepraszamy, przez weekend wiele zrozumieliśmy
Do swojego piątkowego głosowania w sprawie podwyżek odniosły się na poniedziałkowej konferencji prasowej przedstawicielki Lewicy. Za ich przyjęciem głosowała większość klubu, 39 posłów. Siedmioro było przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu, a dwie osoby nie brały w nim udziału. - W imieniu klubu Lewicy i władz tego klubu chciałam przeprosić. Za błędy trzeba przepraszać, za głupotę też trzeba przepraszać. Jesteśmy mądrzy wtedy, kiedy jesteśmy mądrzy mądrością naszych wyborców i wyborczyń, a także mądrością naszych trzech koalicyjnych partii - powiedziała posłanka Anna Maria Żukowska.
- Przez weekend wiele zrozumieliśmy. Przepraszamy i cieszymy się, że w Polsce jest taki proces ustawodawczy, który pozwala naprawić błędy - dodała.
Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka poinformowała, że podczas popołudniowego posiedzenia Senatu złoży wniosek o odrzucenie projektu tej ustawy w całości.
"To było zrobione niezręcznie"
Sytuację komentował również przedstawiciel klubu Koalicja Polska-PSL-Kukiz'15 Władysław Teofil Bartoszewski. - To było zrobione niezręcznie. Rozsądniej byłoby, żeby robić albo vacatio legis, albo zrobić tak, że podwyżki obowiązują od następnej kadencji Sejmu - wskazywał. Zwracał jednocześnie uwagę, że "to jest problem, który jest w każdym europejskim parlamencie".
Do sprawy odniósł się także rzecznik PSL Miłosz Motyka. - W czasie recesji, w czasie kryzysu gospodarczego spowodowanego koronawirusem, należy się głębiej zastanowić, czy to jest właściwy czas. Wydaje się, że nie. Nasi senatorowie najpewniej będą za odrzuceniem tego projektu - powiedział.
Jak dodał, "należy do tej sytuacji wrócić, ale wtedy, gdy będziemy mieli odpowiednio dobrą sytuację gospodarczą".
Winnicki o podwyżkach dla polityków: w czasie kryzysu to absurd
Do sprawy uregulowania wysokości pensji parlamentarzystów odnieśli się na konferencji prasowej także przedstawiciele Konfederacji. Ich koło poselskie w całości głosowało przeciwko podwyżkom.
- Proponujemy od początku bardzo prosty system powiązania tych wynagrodzeń ze średnią krajową. Proponujemy - jeśli Polakom dzieje się lepiej, jeśli średnia płaca wzrasta, jeśli poprawiają się warunki bytowe - żeby miało to odzwierciedlenie w pensjach rządzących. A jeśli Polakom żyje się gorzej, jeśli jest recesja, jeśli jest kryzys, jeśli ludzie trafiają na bezrobocie, to w takim momencie skokowe podwyższanie pensji (...) jest absurdalne - mówił poseł Robert Winnicki.
- To psuje państwo, psuje poczucie Polaków, że żyją w państwie, w którym traktuje się poważnie debatę, opinię publiczną, w którym poważnie się traktuje również wyzwania, przed jakimi dzisiaj staje Polska - dodał Winnicki.
Schetyna: jeżeli ktoś podejmuje w tej sprawie negocjacje z politykami PiS-u, to jest politycznym samobójcą
Do sprawy odniósł się w poniedziałkowy poranek w "Jeden na jeden" w TVN24 były przewodniczący PO Grzegorz Schetyna, ale swoją opinię wyraził jeszcze zanim Borys Budka poinformował, że będzie rekomendował senatorom KO, aby odrzucili tę ustawę w całości.
- Uważam, że musimy być radykalnie przeciw tej propozycji. Uważam, że to jest polityczna prowokacja, która ma uderzyć w Platformę Obywatelską. Wciągnięcie Platformy Obywatelskiej, Koalicji Obywatelskiej w taką grę przez prezesa [PiS, Jarosława - przyp. red.] Kaczyńskiego tak naprawdę służy jej rozbiciu. Uderzenie w największą partię opozycyjną, która jako jedyna może stworzyć konstrukcję budowy koalicji antypisowskiej w następnych wyborach, to jest dzisiaj cel Kaczyńskiego - stwierdził.
- Jeżeli ktoś wpisuje się w ten scenariusz, jeżeli ktoś podejmuje negocjacje z Kaczyńskim, Terleckim, z politykami PiS-u, a ta sprawa dotyczy jeszcze horrendalnych podwyżek dla parlamentarzystów, jest politycznym samobójcą - kontynuował.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock