Nie mamy problemu ze Stanisławem Piotrowiczem - mówił w programie "Jeden na jeden" Mariusz Błaszczak, szef MSWiA w "Jeden na jeden".
Reporter programu 'Czarno na białym" TVN24 ujawnił akta IPN, z których wynika, że Piotrowicz podpisał się pod aktem oskarżenia przeciw Antoniemu Pikulowi - działaczowi Solidarności, który został oskarżony w stanie wojennym o rozprowadzanie ulotek. Piotrowicz zaprzecza, że oskarżał działaczy Solidarności.
- Nie chcę wystawiać cenzurek dotyczących moralności. Myślę, że pan Pikul też tu poszedł zbyt daleko, bo sam nie jest Panem Bogiem, więc też takich cenzurek wystawiać nie powinien - mówił Błaszczak oceniając działania posła Stanisława Piotrowicza. - Trudno sobie wyobrazić, żeby przyszedł do aresztowanego i powiedział "proszę pana, ja panu załatwię, że pan wyjdzie z aresztu". To się robi, a tego się nie mówi. Jednak pan Pikul wyszedł i skazany nie został - stwierdził. Błaszczak dodał, że PiS "nie ma problemu" ze Stanisławem Piotrowiczem. Stwierdził, że nie widzi powodu, aby poseł Piotrowicz złożył swój mandat.
- Stanisław Piotrowicz jest wybitnym prawnikiem, jest posłem, który podjął się przedstawiania bardzo trudnej i ważnej sprawy jeżeli chodzi o TK - mówił szef MSWiA. Przypomniał, że Piotrowicz, jak twierdzi, "został zdegradowany" w PRL. - Był prokuratorem w prokuraturze wojewódzkiej, został zdegradowany do prokuratury rejonowej. Jak sam mówi, kiedy źle go traktowano w ogóle porzucił tę pracę. Pan Pikul nie został skazany. Pan poseł Stanisław Piotrowicz mówi o tym, jak na miarę ówczesnych możliwości wspierał tych, którzy byli przez władze stanu wojennego posądzani o łamanie ówczesnego prawa - dodał.
Błaszczak podkreślił, że poseł Piotrowicz wydał oświadczenie ws. swoich działań w czasach PRL. - Powiedział o tym, jak przebiegała jego kariera zawodowa, jak został zdegradowany, powiedział o tym, jak pomagał współpracując z adwokatami, żeby doprowadzić do tego, żeby zostali uwolnieni ci, którzy byli oskarżani przez ówczesną władzę - powiedział szef MSWiA. - Żeby uciec od odpowiedzialności to dzisiejsza opozycja skoncentrowała się na pośle Piotrowiczu - ocenił.
Sprawa Pikula
PO złożyła wniosek do komisji etyki poselskiej o ukaranie Piotrowicza. Poseł Platformy Andrzej Halicki mówił, że chodzi o "kłamliwe" wypowiedzi Piotrowicza, dotyczące jego pracy w prokuraturze w PRL. Platforma chce też, aby Piotrowicz złożył mandat poselski. - Dokumenty IPN dowodzą wyraźnie, że poseł Piotrowicz kłamie - podkreślił Halicki. Nowoczesna złożyła wniosek o odwołanie Piotrowicza z funkcji szefa sejmowej komisji sprawiedliwości. PO i Nowoczesna domagają się także, aby złożył mandat poselski.
Nie wchodzi w grę odwołanie Piotrowicza z funkcji szefa sejmowej komisji - powiedziała rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek. Dodała, że należy poczekać na rozstrzygnięcia sejmowej komisji etyki i wyjaśnienia Piotrowicza. Odnosząc się do zarzutów z materiału TVN24, że mógł on skłamać w Sejmie, odparła: "To są wypowiedzi tylko i wyłącznie medialne. Wiadomo, jak się przygotowuje materiały medialne, można różne rzeczy wyciąć, przyciąć, zaprezentować, tak jak pasuje to wydawcom, albo dziennikarzom".
Autor: mart/sk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24