Sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi grożą kolejne trzy postępowania dyscyplinarne. - Oczywiście są to szykany, to próba zastraszenia mnie i całego środowiska sędziowskiego. Zarówno ja, jak i środowisko sędziowskie, już wielokrotnie daliśmy dowód tego, że nie damy się zastraszyć - podkreślił w "Faktach po Faktach" Juszczyszyn. - My w tej chwili się nie bronimy, my atakujemy i przykładem takiego przejścia do kontrofensywy o praworządność jest złożenie w minionym tygodniu subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko prezesowi Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciejowi Nawackiemu - dodał.
Jak podał w sobotę portal OKO.press, olsztyńskiemu sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi grożą trzy nowe postępowania dyscyplinarne za podważanie legalności wyboru sędziów z Olsztyna, powołanych przez KRS.
Juszczyszyn: w dwóch z trzech spraw wszczęto już postępowania wyjaśniające
O te trzy nowe sprawy dyscyplinarne Juszczyszyn pytany był w niedzielnym wydaniu "Faktów po Faktach" w TVN24.
- Konsekwentnie, stosując prawo Unii Europejskiej, stosując się do zasad wynikających z polskiej konstytucji, staram się zagwarantować obywatelom prawo do bezstronnego, niezależnego sądu, ustanowionego zgodnie z prawem. Niestety, nasze sądy wypełniane są osobami nominowanymi na stanowiska sędziowskie na wniosek upolitycznionej neo-KRS. Te osoby, zgodnie z poglądem prawnym, który prezentuję, nie uzyskują pod względem prawnym, skutecznie, statusu sędziego, stąd nie są uprawnione do orzekania - tłumaczył.
Jak wyjaśnił, wydawane przez takich sędziów decyzje procesowe jego zdaniem "mogą potem być podważane i mogą narażać Polskę na wypłatę wysokich odszkodowań, zasądzanych choćby przez Europejski Trybunał Praw Człowieka".
- W takiej sytuacji nie pozostawało mi nic innego, jak tylko w każdy możliwy sposób sygnalizować to, że te osoby powinny powstrzymać się od orzekania i za to w tej chwili grożą mi kolejne trzy postępowania dyscyplinarne, a w dwóch sprawach już rzecznik dyscyplinarny przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie wszczął postępowania wyjaśniające - mówił sędzia.
- Już niemal trzy lata temu zostałem zawieszony za żądanie list poparcia sędziowskich członków do Krajowej Radzie Sądownictwa. W tej chwili moje działania dotyczą sygnalizowania w korespondencji służbowej, że osoby zajmujące stanowiska prezesów czy wiceprezesów sądów nie są uprawnione do wykonywania swoich czynności, jeśli uzyskały status sędziego na wniosek KRS - wyjaśnił.
Dodał, że w tej sprawie podejmuje także działalność orzeczniczą, w której - jak stwierdził - "bada, czy mamy do czynienia z osobą skutecznie powołaną na stanowisko sędziego".
Juszczyszyn: nie damy się zastraszyć
Juszczyszyn przyznał, że nowe postępowania mogą doprowadzić do postawienia mu zarzutów dyscyplinarnych, w tym do zawieszenia. - Ponadto wciąż obowiązuje ustawa kagańcowa (nowelizacja ustaw sądowych przegłosowana w 2019 roku - red.) i to właśnie na podstawie jej przepisów wszczęto w tej chwili postępowania wyjaśniające - zwrócił uwagę. - Wciąż również minister sprawiedliwości, czy też prezes mojego sądu, mają formalnie uprawnienie, by zarządzić natychmiastową przerwę w wykonywaniu przeze mnie czynności służbowych na okres jednego miesiąca - dodał.
- Oczywiście są to szykany, to próba zastraszenia mnie i całego środowiska sędziowskiego. Zarówno ja, jak i środowisko sędziowskie, już wielokrotnie daliśmy dowód tego, że nie damy się zastraszyć - zaznaczył.
- Co więcej, trudno nawet powiedzieć, żebyśmy się bronili. Bo jak mawiamy, my w tej chwili się nie bronimy, my atakujemy i przykładem takiego przejścia do kontrofensywy o praworządność jest złożenie w minionym tygodniu subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko prezesowi Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciejowi Nawackiemu za długotrwałe, uporczywe, złośliwe nieprzywracanie mnie do służby, pomimo wykonalnego, a później już prawomocnego postanowienia sądu pracy w Bydgoszczy - powiedział.
Juszczyszyn w 2020 roku został zawieszony w czynnościach przez nieuznawaną i zlikwidowaną już Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, w związku z prowadzonym wobec niego postępowaniem dyscyplinarnym. Został przy tym odsunięty od orzekania. Zaczęło się od tego, że rozpatrując apelację w sprawie cywilnej, uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez nową, upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. Juszczyszyn wydał postanowienie, w którym między innymi nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie list poparcia wobec kandydatów do neo-KRS.
W maju zeszłego roku Izba Dyscyplinarna uchyliła zawieszenie sędziego w czynnościach służbowych. W czerwcu Juszczyszyn został przywrócony do pracy w Sądzie Rejonowym w Olsztynie, został jednak przeniesiony do wydziału rodzinnego (przed zawieszeniem był w wydziale cywilnym), gdzie orzeka od lipca zeszłego roku.
CAŁA ROZMOWA Z PAWŁEM JUSZCZYSZYNEM JEST DOSTĘPNA W TVN24 GO:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24