21-letni mieszkaniec Jarosławia usłyszał zarzuty w związku z ostrzelaniem w piątek wieczorem pociągu osobowego z broni pneumatycznej. Wraz z nim zatrzymani zostali jego czterej znajomi. Jak poinformowała Marta Gałuszka z policji w Jarosławiu, w związku z incydentem policjanci zabezpieczyli uszkodzony pociąg oraz broń, którą posługiwali się sprawcy.
Mężczyzna usłyszał zarzuty narażenia pasażerów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz uszkodzenia szyb w wagonie. Grozi za to do 3 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się i postanowił dobrowolnie poddać się karze.
- Policja ustaliła, że w piątek 21-latek i jego czterej znajomi, w okolicach dworca kolejowego, strzelali do butelek i puszek ustawionych w pobliżu torów. W pewnym momencie mężczyzna wystrzelił serię w stronę przejeżdżającego pociągu. Na szczęście nie ucierpiał nikt z pasażerów - powiedziała Anna Klee z zespołu prasowego podkarpackiej policji.
21-latka zatrzymano w sobotę. W jego domu znaleziono pistolet pneumatyczny i zapas naboi śrutowych.
Do ostrzelania pociągu osobowego relacji Rzeszów-Przemyśl doszło w piątek wieczorem w Jarosławiu (Podkarpackie). W wyniku strzelaniny uszkodzone zostały trzy szyby pociągu. Nikt nie odniósł obrażeń. Straty oszacowano na 700 zł.
jk,mn/tr
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24