Nawet w największej samotności i cierpieniu nie jesteśmy sami. Pamiętajmy o tym w tym trudnym czasie - mówił w orędziu wygłoszonym w sobotę, w przeddzień Wszystkich Świętych, prymas Polski arcybiskup Wojciech Polak. Duchowny przypomniał, że nawiedzanie grobów zmarłych można rozłożyć na cały listopad.
Prymas Polski arcybiskup Wojciech Polak wygłosił w sobotę orędzie przed uroczystością Wszystkich Świętych. Przemówił z podziemi Bazyliki Prymasowskiej w Gnieźnie. Znajdują się tam groby ponad dwudziestu arcybiskupów gnieźnieńskich i prymasów Polski, jak również ciało świętego Wojciecha, głównego patrona Polski.
"Nie jesteśmy na tej drodze sami"
- W przeddzień uroczystości Wszystkich Świętych stajemy w tym szczególnym miejscu z wiarą i wdzięcznością, pamiętając, że i my jesteśmy powołani do świętości. Jej zalążek został w nas złożony w czasie chrztu świętego. Wzrost zaś zależny jest od Bożej łaski, ale także od naszej odpowiedzi, od życia z nim i w nim - mówił w orędziu prymas Polski.
Zaznaczył, że "nie jesteśmy na tej drodze sami". - Idziemy umocnieni wstawiennictwem wszystkich świętych. Idziemy razem jako wspólnota sióstr i braci, którzy mają udział w tej samej łasce chrztu świętego i odpowiadają na Boże wezwanie do świętości. Ona bowiem – mówił papież Franciszek – jest nie tylko darem, jest także wezwaniem, jest powszechnym powołaniem nas wszystkich, chrześcijan, uczniów Jezusa Chrystusa - powiedział.
Prymas wspomniał "przodków w wierze", między innymi świętego Wojciecha i kardynała Stefana Wyszyńskiego. - Wspominając naszych przodków w wierze, przywołując historie ich życia i świadectwo dawane Chrystusowi, uświadamiamy sobie raz jeszcze, do czego jesteśmy wezwani i jak wielka odpowiedzialność na nas spoczywa - mówił. - Taki przykład dają nam inni, także nasi bliscy, którzy, jak wierzymy, oglądają już Boga twarzą w twarz - dodał.
Powołując się na słowa kardynała Wyszyńskiego, powiedział, że "mamy nie tylko być w Kościele, mamy żyć w Kościele" oraz "mamy nie tylko posługiwać się tekstami Ewangelii, ale według słów Ewangelii kształtować nasze codzienne życie". - Mamy pamiętać, że nosimy w sobie nakaz, [wezwanie] rozwijania życia Bożego. Każdy z nas przez chrzest wszedł do rodziny chrystusowej. I każdy z nas ma obowiązek obfitować, rosnąć, rozwijać się w duchu Bożym - dodał.
"Nawet w największej samotności i cierpieniu nie jesteśmy sami"
- W te listopadowe dni wpatrujemy się w blask świętości. Szukamy go w obliczach tych znanych, wielkich, wyniesionych do chwały ołtarzy, ale szukamy go także w twarzach naszych bliskich zmarłych, których w uroczystość Wszystkich Świętych i w Dzień Zaduszny z miłością i tęsknotą wspominamy - mówił prymas Polski.
Dodał, że "oni nie są oficjalnie uznani czy ogłoszeni w procesach beatyfikacyjnych czy kanonizacyjnych". - Nie oddajemy im publicznej czci. Nie wzywamy ich wstawiennictwa w litaniach ani nie modlimy się przed ich figurami czy obrazami. A jednak to oni właśnie rozumieją nas najlepiej, kochają nas, wiedzą, co jest naszym prawdziwym dobrem, pomagają nam i nas oczekują. Są bowiem już naprawdę szczęśliwi i chcą, abyśmy i my byli szczęśliwi z nimi w raju. Tego pragną i o to się dla nas modlą - powiedział.
- My zaś modlimy się o to dla tych, którzy tej szczęśliwości jeszcze nie dostąpili. Taka jest istota uroczystości obchodzonej 1 listopada, taka jest istotach Dnia Zadusznego (2 listopada - red.) i następujących po nim dni. Takie jest świętych obcowanie. Nawet w największej samotności i cierpieniu nie jesteśmy sami, bo oni są z nami. Pamiętajmy o tym w tym trudnym czasie, gdy tak wielu doświadcza lęku i bezradności, gdy tak wielu niestrudzenie walczy o chorych, gdy tak wielu opłakuje zmarłych - apelował duchowny.
Przypomniał również, że można rozłożyć nawiedzanie grobów naszych bliskich na wszystkie dni listopada, "kiedy, zgodnie z dekretem Stolicy Apostolskiej, również możemy zyskać odpust dla dusz w czyśćcu cierpiących". - W ten sposób – modlitwą – najlepiej damy wyraz naszej pamięci o naszych bliskich zmarłych, a żywym okażemy troskę i miłość - podsumował prymas.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24