Od rana patrole fundacji Greanpeace i Dzika Polska monitorują Puszczę Białowieską po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącego wycinki. Na widok aut aktywistów operator jednego z harvesterów wycofał maszynę z lasu.
- Możemy powiedzieć o sukcesie. Jeżeli spojrzeć na historie, nigdy wcześniej Trybunał na tak wczesnym etapie nie zastosował kar finansowych - wyjaśniała w TVN24 Wioletta Smul z Greenpeace, odnosząc się do wyroku europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Dwie maszyny na parkingu, jedna w lesie
Aktywistka zwróciła uwagę, że widać, iż Trybunał nie przychyla się do argumentów ministra środowiska Jana Szyszki na temat bezpieczeństwa.
Na pytanie, co się dzieje we wtorek w Puszczy po wyroku Trybunału, Smul wyjaśniła, że wcześnie rano w las wyruszyły patrole fundacji Greenpeace oraz Dzika Polska. Dodała, że zaobserwowano dwie maszyny stojące na parkingu. - Jedna po naszej obserwacji wyjechała do lasu. Po zauważeniu naszych samochodów po krótkiej chwili wycofała się - relacjonowała.
Adam Bohdan z "Obozu dla Puszczy" mówił, że na jednym z parkingów harvesterów nie ma. - Nie wiemy, gdzie są, aktywiści ich dalej szukają. Mam nadzieję, że znajdziemy i również aktywiści skłonią [operatorów maszyn - red.] do powrotu na parking i już dzisiaj tam pozostaną - dodał.
Powiedział, że z ustaleń aktywistów wynika, że tylko w tym roku wycięto w Puszczy Białowieskiej cztery razy więcej drzew niż w latach poprzednich. - Około 30 procent tych drzew, to były drzewa ponadstuletnie (...) wycięte niezgodnie z przepisami, które obecnie obowiązują - podkreślił Bohdan.
Natychmiast zaprzestać wycinki
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w poniedziałek, że oprócz sytuacji wyjątkowej i bezwzględnie koniecznej do zapewnienia bezpieczeństwa publicznego Polska musi natychmiast zaprzestać wycinki w Puszczy Białowieskiej.
Trybunał stwierdził, że należy uwzględnić wniosek Komisji Europejskiej o zastosowanie środków tymczasowych, czyli potwierdzić nakaz natychmiastowego wstrzymania wycinki w Puszczy do czasu rozstrzygnięcia sprawy. Z wnioskiem takim wyszła KE.
Polsce grozi 100 tysięcy euro kary dziennie
"Trybunał nakazał Polsce, aby powiadomiła Komisję, najpóźniej w ciągu 15 dni od doręczenia niniejszego postanowienia, o wszelkich środkach, jakie przyjęła w celu jego pełnego poszanowania, wskazując z uzasadnieniem te z rozpatrywanych działań aktywnej gospodarki leśnej, które zamierza ona kontynuować ze względu na ich konieczność dla zapewnienia bezpieczeństwa publicznego" - podkreślono w komunikacie Trybunału.
Gdyby Komisja uznała, że Polska nie przestrzega w pełni tego rozstrzygnięcia, będzie mogła zażądać nowego postępowania. Jeśli wówczas Trybunał potwierdzi, że wycinka jest kontynuowana, nakaże Polsce zapłatę na rzecz Komisji kary pieniężnej w wysokości co najmniej 100 tysięcy euro dziennie.
Autor: js//now / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24