Kidawa-Błońska: przepraszam, doprecyzujemy zasady pracy dziennikarzy w parlamencie

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl
Kidawa-Błońska: przepraszam, doprecyzujemy zasady pracy dziennikarzy w parlamencie
Kidawa-Błońska: przepraszam, doprecyzujemy zasady pracy dziennikarzy w parlamencieTVN24
wideo 2/5
Kidawa-Błońska: przepraszam, doprecyzujemy zasady pracy dziennikarzy w parlamencieTVN24

Reporterka TVN24 Agata Adamek została wyproszona przez Straż Marszałkowską sprzed gabinetu marszałka Sejmu. Powołano się na zarządzenie wprowadzone jeszcze za czasów PiS. Adamek zauważyła, że mimo zarządzenia praktyka w tej kadencji była zupełnie inna i wielokrotnie dziennikarze rozmawiali tam z marszałkiem. Pytania o zasady pracy reporterów w parlamencie pojawiły się także w związku z rozporządzeniem dotyczącym przedstawicieli mediów w Senacie. Marszałkini Małgorzata Kidawa-Błońska w środę przeprosiła za tę sytuację i zapowiedziała, że zasady zostaną "doprecyzowane". Do sprawy odniósł się też Szymon Hołownia.

Reporterka TVN24 Agata Adamek chciała porozmawiać we wtorek w Sejmie z marszałkiem Szymonem Hołownią. Jak relacjonowała, napotkała jednak pewne trudności. Wyjaśniała, że udała się bliżej gabinetu marszałka, pod którym wielokrotnie już dziennikarze z nim rozmawiali. - Korytarz prowadzący do gabinetu marszałka też do tej pory był korytarzem, gdzie możemy pytać posłów, także marszałka, o różne rzeczy. Zresztą marszałek chętnie z tej sposobności korzystał, wypowiadając się przed swoim gabinetem - wskazywała.

W związku z tym, że praktyka taka była powszechna, również dziś dziennikarka chciała uzyskać tam komentarz Hołowni i czekała na niego w pobliżu gabinetu. Jednak tym razem spotkała się z reakcją Straży Marszałkowskiej. Została poproszona, aby odeszła sprzed gabinetu. Gdy Adamek zapytała o podstawę, funkcjonariusz przekazał, że wynika to z obowiązującego zarządzenia.

Po chwili do dziennikarki i funkcjonariusza zbliżył się inny, którego Adamek również zapytała, dlatego ma opuścić korytarz prowadzący do gabinetu marszałka. Zauważyła przy tym, że marszałek ogłaszał, iż dziennikarze mogą przebywać w tym miejscu.

- Decyzja przełożonych - odpowiedział.

- To znaczy komendanta Straży Marszałkowskiej? - dopytywała.

- Zgadza się - przekazał przedstawiciel straży.

- W Zarządzeniu nr 1 marszałka Sejmu w sprawie dostępu i wjazdu na teren podległy Kancelarii Sejmu jest wyszczególnione, gdzie dziennikarze mogą przebywać. Są trzy miejsca, w których dziennikarze mogą przebywać - uzupełnił pierwszy z funkcjonariuszy.

Zarządzenie "nie zostało zmienione", ale podejście było inne

W relacji na antenie TVN24 dziennikarka wyjaśniła, o jakie zarządzenie chodzi. - To jest Zarządzenie nr 1 pochodzące jeszcze z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. Wtedy, kiedy w korytarzu prowadzącym do gabinetu marszałka Sejmu wisiała słynna kotara. Rzeczywiście w tym zarządzeniu jest mowa o kilku tylko miejscach, gdzie dziennikarze mogą przebywać. Na tej liście nie ma korytarza, w którym jest gabinet marszałka Sejmu - objaśniała Adamek.

- Zarządzenie obowiązuje to samo. Nie zostało zmienione przy okazji początku nowej kadencji, ale podejście do tego zarządzenia było bardzo liberalne, czego dowodem są liczne nagrania marszałka Sejmu w okolicach gabinetu marszałkowskiego - podkreśliła.

Rozmowa Adamek ze Strażą Marszałkowską i dyrektorką Biura Obsługi Mediów o ograniczeniach dla dziennikarzy
Rozmowa Adamek ze Strażą Marszałkowską i dyrektorką Biura Obsługi Mediów o ograniczeniach dla dziennikarzyTVN24

Szefowa Biura Obsługi Mediów: tu jest miejsce do pracy dla dziennikarzy, tam nie

O zaistniałą sytuację Adamek pytała w Sejmie Katarzynę Karpę-Świderek, rzeczniczkę prasową marszałka Sejmu i dyrektorkę Biura Obsługi Mediów Kancelarii Sejmu. Poinformowała ją o wyproszeniu sprzed gabinetu marszałka przez Straż Marszałkowską i zapytała, czy oznacza to, że zmienia się podejście do dziennikarzy. - Nie zmienia się podejścia do dziennikarzy. Cały czas mają państwo możliwość chodzenia tam, gdzie mogli, także po korytarzu marszałkowskim. Natomiast nie jest to miejsce faktycznie do udzielania wywiadów, do robienia setek - odpowiedziała. - Prosimy o to, żeby tego nie było, żeby była pewna higiena pracy, tylko tyle - dodała Karpa-Świderek.

Na uwagę, że wielokrotnie Hołownia przed gabinetem wypowiadał się dla mediów, rzeczniczka odpowiedziała, że ponieważ był tam proszony o komentarz, więc go udzielał. - Stawia mnie pani w bardzo trudnej sytuacji, bo mnie tam w tym momencie nie było, więc nie wiem, jak wyglądała ta sytuacja. Natomiast bardzo grzecznie czasami państwa prosimy o to, żeby na przykład zrobić gdzieś miejsce, żeby gdzieś nie stać - mówiła dalej rzeczniczka.

Adamek zaznaczyła, że w korytarzu była wyłącznie ona i operator kamery. Jej rozmówczyni skomentowała, że "co do zasady, to nie jest miejsce do pracy dla dziennikarzy".

- Na początku kadencji mówiliście państwo, wtedy, kiedy przejmowała władzę obecna koalicja i większość parlamentarna, że zasady będą inne. Ja pamiętam zasady, które panowały za czasów Prawa i Sprawiedliwości i też wyganiano mnie sprzed gabinetu marszałka Sejmu. Miało tak nie być - mówiła dalej Agata Adamek.

- Z tego, co pamiętam, pani redaktor, za czasów Prawa i Sprawiedliwości była tam kurtyna i nie mogłaby tam pani nawet wejść - odparła dyrektorka Biura Obsługi Mediów.

Reporterka TVN24 zwróciła uwagę, że to, czy teraz jest kurtyna, czy nie, wydaje się być bez znaczenia. - Bo ja i tak tam nie mogę być. Mogę stać w takiej odległości, która i tak nie pozwala mi na zadanie jakiegokolwiek pytania marszałkowi Sejmu - powiedziała Adamek.

- To jest pani zdanie. To nie jest miejsce do pracy dla dziennikarzy. (....) Pracujemy nad nową salą dla dziennikarzy, żeby pani miała pełen komfort. Przygotowaliśmy nowe zaplecze socjalne, żeby miała pani smaczną kawę - wyliczała Karpa-Świderek.

W reakcji na to Adamek zadeklarowała: - Nie chodzi mi o kawę. Jestem dziennikarką, której kawa zupełnie jest do niczego niepotrzebna. Mogę sobie poradzić bez kawy. Natomiast nie mogę sobie poradzić z sytuacją braku konsekwencji w związku z tym, co politycy obiecują a rzeczywistością, jaka nas potem dotyka.

