Mirosław K., którego zatrzymano w Lublinie pod zarzutami korupcji, zostanie odwołany z funkcji marszałka województwa podkarpackiego i zawiesi wszystkie funkcje w Stronnictwie do czasu wyjaśnienia sprawy - zapowiedział we wtorek prezes PSL Janusz Piechociński. O tym, że K. powinien podać się do dymisji mówił we wtorek szef klubu PSL Jan Bury. - To duży cios, ale damy sobie radę - powiedział polityk.
We wtorek prokuratura w Lublinie marszałkowi województwa podkarpackiego Mirosławowi K. (PSL) zarzuty korupcyjne. Mężczyzna został zatrzymany w poniedziałek przez CBA. Treści zarzutów nie ujawniono.
"Smutno i przykro"
Piechociński, odpowiadając na pytanie dziennikarzy na temat aresztowania polityka PSL, powiedział, że to "smutna i przykra" wiadomość dla wszystkich, którzy znają marszałka Mirosława K. - Na najbliższym posiedzeniu (sejmiku województwa podkarpackiego - red.) marszałek zostanie odwołany, także zawiesi wszystkie funkcje w PSL do czasu wyjaśnienia sprawy - dodał lider PSL. Mirosław K. należy do Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, czyli najwyższych władz partii.
Bez zaskoczenia
Jan Bury tak skomentował sprawę marszałka: - Nie jestem zaskoczony, bo dwa miesiące temu gdy była kontrola CBA, wiadomo było, że toczy się postępowanie i że być może będą z tego jakieś zarzuty - tak sprawę komentuje szef klubu PSL Jan Bury. Jak mówił w rozmowie z TVN24, pytał marszałka o wyjaśnienia, Mirosław K. wyrażał się "bardzo nieprecyzyjnie" i utrzymywał, że "nie wie, o co chodzi". - Ale myślę, że nie miał możliwości mówić o tym, jakie są materiały śledztwa, bo postępowanie trwało - uważa Bury.
- Teraz organy ścigania mają już wszystko sprecyzowane, wczoraj było formalne zatrzymanie, dzisiaj prokuratura postawiła zarzuty. Prokruatura i CBA prowadziły postępowanie związane z korupcją, może z innymi obszarami. Dzisiaj, po tych zarzutach wydaje się, że może to mieć związek z korupcją. Teraz czekamy na potwierdzenie tych informacji przez Prokuraturę Apelacyjną w Lublinie - dodał Bury.
"Powinna być dymisja"
Szef klubu PSL przyznał, że "sprawa jest poważna" oraz, że to "duży cios" dla PSL. - Nie jest to przyjemnością, ale spodziewaliśmy się, że sytuacja może być trudna. Damy sobie radę. Ciężką pracą można nadrobić wszystko - uważa. Nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy K. kłamał wcześniej w rozmowach z nim na temat toczącego się postępowania.
Jak dodał, najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu zostanie zwołana sesja nadzwyczajna województwa podkarpackiego. - Jestem po rozmowie z radnymi sejmiku. Jeśli będzie sesja nadzwyczajna, pewnie będzie wniosek o odwołanie marszałka i całego zarządu - powiedział. Wyjaśnił, że zmiana władz województwa zabiera około 30 dni, chyba że marszałek sam złoży dymisję.
- Ja bym nalegał, by taką rezygnację złożył. Dopóki było postępowanie na etapie wstępnym i nie było zarzutów, to każdy ma prawo oczyścić się i ewentualnie wyjaśnić wszystko kontrolującym. Jeśli pojawią się jednoznaczne zarzuty, sytuacja jest jednoznaczna - powinna być dymisja - podkreślił.
Bury przyznał, że na razie jest za wcześnie, by mówić, kto mógłby zastąpić K. Dodał również, że sprawa dotyczy także PO i SLD, z którymi PSL tworzy koalicję na Podkarpaciu. Zaznaczył, że premier miał świadomość, że wobec marszałka toczyło się postępowanie, ponieważ nadzoruje służby specjalne.
Kontrola CBA
Naczelnik Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie Andrzej Jeżyński poinformował, że do zatrzymania Mirosława K. doszło w poniedziałek po południu. - W tej chwili trwa przesłuchanie podejrzanego i są mu stawiane zarzuty o charakterze korupcyjnym - powiedział prokurator. Zastępca prokuratora okręgowego w Lublinie Andrzej Markowski zapewnił, że więcej szczegółów dotyczących sprawy prokuratura poda w środę. Potwierdził wcześniejsze informacje prokuratury, że postępowanie dotyczy pośrednictwa przy załatwianiu spraw za łapówki oraz obiecywania łapówek osobom pełniącym funkcje publiczne przez przedsiębiorców. Prokuratura sprawdza także, czy były nieprawidłowości przy zatrudnianiu osób w urzędzie oraz w delegacjach służbowych. 13 lutego funkcjonariusze CBA weszli do urzędu marszałkowskiego w Rzeszowie, zabezpieczyli dokumentację dotyczącą unijnych dotacji przyznanych przez samorząd województwa w latach 2011-12. Szukali także dowodów na nieprawidłowości przy zatrudnianiu osób w urzędzie i w delegacjach służbowych. Postępowanie wszczęto w styczniu 2012 r. Przesłuchanych zostało ok. 100 osób. Funkcjonariusze CBA przeszukali także prywatne mieszkanie marszałka Mirosława K. W czasie akcji CBA marszałek przebywał na urlopie w Brazylii.
Autor: jk,mn/iga,gak / Źródło: TVN24, PAP