Mateusz Kalisz z kanału AstroLife nagrał moment ponownego wejścia w atmosferę drugiego stopnia Starshipa - megarakiety od firmy SpaceX. Popularyzator astronomii przebywał wtedy w Namibii, skąd prowadził transmisję na żywo.
Widowisko było bardzo emocjonujące dla Kalisza.
. - Patrzcie na to, patrzcie na to. Wpada, wpada w atmosferę - relacjonował autor kanału AstroLife. - Szok. Ja nie mogę. Co tu się dzieje? Mamy to - mówił. Ku jego rozczarowaniu, po krótkiej chwili spadający obiekt znalazł się poza zasięgiem wzroku. - Jejku. Za drzewami zniknął - podsumował.
"Niesamowita dawka emocji"
W nocy z wtorku na środę polskiego czasu SpaceX przeprowadziło dziewiąty lot testowy Starshipa. Start rakiety z bazy kosmicznej Starbase w Teksasie odbył się z lekkim opóźnieniem spowodowanym problemami technicznymi. Choć maszyna poleciała dalej niż podczas poprzednich prób, inżynierowie mniej więcej w połowie lotu utracili kontakt z drugim stopniem. Awaria prawdopodobnie była spowodowana wyciekiem paliwa. Megarakieta wpadła w niekontrolowany obrót i przedwcześnie weszła w ziemską atmosferę nad Afryką.
Czym jest Starship?
Starship to dwustopniowa megarakieta mierząca 123 metry. Jej pierwszy stopień to booster (czyli moduł nośny) Super Heavy, a drugi to "Ship", będący statkiem kosmicznym. W założeniu największa rakieta w historii ludzkości ma wynosić największe ładunki na orbitę i znacząco zmniejszyć koszty takiego transportu. Według Elona Muska ma on być pojazdem, który ponownie zabierze ludzi na Księżyc w ramach misji Artemis III. Jeszcze w maju miliarder zapowiadał, że w tym roku Starship - a nie tylko jego booster - będzie w stanie bezpiecznie wylądować na Ziemi.
Autorka/Autor: Franciszek Wajdzik
Źródło: AstroLife, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Kalisz/AstroLife