Państwowa Komisja Wyborcza zebrała się w poniedziałek w południe, by zająć się postanowieniem nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która uwzględniła skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii. Komisja odroczyła jednak decyzję w tej sprawie do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby".
11 grudnia nieuznawana przez część prawników i europejskie trybunały Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uwzględniła skargę PiS na decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego tej partii za wybory z 2023 r. Rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski podkreślił, że w tej sytuacji PKW jest zobowiązana do przyjęcia sprawozdania komitetu wyborczego PiS.
Dzień później szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak poinformował, że dokumenty z SN trafiły do PKW i wyznaczył posiedzenie na poniedziałek na godzinę 12.
Odroczenie rozstrzygnięcia w sprawie sprawozdania komitetu PiS
Reporter TVN24 Michał Gołębiowski około godziny 13:30 poinformował, że PKW odroczyła obrady nad tą sprawą. Informację potwierdzili później członkowie komisji.
Po godzinie 14 szef PKW Sylwester Marciniak poinformował, że zakończyło się posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej. - Dyskusja trwała blisko dwie godziny. Najczęściej była to kwestia tych argumentów, które już od kilku miesięcy były podnoszone w trakcie posiedzeń, które dotyczyły statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnych Sądu Najwyższego i sędziów orzekających w tej Izbie - relacjonował szef PKW.
Jak dodał, "mimo wcześniejszych sygnałów, że nie wszyscy członkowie będą uczestniczyć w dzisiejszym posiedzeniu, okazało się, że frekwencja była stuprocentowa, czyli dziewięciu członków komisji uczestniczyło w posiedzeniu".
Poinformował, że członek PKW mecenas Paweł Gieras złożył wniosek o odroczenie rozstrzygnięcia w sprawie sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość po orzeczeniu Sądu Najwyższego z ubiegłego tygodnia, z 11 grudnia. Zaznaczył, że "był to bardzo obszerny wniosek" wzywający do "systemowego uregulowania statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i sędziów". Jak przekazał, za odroczeniem głosowało pięciu z dziewięciu członków komisji.
- Nie ma decyzji końcowej - oświadczył wcześniej Paweł Gieras. Wyraził nadzieję, że "ustawodawca zrobi wreszcie porządek z tą sytuacją, która ma miejsce w chwili obecnej". - Mamy do czynienia z sytuacją, która uniemożliwia podjęcie decyzji w tym zakresie, bo z jednej strony są wątpliwości, czy izba, która wydała orzeczenie jest sądem, wiele argumentów można przytaczać tego typu, że tym sądem nie jest. Natomiast Państwa Komisja Wyborcza nie jest innym sądem, który może w ten sposób ocenić inny sąd - tłumaczył Gieras. Jak dodał, "ten wniosek został złożony po to, żeby dać czas ustawodawcy na naprawienie sytuacji".
Szef PKW o "dotychczasowej praktyce"
Przed rozpoczęciem posiedzenia Marciniak powiedział dziennikarzom, że artykuł 145, paragraf 6 Kodeksu wyborczego "nie daje dużych manewrów" PKW. Przewiduje on - podkreślił - że "w przypadku uwzględnienia skargi, czy to przez Sąd Najwyższy, czy przez sąd okręgowy, jeżeli chodzi o komitety wyborcze startujące w wyborach samorządowych, to organy wyborcze stałe - czy to komisarz wyborczy, czy Państwowa Komisja Wyborcza - niezwłocznie przyjmują sprawozdanie". Jak wyjaśnił, "niezwłocznie, co znaczy, że de facto w ciągu kilku dni". - Taka dotychczas praktyka działalności organów wyborczych występowała - wskazał.
§ 6. Jeżeli Sąd Najwyższy albo sąd okręgowy uzna skargę, o której mowa w § 1, lub odwołanie, o którym mowa w § 5, pełnomocnika finansowego za zasadne, odpowiednio Państwowa Komisja Wyborcza albo komisarz wyborczy niezwłocznie postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.
Wątpliwości, czy PKW powinna w poniedziałek zająć się orzeczeniem SN, wyraził jeden z członków Komisji Ryszard Kalisz.
Jak argumentował, Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która wydała orzeczenie w sprawie subwencji i dotacji dla PiS, nie jest legalnym sądem. Wskazywał, że sędziowie, którzy tam zasiadają, zostali powołani przez upolitycznioną KRS, w związku z czym takich orzeczeń nie można respektować
- Sędziowie i osoby powołane przez prezydenta na podstawie artykułu 179. konstytucji, który to artykuł wymaga, aby był wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, a taka Krajowa Rada Sądownictwa prawnie nie istnieje, w związku z tym są powołani bezprawnie - oświadczył Kalisz przed posiedzeniem PKW. - Inaczej mówiąc, przez to, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych składa się tylko z takich sędziów, to PKW wnosiła o wyłączenie tych sędziów ze składu. Niestety odrzucono ten wniosek i w związku z tym są dalsze konsekwencje - stwierdził.
Wcześniej Kalisz informował, że na poniedziałkowym posiedzeniu nie będzie obecny jeden z członków PKW. Nie chciał jednak zdradzić, o kogo chodzi. Poinformował jedynie, że jest to osoba wskazana do PKW przez "jedną z partii demokratycznych".
Spór o Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych
Zgodnie z kodeksem wyborczym, po uwzględnieniu skargi Prawa i Sprawiedliwości przez wskazaną izbę Sądu Najwyższego, PKW jest zobowiązana zmienić podjętą uchwałę i przyjąć sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości. Sporną kwestią może być jednak to, że w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego znajdują się sędziowie powołani przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa.
Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW, jest kwestionowany przez obecny rząd, europejskie trybunały, a także część członków PKW.
W drugiej połowie listopada PKW przyjęła stanowisko, w którym postuluje, aby w sprawach przed SN i innymi sądami nie brały udziału osoby powołane do orzekania przez KRS po 2017 r. Zapowiedziano wówczas, że w sprawach z udziałem PKW, w których miałyby orzekać takie osoby, Komisja będzie wnioskować o ich wyłączenie. Stanowisko to nie zostało jednak przyjęte jednomyślnie.
PKW 29 sierpnia tego roku odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku. PiS zaskarżyło decyzję PKW do Sądu Najwyższego. Zgodnie z przepisami odrzucenie sprawozdania rocznego może skutkować utratą przez partię prawa do subwencji z budżetu na trzy lata.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański