Andrzej Olechowski dołączył do chóru krytyków proponowanych zmian w OFE. - To jest decyzja, która nie rozwiązuje sprawy długu, a z drugiej strony może i śmiertelnie uderza w system emerytalny – ocenił były minister finansów. A o obecnym powiedział: - Miałem nadzieję, że zajmie się finansami, nie polityką.
- Za paręnaście lat będzie dwoje młodych ludzi otoczonych gromadką starych ludzi, a ten system miał nas uwolnić od solidarności pokoleń – prognozował Olechowski. Według niego system, w którym emerytury są wypłacane z oszczędności zebranych w ciągu życia, jest lepszy niż monopol państwa.
Były minister finansów nie krył też rozczarowania decyzjami swojego następcy, Jacka Rostowskiego. - Miałem nadzieję, że minister Rostowski, mając pewien komfort, że nie jest politykiem, zajmie się rzeczywiście finansami, a nie polityką. Ale wyraźnie instynkt pociągnął w stronę polityki – ocenił.
Reforma "śmiertelnie uderza w system emerytalny"
Rząd chce, żeby składka trafiająca do OFE została zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., potem jednak będzie stopniowo wzrastać, by docelowo w 2017 r. osiągnąć poziom 3,5 proc. Celem proponowanych przez rząd zmian jest ograniczenie przyrostu deficytu sektora finansów publicznych i długu publicznego.
To jest decyzja, która z jednej strony nie rozwiązuje sprawy długu, tylko ją przesuwa, a z drugiej strony może i śmiertelnie uderza w system emerytalny, który był bardzo mądrze pomyślany – uważa Olechowski.
Platforma na zakręcie
Zdaniem byłego polityka PO jego dawna partia znalazła się na zakręcie, ponieważ jest w konflikcie ze swoim dawnym środowiskiem, a do tego jest zdominowana przez lidera. - Jest wielki problem w Platformie, ta partia przestała być polityczna, tam nie ma żadnej dyskusji. A gdyby Platforma uległa osłabieniu, to może się rozlecieć, zniknąć jak efemeryda – prognozował.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24