Janusz Palikot miał wypadek. Jak informuje "Dziennik Wschodni" - gdy wracał z Indii, na lotnisku w Stambule spadł ze schodów. Asystent społeczny posła o okolicznościach nie mówi, za to szczegółowo informuje o obrażeniach - klatki piersiowej i jamy brzusznej. Po przylocie do Polski Palikot trafił do szpitala w Lublinie.
Do wypadku doszło 14 lutego. Poseł w ostatnich dniach przebywał w Indiach. Podróż relacjonował na swoim blogu. Nie napisał jednak tam, by ucierpiał w jakikolwiek sposób.
Z lotniska do szpitala
Na lotnisku w Polsce z wózkiem inwalidzkim czekał jednak na niego asystent. Zabrał posła na oddział ratunkowy Szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Lublinie.
W specjalnym oświadczeniu, przesłanym do mediów przez asystenta posła czytamy, że Palikot przeszedł badania, m.in. wykonano mu USG i RTG klatki piersiowej oraz USG jamy brzusznej. W szpitalu otrzymał też kroplówkę i leki przeciwbólowe.
Na zwolnieniu
W oświadczeniu napisano też, że Palikot ma "złamane lewe żebro oraz rozległy krwiak podskórny klatki piersiowej po stronie lewej".
Polityk ze szpitala na własną prośbę wyszedł do domu, gdzie przebywa pod opieką medyczną. Jego stan jest stabilny.
Źródło: tvn24.pl, dziennikwschodni.pl
Źródło zdjęcia głównego: palikot.blog.onet.pl