- Powiem tak, tu (przy stolikach dziennikarskich - red.) jest miejsce do pracy dla dziennikarzy. Tam (na korytarzu marszałkowskim - red.) nie jest miejsce dla pracy dziennikarzy. Natomiast może pani z niego korzystać, traktować go jako pasaż, jako przejście, bo do tego jest dedykowane - odpowiedziała rzeczniczka.

Rozporządzenie dotyczące pracy w holu Senatu

Adamek poinformowała ponadto, że we wtorek spotkała się z jeszcze inną sytuacją, stawiającą pytania o pracę dziennikarzy w parlamencie. Tym razem chodziło o Senat. - Też zostaliśmy wyproszeni z takiego miejsca, gdzie zawsze nagrywaliśmy senatorów i polityków, czyli z holu, który znajduje się przed samymi drzwiami do sali obrad Senatu - przekazała na antenie TVN24.

Straż Marszałkowska pokazała jej dokument, w którym napisano, że - jak odczytywała - "filmowanie wywiadów i wypowiedzi na pierwszym piętrze holu w budynku A jest możliwe po uzyskaniu zgody marszałka Senatu". Na dokumencie widniała data 26 lipca 2024 roku. - Czyli jak nie mam zgody marszałka Senatu, to nie mogę tutaj nagrywać senatorów? - zapytała funkcjonariusza dziennikarka. Ten potwierdził.

Zmiany dla dziennikarzy w Senacie. Wprowadziło je nowe rozporządzenie
Zmiany dla dziennikarzy w Senacie. Wprowadziło je nowe rozporządzenieTVN24

Reporterka TVN24 wyjaśniała, że dokument ten to zarządzenie marszałka Sejmu, bo "to marszałek Sejmu decyduje o tym, jak wygląda praca dziennikarzy w całym kompleksie sejmowym". Zostało ono podpisane przez Hołownię, ale również przez marszałkinię Senatu Małgorzatę Kidawę-Błońską.

- Przy jej zgodzie (zostało) zmienione zarządzenie, które sprawia, że w holu senackim (...) już nie możemy przeprowadzać wywiadów. Zarządzenie jest z lipca, ale weszło w życie pierwszego września. Rozmawiałam dzisiaj z senatorami, pytając ich, czy podoba im się taka nowa organizacja pracy dziennikarzy w Senacie. I nawet partyjni koledzy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej mówili, że będą chcieli jednak porozmawiać z panią marszałek Senatu, bo im nasza obecność tam zupełnie nie przeszkadza. Nawet są tacy, którzy z tej obecności korzystali, mając przez to szansę wystąpienia w mediach, co dla polityków nie jest bez znaczenia - mówiła Adamek.

Wymiana zdań Adamek i Kidawy-Błońskiej

Dziennikarka zamieściła na portalu X wpis, opisujący sytuację, jaka ją spotkała w Senacie. Skomentowała go Kidawa-Błońska.

Jak napisała marszałkini Senatu, "nic nie zmieniło się w zakresie nagrywania senatorów". "Nie zostały wprowadzone żadne ograniczenia. Jedyną zmianą w przypadku Senatu jest koordynowanie konferencji organizowanych bezpośrednio przed Gabinetem" - napisała.

Kidawie-Błońskiej odpisała Adamek, udostępniając zdjęcie fragmentu zarządzenia, jakie pokazała jej Straż Marszałkowska. Wskazała, że "według strażników sytuację zmienił ten nowy zapis".

Kidawa-Błońska: przepraszam, doprecyzujemy zasady pracy dziennikarzy w parlamencie

W środę Adamek rozmawiała z Kidawą-Błońską na senackim korytarzu. - Chciałam przeprosić za to, że w ogóle taka sytuacja miała miejsce, bo Senat jest otwarty i cały czas można tutaj rozmawiać z senatorami, zadawać pytania i obserwować nasze życie w Senacie. Nam zależy na tym, żeby Polacy byli informowani o pracach Senatu, zależy nam na transparentności - podkreślała.

