Od minionego piątku w rządzie nie ma szefa MSWiA. Choć prezydent Andrzej Duda odwołał minister Elżbietę Witek, to nie powołał w jej miejsce Mariusza Kamińskiego. - Mamy już wniosek o nominację z kancelarii premiera, podpis głowy państwa to kwestia godzin - usłyszeliśmy nieoficjalnie w Kancelarii Prezydenta. - Dziwna sytuacja, nie słyszałem wcześniej o takim bezkrólewiu - mówi nam jeden z wysokich rangą urzędników.
Formalnie szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji nie ma od minionego piątku, gdy prezydent złożył swój podpis pod aktem odwołania z tej funkcji Elżbiety Witek.
Kolejny dzień bez ministra
Według naszego rozmówcy z Kancelarii Prezydenta - pragnącego zachować anonimowość - akt nominacji dla Mariusza Kamińskiego jest "kwestią godzin". Nie udało nam się jednak dowiedzieć, skąd wzięła się zwłoka.
Tym bardziej, że o wystąpieniu o nominację dla Mariusza Kamińskiego poinformował już w piątek rzecznik rządu Piotr Müller.
"Premier Mateusz Morawiecki powierzył obowiązki w MSWiA ministrowi Mariuszowi Kamińskiemu. Zwrócił się także do Pana Prezydenta Andrzeja Dudy o powołanie Mariusza Kamińskiego na nowego ministra MSWiA. Minister nadal będzie koordynował pracę służb specjalnych" - napisał na Twitterze.
Premier @MorawieckiM powierzył obowiązki w @MSWiA_GOV_PL ministrowi M. Kamińskiemu. Zwrócił się także do Pana Prezydenta @AndrzejDuda o powołanie M. Kamińskiego na nowego ministra @MSWiA_GOV_PL. Minister nadal będzie koordynował pracę służb specjalnych.
— Piotr Müller (@PiotrMuller) 9 sierpnia 2019
"Dziwna sytuacja", "bezkrólewie"
- Premier, prezydent mogą podpisywać dokumenty urzędowe niezależnie od miejsca, w którym są. Służy im do tego podpis elektroniczny. Dziwna sytuacja, nie słyszałem wcześniej o takim bezkrólewiu - mówi nam jeden z wysokich rangą urzędników.
Jak sprawdziliśmy, dotychczasową praktyką było, że akt odwołania i nominowania był podpisywany przez głowę państwa niezwłocznie, w praktyce - tego samego dnia. Tak było na przykład 9 stycznia 2018 roku, gdy Andrzej Duda odwołał Mariusza Błaszczaka z funkcji szefa MSWiA i powołał Joachima Brudzińskiego.
Dokładnie taka sama sytuacja powtórzyła się 4 czerwca, gdy odszedł Joachim Brudziński, a gabinet w ministerstwie zajęła Elżbieta Witek.
"Czas nieobecności lub czasowej niemożności wykonywania obowiązków"
Z oficjalnej strony resortu spraw wewnętrznych wynika, że aktualnie kierownictwo MSWiA to czterech sekretarzy stanu: Jarosław Zieliński, Paweł Szafernaker, Krzysztof Kozłowski i Sylwester Tułajew.
Obowiązuje nadal rozporządzenie, które pod koniec czerwca podpisała jeszcze Elżbieta Witek, wskazujące jako najważniejszego z wiceministrów Jarosława Zielińskiego. Paragraf drugi informuje, że wiceminister Zieliński "zastępuje Ministra w czasie jego nieobecności lub czasowej niemożności wykonywania obowiązków".
- Trudna sytuacja. Nikt nie wie, czy brak nominacji dla nowego ministra to "czas jego nieobecności lub niemożności wykonywania obowiązków", o którym mówi decyzja - mówi tvn24.pl jeden z prawników resortu.
Zmierzch Zielińskiego
Według naszych nieoficjalnych informacji aktualna silna pozycja odpowiadającego za nadzór nad policją wiceministra Zielińskiego dobiegnie końca, gdy do resortu przyjdzie minister Kamiński.
- Przecież on [Kamiński - przyp. red.] nie przychodzi, by nadzorować sprawy religii, wojewodów, tylko dla policji i szczególnie Centralnego Biura Śledczego, a także Biura Spraw Wewnętrznych - przyznaje w rozmowie z tvn24.pl jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Autor: Robert Zieliński, Szymon Jadczak / Źródło: tvn24.pl