Uważam, że wyrzucenie ich to był poważny błąd polityczny, za który przyjdzie zapłacić - powiedział w TVN24 senator PiS Bogdan Pęk komentując list prezesa partii ws. przyczyn wyborczej porażki. Krzysztof Janik z SLD i i Paweł Zalewski z PO choć przyznali, że partia taka jak PiS potrzebna jest w Polsce, to w takiej formie skazana jest na porażkę.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w liście do działaczy swojej partii przekonuje, że Prawo i Sprawiedliwość może wygrać wybory pod warunkiem konsolidacji i zwalczenia "syndromu lat 90". Podkreśla, że wykluczenie z partii działaczy związanych ze Zbigniewem Ziobrą było słuszne, gdyż od dawna działali oni na szkodę partii i przyczynili się do porażki w ostatnich wyborach. Podobnie jak działania samego PiS w ostatnim tygodniu kampanii.
Senator PiS widzi kryzys w partii
Uważam, że wyrzucenie ich to był poważny błąd polityczny, za który przyjdzie zapłacić Bogdan Pęk, PiS
- Jest teraz poważny kryzys w Prawie i Sprawiedliwości. Cała ta sprawa z wyjściem dużej grupy liczących się parlamentarzystów to nic dobrego zarówno dla PiS jak i dla Polski. Czas pokaże w jakim kierunku to pójdzie. Ja jestem zawsze po stronie rozumu, a on mi podpowiada, że wtedy jest postęp, jak się wyciągnie wnioski z błędów i poprawi układ wewnętrzny. Myślę, że to jest możliwe i nie ma co kopać głębokich rowów miedzy antagonistami, bo nie ma między nimi znaczących różnic ideologicznych, a jedynie co do koncepcji kierowania partią - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Bogdan Pęk.
- Uważam, że wyrzucenie ich to był poważny błąd polityczny, za który przyjdzie zapłacić. Chyba, że pokaże się prawdziwe oblicze rządu Tuska i prawdziwa sytuacja finansów publicznych wyjdzie z jej dramatycznymi konsekwencjami dla społeczeństwa i wzrośnie popularność wszystkich sił prawicowo-narodowych i obie te partie będą miały większe poparcie niż jedna dotychczas - dodał.
Świat sobie, PiS sobie
Jarosław Kaczyński zamiast patrzeć na to, co się dzieje w Europie, żeby znaleźć jakąś propozycję i koncepcję rozwiązania, a przynajmniej odnieść się do tego, co mówi rząd, on mówi o drugim Budapeszcie i liczy na krach Polski. Czy to jest odpowiedzialna postawa polityka? Paweł Zalewski, PO
- Po pierwsze, że kryzys w PiS jest najpoważniejszy dla tej partii. Jarosław Kaczyński uczynił z PiS partię niewybieralną, gdyż nie ma ona zdolności koalicyjnej. Nikt z nim nie chce współpracować, ani on z nikim nie chce. A PiS-bis, które powstanie wyciągnie z tego wnioski, bo nie ma powodu, żeby postulaty 30 proc. społeczeństwa nie były realizowane - powiedział.
Druga kwestia według niego to fakt, Jarosław Kaczyński nie reaguje na to, co dzieje się w Europie. - Zamiast patrzeć na to, co się dzieje w Europie, żeby znaleźć jakąś propozycję i koncepcję rozwiązania, a przynajmniej odnieść się do tego, co mówi rząd, on mówi o drugim Budapeszcie i liczy na krach Polski. Czy to jest odpowiedzialna postawa polityka? To jest bardzo przykre - mówił
PiS jest potrzebny Polsce, ale...
Krzysztof Janik w liście prezesa nie dostrzega natomiast niczego przełomowego.
- To danie znaku najtwardszemu elektoratowi że, "jestem, czuwam i kontroluję sytuację". Jest to też ostrzeżenie przed powrotem do lat '90, kiedy to prawicy w Polsce praktycznie nie było. I Kwaśniewski i ja mówiliśmy wtedy, że prawica jest potrzebna polskiemu społeczeństwu. I dziś PiS jest potrzebny - powiedział.
Według niego jednak PiS nie wykorzystuje tego. - Partia religijna z silnym nurtem populistycznym, jeśli chodzi o interpretacje nie ma żadnego pomysłu na interpretację życia społeczno-gospodarczego. To jest ścieżka, która donikąd nie zaprowadzi - stwierdził.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24