Za blisko 10 miliardów złotych wojsko kupiło kilkaset pocisków rakietowych CAMM wraz z wyrzutniami. Broń ta stanie się częścią systemu przeciwlotniczego Pilica plus zamówionego za trzy miliardy złotych w polskim przemyśle - poinformował w piątek resort obrony. Zadaniem Pilicy plus będzie ochrona baterii Patriot, czyli systemu obrony powietrznej o najdalszym zasięgu.
O kontraktach poinformował w piątek na Twitterze wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak. "Podpisano umowy na dostawę wyrzutni iLauncher i pocisków CAMM oraz przeciwlotniczych systemów rakietowo-artyleryjskich PSR-A Pilica" - napisał. Dodał, że "to skokowy wzrost możliwości rażenia celów powietrznych i zwiększenie zdolności polskiej obrony powietrznej".
Z kolei rzecznik prasowy Agencji Uzbrojenia podpułkownik Krzysztof Płatek poinformował, że umowa z koncernem MBDA obejmuje dostawę 44 wyrzutni iLauncher i "kilkuset pocisków" CAMM na potrzeby zestawów rakietowo-artyleryjskich Pilica plus. Dodał, że wartość netto umowy to około 1,9 miliarda funtów, czyli około 9,9 miliarda złotych po obecnym kursie. "Dostawy zostaną zrealizowane w latach 2025-2029" - zapowiedział.
Nie podano konkretnej liczby zamówionych pocisków rakietowych. Podobnie było, gdy w ubiegłym roku resort kupił pierwsze rakiety do innego systemu obrony powietrznej o kryptonimie Narew.
Druga umowa została podpisana z polskimi firmami przemysłu obronnego tworzącymi konsorcjum PGZ-Pilica+. Kontrakt wart jest około trzech miliardów złotych brutto i dotyczy pozyskania 22 przeciwlotniczych zestawów rakietowo-artyleryjskich Pilica plus, w tym przebudowę sześciu zamówionych w roku 2016, dostawę 15 zbudowanych od podstaw oraz jednego przeznaczonego do szkolenia żołnierzy. Dostawy przewidziano na lata 2025-29.
Konsorcjum tworzą państwowa Polska Grupa Zbrojeniowa oraz podległe jej spółki: Zakłady Mechaniczne Tarnów S.A., PIT-RADWAR S.A., PCO S.A., Jelcz Sp. z o.o., MESKO S.A., Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej S.A., Wojskowe Zakłady Uzbrojenia S.A. oraz Wojskowe Zakłady Elektroniczne S.A.
Miesiąc temu Agencja Uzbrojenia zawarła umowę na radary dla zestawów Pilica plus.
Pilica i Pilica plus - co to jest
Pilica to element wielowarstwowej obrony powietrznej budowanej w Wojsku Polskim. Obok wdrożonych już systemów Poprad i planowanych Noteć jest obecnie jednym z zestawów bardzo krótkiego zasięgu, składających się na najniższe piętro obrony. Na najwyższym jest program Wisła dotyczący zasięgu średniego. Tu w ubiegłym roku Wojsko Polskie odebrało pierwsze dwie baterie amerykańskiego systemu Patriot. Pomiędzy nim a Pilicą i innymi zestawami o podobnych możliwościach powstaje natomiast Narew, system przeciwlotniczy krótkiego zasięgu.
Czytaj więcej: Jak działa system obrony powietrznej Patriot? >>>
Pierwszy kontrakt na Pilicę ministerstwo obrony podpisało w 2016 roku z założeniem, że pozyskana broń będzie służyła do obrony lotnisk. Zamówiono wówczas sześć zestawów złożonych ze stanowiska dowodzenia, radaru do wczesnego wykrywania celów, sześciu jednostek ogniowych umieszczonych na ciężarówkach oraz innego niezbędnego wyposażenia.
