Kolejne wpłaty od menadżerów spółek. "To jest układ pomiędzy politykami PiS-u i tłustymi kotami w spółkach"

W niecałe dwa tygodnie menadżerowie państwowych spółek przelali na konto PiS ponad 300 tysięcy złotych. Komentarze
Źródło: TVN24

To jest masowy system wyciągania publicznych pieniędzy - ocenił sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński. Skomentował w ten sposób doniesienia Wirtualnej Polski, że od pierwszego stycznia menadżerowie związani z państwowymi spółkami przelali na partyjne konto Prawa i Sprawiedliwości ponad 300 tysięcy złotych. Posłanka Lewicy Anita Sowińska mówiła, że "już na samym starcie ta kampania wyborcza będzie nieuczciwa, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość dysponuje wielkimi pieniędzmi".

Wirtualna Polska przekazała, że do 13 stycznia nowego roku, czyli w ciągu niespełna dwóch tygodni, dziewięć osób związanych z państwowymi spółkami wpłaciło na konto PiS łącznie 325 tysięcy złotych. Darczyńcami są osoby związane między innymi z Orlenem, Tauronem czy z Bankiem Pekao.

Sowińska: to jest tylko wycinek, te pieniądze wpływają cały czas miesiącami

Posłanka Lewicy Anita Sowińska oceniła, że "to jest zwykła kasta". - To jest układ pomiędzy politykami PiS-u i tłustymi kotami w spółkach Skarbu Państwa. Ten układ polega na tym, że Prawo i Sprawiedliwość daje wysokie stanowiska, dobrze płatne, natomiast ci odwdzięczają się wpłatami na partię Prawo i Sprawiedliwość - powiedziała.

Dodała, że "to oznacza również, że już na samym starcie ta kampania wyborcza będzie nieuczciwa, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość dysponuje wielkimi pieniędzmi na kampanię".

Powiedziała, że styczniowe przelewy "to jest tylko wycinek, te pieniądze wpływają cały czas, miesiącami".

OGLĄDAJ W TVN24 GO CYKL "DO SPÓŁKI Z PIS"

Kierwiński: to masowy system wyciągania publicznych pieniędzy

Sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński (klub Koalicji Obywatelskiej) ocenił, że "to jest masowy system wyciągania publicznych pieniędzy". - Jednym daje się dotacje publiczne, żeby kupowali sobie willę, żeby tworzyć tę PiS-owską arystokrację, a innym daje się intratne stanowiska, żeby sami zarabiali miliony, ale żeby część z tych milionów wpłacali na partię, na Kaczyńskiego, na tych funkcjonariuszy z Nowogrodzkiej - dodał.

- Pocieszam się jedną sprawą, że jak ten skok na kasę jest tak gigantyczny, to znaczy, że oni się bardzo boją, że te wybory przegrają - ocenił. - Wtedy te pieniądze będziemy starali się w miarę możliwości prawnych odzyskać - powiedział Kierwiński.

Biedroń: kto ma legitymację PiS, korzysta ze spółek jak z bankomatu

- Każdy, kto ma legitymację PiS-u albo jest blisko ucha prezesa (Jarosława Kaczyńskiego - red.), korzysta ze spółek Skarbu Państwa jak z bankomatu. Wystarczy, że się ma legitymację partyjną i to jest najlepsza karta kredytowa na świecie, nawet nie kredytowa, bo kasa nie jest pożyczona, tylko jest nasza wspólna i doi się z tego bankomatu pieniądze. Tak to dzisiaj wygląda, dojna krowa - ocenił europoseł, współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń.

Poseł PiS Andrzej Kryj pytany przez reportera TVN24 Radomira Wita o wpłaty na konto PiS od menadżerów, mówił, że osobiście nie zna takiego przypadku. Nie odpowiedział na pytanie, czy to jest moralne i etyczne.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: