- Jak na czwarty dzień głodówki - nie jest źle - tak na pytanie o samopoczucie odpowiada jeden z protestujących, Grzegorz Surdy. W krakowskim kościele św. Stanisława Kostki protestuje pięciu działaczy opozycji z lat 80. Domagają się zawieszenia rozporządzenia MEN, które - ich zdaniem - ogranicza m.in. naukę historii. Protestujących odwiedzili m.in. posłowie PiS, którzy zaapelowali o zakończenie głodówki.
Wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński (PiS), po rozmowie z protestującymi powiedział, że taka forma sprzeciwu to "ostateczność, która powinna wstrząsnąć tymi, którzy dzisiaj rządzą w Polsce". - Nie powinno się do takich sytuacji dopuszczać. Rząd powinien bardziej odpowiedzialnie podejmować decyzje - ocenił. Jak dodał, PiS będzie chciało, by sprawą zajął się Sejm.
Obiecał, że jeszcze w czwartek klub parlamentarny PiS złoży do marszałek Sejmu wniosek o informację w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu. - Poza tym bezpośrednio do premiera i ministra skierujemy wniosek z prośbą o zmianę tego rozporządzenia - zapowiedział wicemarszałek. Wyraził też obawę, że w przypadku braku reakcji rządu, głodówki rozpoczną się w innych miastach.
Protestujący w krakowskim kościele św. Stanisława Kostki dziękowali politykom PiS za zainteresowanie i słowa otuchy. Nie chcieli jednak zakończyć głodówki. - Gdy tylko otrzymamy sygnał z ministerstwa, że rozporządzenie jest zawieszone, to i my przerwiemy głodówkę - oświadczył jeden z nich, Grzegorz Surdy.
Dziękują i popierają
Protestujących poprała też Komisja Międzyzakładowa Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Zielonej Górze. Wyrażono też wdzięczność protestującym „za podjęcie tak dramatycznej formy walki o zachowanie i pielęgnowanie tożsamości narodowej kolejnych pokoleń młodych Polaków.
W opinii KMOiW nowa podstawa programowa stanowi „ogromne zagrożenie dla rozwoju cywilizacyjnego Polski i w drastyczny sposób ogranicza szanse edukacyjne polskich dzieci i młodzieży. Odpowiedzialni nauczyciele i rodzice muszą dziś powiedzieć stanowcze NIE dalszemu systemowemu niszczeniu edukacji! To ostatni moment!”. Zaapelowano też do wszystkich struktur „Solidarności”, rad pedagogicznych, rad rodziców i organizacji pozarządowych o przyjmowanie stanowisk wspierających protest.
Zasłużeni opozycjoniści
Surdy to były opozycjonista PRL, w 1982 roku organizator i uczestnik akcji ulotkowych w Warszawie, działacz podziemnych struktur Solidarności. Jego zdaniem, rozporządzenie MEN jest szkodliwe, dlatego - jak zaznaczył - protestujący domagają się tego, by zostało zmienione. - Uważamy, że współczesny człowiek musi mieć podstawy humanistyczne, czyli normalne przygotowanie do życia. To jest kwestia budzenia pewnej wrażliwości - powiedział Surdy.
I dodał: - Jesteśmy dziś zdziwieni, że ludzie są odhumanizowani, że tłuką się pałkami bejsbolowymi po głowach, (...) a to właśnie dlatego, że tak edukujemy.
Kolejny uczestnik protestu to Adam Kalita, w 1981 roku uczestnik strajku studenckiego na UW, aresztowany w marcu 1983 roku i zwolniony kilka miesięcy na mocy amnestii.
Protestujemy przeciwko ograniczeniu liczby godzin nie tylko przedmiotów humanistycznych, ale i przyrodniczych. Okrojenie programów doprowadzi do tego, że zamiast młodzieży coraz mądrzejszej będziemy mieli coraz głupszą. Adam Kalita
"Żądamy aż tyle i tylko tyle"
W liście do rządu protestujący napisali: "Wszelkie działania degradujące polską naukę, kulturę i Kościół katolicki naruszają podstawy naszej państwowości. Ograniczanie przedmiotów humanistycznych, ale także przyrodniczych i matematycznych w szkołach średnich, likwidacja instytucji kultury, próby wyprowadzenia religii ze szkół to prosta droga do upadku. Wzywamy wszystkich dla których dobro naszego państwa leży na sercu do poparcia naszego protestu. Wyrazy poparcia prosimy wysyłać na adres Ministerstwa Edukacji Narodowej. Domagamy się natychmiastowego zawieszenia rozporządzenia dotyczącego nowych podstaw programowych i podjęcia konsultacji z środowiskami związanymi ze szkolnictwem. Żądamy aż tyle i tylko tyle".
MEN: Ustawa konsultowana
"Bez względu na to, czy uczeń w liceum ogólnokształcącym wybierze przedmioty humanistyczne, czy przyrodnicze, przez cały okres nauki będzie uczył się historii. W I klasie (przyrodniczej, politechnicznej, humanistycznej, ekonomicznej) będą to 2 godziny historii tygodniowo. Od 2015 r., kiedy obecni uczniowie klas III gimnazjów ukończą szkoły ponadgimnazjalne, będziemy mieć absolwentów dużo lepiej, solidniej przygotowanych nie tylko do kontynuowania nauki, ale także dobrze znających historię najnowszą" - zapewnił resort w komunikacie opublikowanym w poniedziałek na stronie internetowej.
MEN podkreśliło też, że nowa podstawa programowa nauczania, w tym dotycząca lekcji historii, była jednym z najszerzej konsultowanych projektów aktów prawnych. "W opracowywaniu podstawy programowej wychowania przedszkolnego i kształcenia ogólnego brało udział około 140 ekspertów merytorycznych: pracowników uczelni, nauczycieli, pracowników systemu egzaminów zewnętrznych oraz 46 recenzentów projektów podstaw programowych dla poszczególnych przedmiotów i poziomów kształcenia" - podało ministerstwo. Dodało, że eksperci przeanalizowali ponad 2,5 tys. opinii i uwag oraz ponad 200 recenzji sporządzonych przez fachowców w poszczególnych dziedzinach kształcenia.
Wchodzi w życie we wrześniu
Nowe rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych, które ma wejść w życie od 1 września 2012 r., minister edukacji podpisała 20 stycznia. Wiąże się ono z rozpoczętą we wrześniu 2009 r. reformą edukacji i stopniowym wprowadzaniem nowej podstawy programowej nauczania. W podstawie określone jest, czego i na jakim etapie nauki uczeń musi się nauczyć.
Nowa podstawa programowa dla klas IV-VI szkoły podstawowej i dla szkół ponadgimnazjalnych: zasadniczej szkoły zawodowej, liceum ogólnokształcącego i technikum, będzie wdrażana sukcesywnie począwszy od klasy IV szkoły podstawowej i klas I szkół ponadgimnazjalnych.
W liceum ogólnokształcącym uczeń będzie musiał wybrać od dwóch do czterech przedmiotów w zakresie rozszerzonym, przy czym co najmniej jednym z tych przedmiotów musi być: historia, biologia, geografia, fizyka lub chemia. Uczeń, który nie będzie realizował w zakresie rozszerzonym historii, będzie zobowiązany wybrać przedmiot uzupełniający "historia i społeczeństwo". Uczniowie technikum będą zobowiązani w zdecydowanej większości przypadków realizować przedmiot uzupełniający "historia i społeczeństwo".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jacek Bednarczyk