Jednostka ogniowa Pilicy to zestaw rakietowo-artyleryjski ZUR-23-2SP Jodek-SP. Składają się na niego dwa sterowane elektrycznie i połączone ze sobą działka przeciwlotnicze kalibru 23 milimetry, dwa pociski rakietowe Grom lub Piorun samonaprowadzające się na źródło ciepła oraz głowica optoelektroniczna. Umożliwia ona wykrywanie i automatyczne śledzenie celów, ułatwiając w ten sposób prowadzenie celnego ognia.
Do końca 2022 roku wojsku zostały dostarczone cztery zestawy. Jednak po lutym 2022 roku, gdy wojna tląca się od ośmiu lat na wschodzie Ukrainy przekształciła się w inwazję Rosji na pełną skalę, polskie MON zmieniło plany odnośnie Pilicy.
Zapadła decyzja, że zamówienia zostaną zwiększone, a sam system zyska nowe możliwości, dzięki zastosowaniu nowego radaru i nowych pocisków rakietowych. Tak na bazie oryginalnej Pilicy powstała Pilica plus.
Oprócz działek o skutecznym zasięgu do 2,5 kilometra oraz pocisków o zasięgu przekraczającym 6 kilometrów (rakieta Piorun) każdy zestaw Pilicy plus otrzyma także naprowadzane radarowo pociski CAMM o zasięgu do 25 kilometrów. Ponadto dodano samobieżny radar Bystra, którego producentem jest stołeczna spółka PIT-RADWAR należąca do państwowej PGZ.
Z kolei pocisk CAMM oraz jego wyrzutnia nazwana iLauncher to konstrukcje brytyjskiej odnogi europejskiego koncernu rakietowego MBDA. Rakieta została po raz pierwszy wprowadzona do służby w 2018 roku w Wielkiej Brytanii. Polskie MON i PGZ dążą do tego, by w przyszłości brytyjskie rakiety były produkowane w Polsce, ponieważ stanowią uzbrojenie nie tylko Pilicy plus, ale także systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew (wdrażanego do wojska od ubiegłego roku w uproszczonej wersji nazwanej na razie Mała Narew). W przyszłości CAMM-y mają być także orężem fregat rakietowych, które Marynarka Wojenna zamierza pozyskać w ramach programu o kryptonimie Miecznik.
Wraz ze zwiększeniem możliwości systemu zapadła decyzja o zmianie przeznaczenia Pilicy plus. Jej zadaniem będzie teraz ochrona zestawów obrony powietrznej średniego zasięgu Patriot. W ubiegłym roku Wojsko Polskie odebrało dwie baterie tego systemu, zamówione w roku 2018.
Pilica plus - umowy
Pierwsza umowa, tak zwana ramowa, czyli określająca ogólny zarys programu Pilica plus, została podpisana w październiku 2022 roku. Przewidywała zamówienie 21 baterii - sześciu powstałych przez ulepszenie zestawów zamówionych w 2016 roku oraz 15 zbudowanych od podstaw. Dodatkowa, dwudziesta druga bateria w nieco zmodyfikowanej konfiguracji została zamówiona do szkolenia żołnierzy.
Pierwsza bateria Pilicy plus ma trafić do wojska w 2024 roku. Umowa ramowa przewiduje ponadto, że w przyszłości zestaw otrzyma urządzenia do zwalczania bezzałogowych statków powietrznych, a także nową, potencjalnie bardziej skuteczną amunicję do 23-milimetrowych działek.
Pierwszą umowę wykonawczą w ramach Pilicy plus resort obrony zawarł 29 marca. W PIT-RADWAR-ze zamówił 22 radary Bystra za 1,1 miliarda złotych. Dostawy są przewidziane na lata 2026-28. Ten odleglejszy niż w Pilicy plus termin wynika z tego, że producent radarów realizuje obecnie kontrakt na Bystre podpisany w roku 2019. Wówczas za 635 milionów złotych MON kupiło 16 radarów z terminem dostawy do 2025 roku. Marcowa umowa jest po prostu kontynuacją tego pierwszego kontraktu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PGZ