Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję dotyczącą aborcji w Polsce. Europarlament wezwał w niej polski rząd do "zniesienia zakazu aborcji, zagrażającego życiu kobiet". Za zagłosowało 373 eurodeputowanych. W rezolucji przedstawiono też szczegółowe statystyki dotyczące aborcji w Polsce rok po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.
373 osoby zagłosowały za, a 124 przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej aborcji w Polsce, co oznacza, że została ona przyjęta. 55 osób wstrzymało się od głosu.
Rezolucja odnosi się do rocznicy opublikowania przez Trybunał Konstytucyjny wyroku w sprawie aborcji, który zdaniem Parlamentu Europejskiego wprowadza de facto zakaz aborcji w Polsce. Europarlament wezwał w niej polski rząd do "zniesienia zakazu aborcji, zagrażającego życiu kobiet".
Parlament wzywa Polski rząd do działania
PE nie uznaje obecnego Trybunału Konstytucyjnego i w rezolucji określono go jako "nielegalny". Rezolucja jest podsumowaniem wydarzeń w ostatnim roku w Polsce w związku z prawem do aborcji i odnosi się krytycznie do tej sytuacji. Znalazły się w niej informacje, że 34 tysiące kobiet w ciągu roku uzyskało pomoc w dostępie do aborcji poza granicami kraju, zaś 300 zabiegów przeprowadzono w szpitalach w Polsce.
Debata na temat aborcji w Polsce odbyła się podczas poprzedniej sesji parlamentu, trzy tygodnie temu, w czwartek odbyło się jedynie głosowanie nad rezolucją. Dokument przygotowały największe frakcje w PE.
Między debatą a głosowaniem pojawiły się nowe informacje, a w związku z tym poprawki do rezolucji - między innymi o śmierci ciężarnej Izabeli w Pszczynie, czy późniejszych protestach, które wspiera PE. PE podał w komunikacie, że wrześniu 30-letnia Polka zmarła na sepsę, ponieważ lekarze nie przeprowadzili ratującej życie aborcji, czekając na obumarcie płodu z powodu ograniczeń dotyczących legalnych aborcji w Polsce.
Parlament wzywa polski rząd "do zapewnienia, że już żadna kobieta w Polsce nie umrze z powodu tego restrykcyjnego prawa". "Należy zagwarantować dostęp do bezpiecznych, legalnych i bezpłatnych usług aborcyjnych" - stwierdził PE.
Co znalazło się w rezolucji?
Europosłowie w rezolucji "zdecydowanie potępiają bezprawne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 22 października 2020 r. wprowadzające niemal całkowity zakaz aborcji i zagrażające tym samym zdrowiu i życiu kobiet". Wzywają polski rząd do "szybkiego i pełnego zagwarantowania dostępu do bezpiecznych, legalnych i bezpłatnych usług aborcyjnych dla wszystkich kobiet".
Posłowie ubolewają, że "z powodu restrykcyjnego prawa kobiety muszą szukać aborcji niespełniających standardów bezpieczeństwa, wyjeżdżać za granicę w celu ich dokonania lub donosić ciążę wbrew swojej woli, także w przypadku śmiertelnego upośledzenia płodu".
Parlament "wezwał państwa członkowskie do skuteczniejszej współpracy w celu ułatwienia transgranicznego dostępu do aborcji, na przykład poprzez zapewnienie polskim kobietom dostępu do bezpłatnej i bezpiecznej aborcji w innych krajowych systemach opieki zdrowotnej".
W rezolucji "posłowie potępiają coraz bardziej wrogie i brutalne traktowanie obrońców praw człowieka w Polsce i wzywają polskie władze do zagwarantowania im prawa do publicznego wyrażania opinii bez obawy przed reperkusjami lub groźbami". "Zdecydowanie potępiają również nieproporcjonalne użycie przemocy wobec protestujących przez organy ścigania i wzywają polskie władze do zapewnienia, że osoby atakujące protestujących poniosą odpowiedzialność za swoje czyny" - podał PE.
Wskazują, że "wyrok w sprawie aborcji jest kolejnym przykładem politycznego przejęcia władzy sądowniczej i systemowego upadku praworządności w Polsce". Zwracają się też do Rady "o włączenie tej kwestii do badania sytuacji w zakresie praworządności w Polsce poprzez rozszerzenie zakresu wysłuchań".
Śmierć Izabeli i protesty w całej Polsce
W sobotę w kilkudziesięciu polskich miastach, ale też m.in. w Berlinie, odbyły się demonstracje po śmierci ciężarnej 30-letniej Izy. Kobieta zmarła w szpitalu w Pszczynie po tym, jak lekarze mieli czekać na obumarcie płodu. Przypadek ten 29 października opisała radczyni prawna Jolanta Budzowska, pełnomocniczka rodziny zmarłej. Napisała, że to konsekwencja ubiegłorocznego wyroku Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską, zaostrzającego prawo aborcyjne. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Źródło: TVN24, PAP