Łódzka prokuratura skierowała do sądu wniosek o przedłużenie o kolejne trzy miesiące aresztu dla dwóch podejrzanych o zabójstwo w 1998 r. b. komendanta głównego policji Marka Papały. Chodzi o Igora M., ps. "Patyk", oraz Mariusza M. Obu grozi dożywocie.
W lipcu warszawski sąd okręgowy na wniosek prowadzącej śledztwo ws. śmierci byłego komendanta łódzkiej prokuratury apelacyjnej przedłużył do 23 października areszt dla obu podejrzanych. "Patyk" i jego obrońca oraz obrońca Mariusza M. złożyli zażalenia na tę decyzję, ale sąd apelacyjny ich nie uwzględnił.
Łódzka prokuratura chce by "Patyk" i Mariusz M. pozostali w areszcie do 23 stycznia przyszłego roku. Jak przypomniał rzecznik łódzkiej apelacji prok. Jarosław Szubert, śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Papały jest przedłużone do końca tego roku, ale prawdopodobne jest jego przedłużenie o kolejne miesiące. Prokuratura wystąpiła bowiem z kilkunastoma wnioskami o międzynarodową pomoc prawną. Nie informuje jednak - zasłaniając się dobrem śledztwa - czego dotyczą wnioski i do jakich krajów zostały skierowane.
Chcieli tylko samochód?
W kwietniu prokuratorzy ujawnili, że według ich dotychczasowych ustaleń do zabójstwa gen. Papały doszło w wyniku napadu rabunkowego, a sprawcy zamierzali ukraść samochód daewoo espero, należący do b. szefa policji. Podczas napadu jeden z mężczyzn miał oddać do Papały śmiertelny strzał. Aresztowano wówczas pięć osób.
Dwaj podejrzani: Igor M. (wcześniej Igor Ł. - zmienił nazwisko), ps. Patyk, i Mariusz M. usłyszeli zarzuty zabójstwa. Według śledczych o ich udziale w zabójstwie zeznał świadek koronny - człowiek z gangu "Patyka".
Inne zarzuty usłyszało trzech kolejnych członków grupy "Patyka". Bracia Robert i Dariusz J. są podejrzani o usiłowanie napadu rabunkowego, a Tomasz W. ma zarzuty związane z przestępczością samochodową (takie same usłyszała pozostała czwórka).
W czerwcu trzech podejrzanych decyzją łódzkiego sądu, który uwzględnił zażalenia obrony, opuściło areszt. Bracia J. oraz Tomasz W. wpłacili kaucje w wysokości od 30 do 60 tys. zł; mają dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i zatrzymane paszporty.
"Krąg nie jest zamknięty"
Sąd utrzymał wówczas areszt dla Mariusza M. ("Patyk" nie wnosił wtedy zażalenia) uznając, że na tym etapie postępowania zebrany materiał daje podstawy do stwierdzenia, że podejrzany brał udział w zabójstwie, choć nie chce przesądzać co do jego motywów. Sąd Okręgowy w Łodzi nie uznał za przekonującą hipotezy, że podejrzani o zabójstwo Papały - Mariusz M. i Igor M. - działali wyłącznie w celu kradzieży samochodu.
Jednocześnie, według łódzkiego sądu, krąg osób, które mogły brać udział w zabójstwie generała, nie jest zamknięty. Sąd odniósł się tym samym do procesu Ryszarda Boguckiego (zgadza się na podawanie danych) i Andrzeja Z., "Słowika", który toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie od lutego 2010 r.
Boguckiego warszawska prokuratura apelacyjna oskarżyła o obserwowanie miejsca zabójstwa Papały i bezskuteczne nakłanianie w 1998 r. za 30 tys. dolarów gangstera Zbigniewa G. do zabicia b. szefa policji. "Słowikowi" zarzucono nakłanianie za 40 tys. dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego (odebrał sobie życie w areszcie) do zabójstwa Papały.
Co dalej z Edwardem Mazurem?
Status podejrzanego w śledztwie dotyczący zabójstwa gen. Papały wciąż ma polonijny biznesmen Edward Mazur. Łódzka prokuratura nie podjęła jeszcze decyzji co dalej z zarzutami wobec niego, uznając, że w tym przypadku konieczne jest przeprowadzenie wielu czynności procesowych, w tym działań związanych z międzynarodową pomocą prawną. Śledczy zastrzegają jednocześnie, że prokuratura nie przygotowuje wniosku o ekstradycję polonijnego biznesmena. Równolegle w łódzkiej prokuraturze apelacyjnej toczy się od ponad czterech lat śledztwo dotyczące utrudniania postępowania w sprawie zabójstwa Papały.
Autor: ŁOs//bgr/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24