- Dzisiaj spotykam się z komendantem Straży Marszałkowskiej i jestem przekonana, że doprecyzujemy te zapisy, bo ani ja, ani marszałek Hołownia w ogóle nie wpadliśmy na taki pomysł, że dziennikarze nie mogą zadawać pytań na terenie Sejmu czy Senatu - dodała.

Hołownia: Nie ma żadnych ograniczeń. Jest nieformalne ustalenie, że nie koczujemy pod gabinetami

Wieczorem Szymon Hołownia występował na konferencji prasowej w Pleszewie, gdzie usłyszał pytanie o sytuację dziennikarzy w Sejmie i Senacie. - W Senacie to nie wiem, bo jestem marszałkiem Sejmu i nie wiem, jakie ograniczenia czy jakie regulacje w tej sprawie panują w Senacie - odpowiedział. Zapewnił natomiast, że "na pewno nie ma żadnych ograniczeń dotyczących pracy w korytarzu marszałkowskim w Sejmie". - Jest nieformalne ustalenie, które do dziś było respektowane, pomiędzy dziennikarzami a pracującymi w korytarzu marszałkowskim marszałkami, że nie koczujemy pod gabinetami, że umawiamy się normalnie na setki, umawiamy się normalnie na rozmowy gdziekolwiek - kontynuował. - Ja często też udzielam setek w korytarzu marszałkowskim, w innych miejscach w Sejmie. Nie mam z tym najmniejszego problemu. Ale do tej pory byliśmy umówieni i respektowaliśmy nawzajem te zasady, że ja zawsze się wypowiadam albo prawie zawsze, kiedy media potrzebują. Natomiast staramy się zachować pewną - pracujemy w tej samej przestrzeni - ekologię tej naszej współpracy - ocenił marszałek.

- Jasno i stanowczo stwierdzam, nie ma żadnych zakazów pracy dziennikarzy w korytarzu marszałkowskim w Sejmie - oświadczył. Zaznaczył przy tym, że "jest natomiast oczekiwanie, że nawzajem będziemy się szanować, że nawzajem będziemy się uprzedzać o swoich zamiarach, bo spędzamy w tym budynku razem często po kilkanaście godzin każdego dnia".

- A ja jestem przekonany jako marszałek, który chyba do tej pory udzielił więcej wypowiedzi mediom w Sejmie niż dwoje moich poprzedników razem wziętych przez całe osiem lat swoich kadencji, że jesteśmy w stanie takie rozwiązania wypracować - dodał Hołownia.

Hołownia o pracy dziennikarzy: Nie ma żadnych ograniczeń. Jest nieformalne ustalenie, że nie koczujemy pod gabinetami
Hołownia o pracy dziennikarzy: Nie ma żadnych ograniczeń. Jest nieformalne ustalenie, że nie koczujemy pod gabinetami

Zgorzelski: zadam pytanie na najbliższym posiedzeniu prezydium Sejmu

We wtorek późnym popołudniem wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego (współpracującego z Polską 2050 Szymona Hołowni w ramach Trzeciej Drogi) został zapytany w "Tak jest" w TVN24 o powody tej zmiany wobec pracy dziennikarzy w gmachu parlamentu.

- Takie pytanie zadam na najbliższym posiedzeniu prezydium Sejmu. (...) Jeśli pan redaktor sobie życzy, natychmiast po prezydium odpowiem - przekazał Zgorzelski.

- Dla mnie jest to jakiś incydent, który być może został wykreowany bez inicjatywy marszałka Hołowni, który przecież zawsze był za jawnością i otwartością. Ale sam jestem ciekaw odpowiedzi i poinformuję opinię publiczną - dodał. Ocenił też, że "stopniowe odstawianie dziennikarzy, czy odsuwanie dziennikarzy od informacji, kończy się zawsze źle dla tych, którzy to czynią".

