W wojnie Ukrainy z Rosją zginęło już ponad 30 tysięcy ukraińskich żołnierzy - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Prowadząca wyrwała mikrofon uczestnikowi spotkania z Jarosławem Kaczyńskim w Leżajsku po tym jak zapytał prezesa PiS o to, "gdzie jest wrak ze Smoleńska" i zarzucił, że "przez osiem lat oszukiwał" ludzi. Dawid Kubacki upadł podczas kwalifikacji na skoczni mamuciej w Oberstdorfie. W konkursie najlepszy wynik w sezonie wyrównał Kamil Stoch. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 26 lutego.
1. Zełenski ujawnił bilans ofiar w ukraińskiej armii
W wojnie Ukrainy z Rosją zginęło już ponad 30 tysięcy ukraińskich żołnierzy - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na niedzielnej konferencji prasowej w Kijowie, na której podsumowano dwa lata wojny. Ukraińskie media zwracają uwagę, że to pierwszy raz, gdy Zełenski publicznie podał bilans ofiar śmiertelnych po stronie ukraińskiej armii od czasu rosyjskiej agresji.
W swoim przemówieniu Zełenski powiedział, że Ukraina w wojnie z Rosją straciła już ponad 30 tysięcy żołnierzy. - Każdy człowiek jest dla nas ogromną stratą. 31 tysięcy Ukraińców zginęło, tylu żołnierzy zginęło w tej wojnie. Nie 300 tysięcy, ani 150 tysięcy, jak łże Putin - powiedział Zełenski.
"Kyiv Independent" zwraca uwagę, że to pierwszy raz, gdy Wołodymyr Zełenski publicznie podał dane dotyczące liczby ofiar śmiertelnych po stronie ukraińskiej od rozpoczęcia przez Rosję inwazji na pełną skalę. Rząd ukraiński ściśle monitoruje liczbę ofiar wojny. Dziennik zwrócił uwagę, że ukraiński prezydent nie wyjaśnił, czy liczba zabitych, którą podał obejmuje 10 lat rosyjskiej agresji na Ukrainę (od 2014 roku) czy tylko ostatnie dwa lata wojny.
Zełenski dodał, że straty wroga to 180 tysięcy zabitych żołnierzy.
Czytaj również: Zełenski ujawnił bilans ofiar w ukraińskiej armii. "Każdy człowiek jest dla nas ogromną stratą"
2. Zadał pytanie Jarosławowi Kaczyńskiemu, wyrwano mu mikrofon
Jeden z uczestników niedzielnego spotkania z Jarosławem Kaczyńskim w Leżajsku zapytał prezesa PiS o to, "gdzie jest wrak ze Smoleńska" i zarzucił, że "przez osiem lat oszukiwał" ludzi. Prowadząca spotkanie posłanka Ewa Leniart wyrwała mu mikrofon. - To jest klasyczny przykład tego, że nawet na tej sali są ludzie Putina. Bo to jest wielka obrona Putina - oskarżył Kaczyński.
Czytaj również: Zapytał Kaczyńskiego o "wrak ze Smoleńska", wyrwano mu mikrofon. Incydent na spotkaniu z prezesem PiS
3. Zakończyły się "wybory" na Białorusi
Na Białorusi zakończyły się w niedzielę trwające od tygodnia połączone "wybory" do parlamentu i władz lokalnych. Niezależni eksperci nazywają je rytuałem i treningiem przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. Start w nich zapowiedział w niedzielę Alaksandr Łukaszenka.
Jak powiadomił portal Zierkało, o godz. 20 czasu lokalnego (godz. 18 w Polsce) ogłoszono zakończenie głosowania i zamknięcie lokali wyborczych. Wstępne wyniki "wyborów" zostaną podane w poniedziałek. W "wyborach" nie uczestniczyli opozycyjni kandydaci, nie było również niezależnych obserwatorów.
Wybory parlamentarne na Białorusi zostały przeprowadzone w atmosferze strachu, w jakiej żadne procesy wyborcze nie mogą być uznane za demokratyczne - oświadczył w niedzielę Departament Stanu USA.
4. Upadek Kubackiego, udany konkurs Stocha
W niedzielę na mamuciej skoczni w Oberstdorfie chwilę grozy swoim kibicom dostarczył Dawid Kubacki. Polak stracił równowagę podczas lądowania w kwalifikacjach i upadł na zeskok. Szczęśliwie nic wielkiego mu się nie stało, co potwierdził w późniejszej rozmowie z Eurosportem.
W samym konkursie dobrze zaprezentował się Kamil Stoch, który zajął 11. miejsce. To wyrównanie jego najlepszego wyniku w trwającym sezonie.
Po zawodach trener reprezentacji Polski Thomas Thurnbichler ogłosił skład na kolejny weekend Pucharu Świata, tym razem w fińskim Lahti. W drużynie brakuje Kubackiego.
5. Cztery osoby zginęły w lawinie we Francji
Lawina śnieżna zeszła w niedzielę w masywie Sancy położonym we francuskim departamencie Puy-de-Dome. W wyniku żywiołu zginęły cztery osoby, a trzy zostały ranne.
W niedzielę około godziny 13.30, na wysokości 1600 metrów nad poziomem morza, zeszła lawina. Do zdarzenia doszło w masywie Sancy w departamencie Puy-de-Dome w środkowej Francji. Zginęły cztery osoby, a trzy osoby zostały lekko ranne - podały lokalne media.
Jak przekazano, lawina zeszła nad ośrodkiem narciarskim Mont-Dore na obszarze Regionalnego Parku Przyrody Wulkanów Owerni. Według portalu Ski Info, w tym rejonie występowały w niedzielę obfite opady śniegu, a grubość pokrywy śnieżnej sięgała 50 centymetrów.
Czytaj również: Lawina zeszła nad ośrodkiem narciarskim. Nie żyją cztery osoby
Źródło: tvn24.pl, eurosport.pl, PAP