Pijany dyrektor szkoły za kółkiem

15.06| Miał półtora promila alkoholu we krwi, jednak zanim zatrzymał się do kontroli drogowej próbował uciekać przed policją. Gdy po kilku kilometrach został w końcu zatrzymany, usiłował przekonać funkcjonariusza, żeby zapomniał o sprawie, bo on jest przecież dyrektorem szkoły. Za jazdę na promilach w gimnazjum w Olszynie nie poniósł na razie żadnych konsekwencji służbowych. W dalszym ciągu uczy.
Dyrektor jechał po pijanemu i nadal pracuje w szkole
Źródło: TVN24

Miał półtora promila alkoholu we krwi, jednak zanim zatrzymał się do kontroli drogowej próbował uciekać przed policją. Gdy po kilku kilometrach został w końcu zatrzymany, usiłował przekonać funkcjonariusza, żeby zapomniał o sprawie, bo on jest przecież dyrektorem szkoły. Za jazdę na promilach w miejscu pracy w Olszynie nie poniósł na razie żadnych konsekwencji służbowych. W dalszym ciągu uczy.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Policja nie ma wątpliwości, że Andrzej S. złamał prawo i próbował uniknąć odpowiedzialności. - Zobaczył radiowóz i zaczął przede mną uciekać. Włączyłem sygnały, bo widziałem, że zaczyna stwarzać zagrożenie, wyprzedzając na podwójnej ciągłej i na zakazie – relacjonuje asp. szt. Jarosław Zygmański z Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim.

Pościg trwał 8 km. W końcu kierowca się zatrzymał. - Wyskoczył z samochodu i zaczął przepraszać, że nie chciał uciekać i że nie wie, co mu się stało, iż zachował się jak dziecko. Poprosił, żeby nic nie robić, bo jest dyrektorem szkoły – opowiada Zygmański.

Prokuratura w Lwówku Śląskim – jak poinformował prokurator Wojciech Moneta – postanowiła przedstawić Andrzejowi S. zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.

Badanie alkomatem wykazało, że w wydychanym powietrzu miał 1,6 proc. alkoholu. Mimo to dyrektor szkoły w Olszynie nadal jest na swoim stanowisku. Od jazdy i ucieczki pod wpływem alkoholu minęły już dwa tygodnie.

”Nie mam nic do powiedzenia”

Sam sprawy nie chce komentować. - Już powiedziałem, że nie będę udzielał żadnych informacji na temat tego, co się wydarzyło i nie mam nic do powiedzenia, więc nie odpowiem na żadne pytanie – stwierdził w rozmowie z reporterką ”Prosto z Polski”.

Nierozmowna jest też gmina, której podlega szkoła.

- Jeśli pan dyrektor ma takie zarzuty postawione, a organ prowadzący nie ma takich informacji, w związku z tym dla nas nie ma postawionych zarzutów i my o tym oczywiście nie wiemy - stwierdza Leszek Leśko, burmistrz Olszyny.

W tej sprawie bierny jest nie tylko burmistrz. Zaskakująca jest też postawa pozostałych urzędników, z przewodniczącym rady miejskiej na czele. Dyrektor z zarzutami to dla nich nic nadzwyczajnego.

- Pan dyrektor - owszem, jest gdzieś uwikłany, ale po godzinach pracy, w dniu wolnym całkowicie od zajęć, nie na terenie szkoły, ba, nawet nie na terenie gminy – przekonuje Wiesław Wypych, przewodniczący Rady Miejskiej W Olszynie.

”To karygodne i nieetyczne”

Dolnośląskie kuratorium oświaty jest zbulwersowane sprawą. - Takie działanie dyrektora jest nieetyczne i karygodne. On musi stanowić wzór dla młodzieży, którą wychowuje, którą kształci – mówi Aleksandra Fik z Kuratorium Oświaty we Wrocławiu.

Czy burmistrzowi może być niezręcznie wyciągać konsekwencje wobec dyrektora, który wspierał go w kampanii wyborczej?

- Uczestniczył w kampanii, (..) przygotowywał pewne materiały, pewne dokumenty, wspierał burmistrza, uczestniczył w spotkaniach (z wyborcami - red.) – opowiada przewodniczący Rady Miejskiej w Olszynie.

Burmistrz takie zarzuty odpiera. I deklaruje, że nie będzie zamiatał sprawy pod dywan, zareaguje, kiedy dyrektor będzie miał zarzuty.

mac//tr

Źródło: tvn24

Czytaj także: