Jako pierwsza o przeniesieniu Krystyny Pawłowicz w stan spoczynku poinformowała Polska Agencja Prasowa. Pawłowicz początkowo nie chciała tego komentować. Nieco później wystosowała oświadczenie.
"Agresja wobec konstytucyjnych instytucji ustrojowych, w tym wobec Trybunału Konstytucyjnego, jego Prezesa, sędziów, w tym mnie osobiście, wytworzyła warunki utrudniające lub wręcz uniemożliwiające wykonywanie funkcji sędziego Trybunału powierzone mi przez demokratycznie wybrany Sejm i Prezydenta RP. Agresja ta utrudnia też normalne funkcjonowanie w życiu prywatnym" - czytamy w oświadczeniu, opublikowanym w środę przez Pawłowicz.
Była posłanka PiS pisze, że "za wykonywanie konstytucyjnych obowiązków obrony i ochrony polskiej Konstytucji sędziów TK delegitymizuje się, zastrasza, poniża i ośmiesza", a także "podważa się ich wcześniejszy dorobek zawodowy" oraz "niszczy ich niezawisłość, zastrasza i nęka rodziny".
"Te akty nienawiści niestety negatywnie wpłynęły na moje zdrowie, nieodwracalnie je pogarszając. Zmusiły mnie po 6 latach do wcześniejszego odejścia z urzędu sędziego Trybunału Konstytucyjnego" - stwierdza Pawłowicz, nie ujawniając szczegółów swojego stanu zdrowia.
"Wielka strata dla Trybunału Konstytucyjnego"
Na stronie Trybunału Konstytucyjnego opublikowano w środę komunikat w tej sprawie. "Z wielkim żalem przyjęliśmy wniosek Pani Profesor Krystyny Pawłowicz z prośbą o przeniesienie w stan spoczynku po 6 latach kadencji i zakończenie pełnienia urzędu Sędziego Trybunału Konstytucyjnego z dniem 5 grudnia 2025 r." - czytamy na stronie.
W komunikacie podkreślono, że Pawłowicz "jest sędzią wyjątkowo aktywnym, a jej odejście będzie wielką stratą dla Trybunału Konstytucyjnego". Podziękowano także Pawłowicz za "6 lat niezłomnej pracy dla Rzeczypospolitej Polskiej".
PAP: decyzja zapadła na początku czerwca
Z informacji podanych przez PAP wynikało, że uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przeniesienia Krystyny Pawłowicz w stan spoczynku zapadła na początku czerwca. Powodem tej decyzji jest stwierdzenie przez lekarza orzecznika ZUS niezdolności do pełnienia obowiązków przez sędzię - ustaliła agencja.
Zgromadzenie Ogólne tworzą urzędujący sędziowie trybunału, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta. Zgodnie z ustawą do kompetencji zgromadzenia należy m.in. przenoszenie w stan spoczynku sędziego TK trwale niezdolnego do pełnienia obowiązków.
Kim jest Krystyna Pawłowicz
Krystyna Pawłowicz, była posłanka Prawa i Sprawiedliwości, zasiada w Trybunale Konstytucyjnym od 2019 roku. Jej kandydaturę zgłosili posłowie PiS (obok kandydatury Stanisława Piotrowicza, którego Sejm również wybrał do Trybunału). Kadencja sędziego TK trwa 9 lat i z informacji zamieszczonej na oficjalnej stronie organu wynika, że kadencja Pawłowicz powinna planowo zakończyć się 5 grudnia 2028 roku. W związku z uchwałą zakończy się 5 grudnia tego roku.
Pawłowicz wielokrotnie pełniła funkcję sędziego sprawozdawcy. Miała nim być także w zaplanowanej na czwartek rozprawie dotyczącej zasad organizacji nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach.
Od końca kwietnia tego roku Trybunał Konstytucyjny liczy 11 sędziów na 15 przewidzianych stanowisk sędziowskich. Ponieważ w ostatnich miesiącach zakończyły się kadencje czworga sędziów, w TK były cztery wakaty sędziowskie. Kluby sejmowe - poza PiS - konsekwentnie nie zgłaszają kandydatów.
Również w tym roku, 20 grudnia, kadencja kończy się sędziemu Michałowi Warcińskiemu. W 2026 roku natomiast sędziom Andrzejowi Zielonackiemu (28 czerwca) i Justynowi Piskorskiemu (18 września).
Trybunał Konstytucyjny w obecnym kształcie jest krytykowany przez obecne władze i część środowiska prawniczego, którzy powołując się na orzeczenia m.in. Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wskazują, że jest instytucją upolitycznioną.
Sejm przyjął 6 marca tego roku uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023, w której stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". Sejm uznał też m.in., że obecnie orzekający w TK Jarosław Wyrembak i Justyn Piskorski nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego (to tak zwani sędziowie dublerzy, wybrani na obsadzone już przez Sejm innej kadencji stanowiska), a liczne orzeczenia TK są dotknięte wadą prawną.
Od podjęcia tej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.
Autorka/Autor: momo, akr/lulu,tr
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP