- Pisanie listów do Jarosława Kaczyńskiego to zajęcie jałowe. Nie należało się spodziewać niczego innego niż odmowy ze strony prezesa - tak odrzucenie przez szefa PiS zaproszenia premiera na spotkanie skomentował w programie "Kropka nad i" w TVN24 Stefan Niesiołowski (PO).
Niesiołowski wyjaśnił, że pisząc do Kaczyńskiego, Tusk "chciał przejść do porządku dziennego nad zaszłościami". Jednak reakcja drugiej strony wcale go nie dziwi. - Nie należało się spodziewać niczego innego, po tych wszystkich wyzwiskach, niebywałych kłamstwach, które na temat Donalda Tuska wypowiadał Kaczyński - ocenił poseł PO.
Sam poseł PO przekonany jest o jałowości pisania listów do szefa PiS, ale - jak przyznaje - "premier ma szereg informacji, których ja nie mam". Jak dodał, Tusk chciał pokazać, że "w sprawie deregulacji, drobnej sprawie" może współpracować, Kaczyński jednak odmówił.
Jak podały "Fakty TVN", premier w specjalnym liście zaprosił szefa PiS na spotkanie dotyczące deregulacji zawodów, proponując współpracę partii opozycyjnej w tej sprawie. Kilkadziesiąt minut później nadeszła odpowiedź odmowna. W imieniu Jarosława Kaczyńskiego, Adam Hofman wyjaśnił, iż "nie ma potrzeby, aby spotykali się liderzy partii, tylko osoby, które pracują nad deregulacją".
"Trzeba wyeliminować tych szkodników"
Pytany o to, czy podpisze wnioski o postawienie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę przed Trybunałem Stanu, Niesiołowski odpowiedział: - Kaczyński i Ziobro próbowali dokonać zamachu na demokrację, nadużyli władzy. Według mojej wstępnej wiedzy - bo muszę to wcześniej przeczytać - wniosek o Trybunał Stanu należy podpisać i wyeliminować tych szkodników z życia publicznego.
Na pytanie, dlaczego Platforma nie wsparła składanego wcześniej przez SLD wniosku w tej samej sprawie, stwierdził, że Sojusz "źle uzasadniał" ten dokument. - Wniosek miał charakter gry politycznej - ocenił.
Według niego, obaj politycy - były premier i były minister sprawiedliwości - powinni odpowiedzieć za swoje czyny, bo "demokracja ma instrumenty, żeby się bronić". - Jeżeli ktoś nadużywał władzy, zagrażał demokracji, wykorzystywał instytucje państwowe do partyjnych interesów, to powinien wiedzieć, że demokracja się broni - powiedział.
Nie chce zamknięcia Kaczyńskiego w więzieniu
Niesiołowski przyznał, że nie chce tego, by zamknięto Kaczyńskiego w więzieniu. - Jestem dobrym człowiekiem. To, że chcę, żeby zniknął z polskiej polityki, to są minimalistyczne wymagania - ocenił.
Pytany o zapowiadaną na wtorek przez PiS manifestację, poseł PiS stwierdził, że spodziewa się "burd ulicznych". - Kaczyński zabiera się jutro do podpalania Polski. Już raz próbował przy pomocy Smoleńska i mu się nie udało. (...) Wszystkie demonstracje PiS-owskie mają charakter burd i ta pewnie też będzie taka - powiedział.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24