Zgorzelski pytany o sytuację dziennikarzy w parlamencie
Zgorzelski pytany o sytuację dziennikarzy w parlamencieTVN24

Co mówił Hołownia po wyborze na marszałka

Hołownia został wybrany na marszałka 13 listopada 2023 roku w głosowaniu na sali plenarnej. Przemawiał wtedy do posłów i mówił między innymi: - Zaproszę w najbliższych dniach najstarszych sejmowym stażem dziennikarzy, by pomogli mi znów mądrze otworzyć dla nich Sejm. Przywrócimy śniadania prasowe z marszałkiem, regularne briefingi, na których przedstawiciele mediów będą mogli dowiedzieć się, co dzieje się w tej izbie. Chcę spróbować wyjść do tych, którzy w demokrację wciąż mało wierzą.

Autorka/Autor:akr/ft

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Tradycyjna już rywalizacja ogromnych traktorów w przeciąganiu liny czy wystawa fotograficzna opowiadająca o przyjaźni, która zaczęła się na dziecięcym oddziale onkologicznym - to tylko niektóre z momentów 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które zapamiętamy na długo. Wolontariusze działali prężnie nie tylko w Polsce, ale i w wielu krajach na całym świecie. Grano w Tokio, Waszyngtonie czy na Bali.

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Środki z tegorocznej zbiórki pod hasłem "Gramy na zdrowie!" zostaną przeznaczone na potrzeby hematologii i onkologii dziecięcej.

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

Źródło:
tvn24.pl

1 300 000 złotych - za taką kwotę wylicytowano w niedzielę na zakończenie 33. Finału WOŚP Złote Serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Najwyższa kwota, jaką w ramach aukcji zaoferowano za Złotą Kartę Telefoniczną, wyniosła 100 000 złotych.

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Ministrowie wydali oświadczenie po tragedii w Siedlcach. Są sondażowe wyniki po "wyborach" prezydenckich na Białorusi. Jannik Sinner zwyciężył w Australian Open. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 27 stycznia.

Zawrotna kwota WOŚP, oświadczenie ministrów, kapitulacja zimy

Zawrotna kwota WOŚP, oświadczenie ministrów, kapitulacja zimy

Źródło:
TVN24

Sfałszowane wybory na Białorusi po raz kolejny pokazują, że reżim boi się woli narodu - oświadczyła w niedzielę Swiatłana Cichanouska, przebywająca na emigracji liderka białoruskiej opozycji. Szefowa unijnej dyplomacji zapowiada kolejne sankcje dla Białoruś, a Radosław Sikorski kpi ze "słabego" wyniku Łukaszenki. Według badania exit poll na Alaksandra Łukaszenkę miało zagłosować 87,6 procent wyborców.

"Wybory" na Białorusi. "Tylko 87,6 procent kocha swojego baćkę?!"

"Wybory" na Białorusi. "Tylko 87,6 procent kocha swojego baćkę?!"

Źródło:
PAP

Szwecja wszczęła dochodzenie w sprawie podejrzenia poważnego sabotażu po uszkodzeniu kabla telekomunikacyjnego na Morzu Bałtyckim. Statek podejrzany o dokonanie sabotażu został zajęty - poinformowała w niedzielę szwedzka prokuratura.

Dochodzenie i zajęty statek po incydencie na Bałtyku

Dochodzenie i zajęty statek po incydencie na Bałtyku

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że polecił nałożenie 25-procentowego cła oraz szerokiej gamy sankcji wobec Kolumbii oraz tamtejszych urzędników i ich rodzin. Powodem była niezgoda kolumbijskiego prezydenta Gustavo Petro, by migranci byli deportowani wojskowymi samolotami.

Czerwone światło od prezydenta dla samolotów z migrantami. Ostra reakcja Trumpa

Czerwone światło od prezydenta dla samolotów z migrantami. Ostra reakcja Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był wypełniony kwestami, biegami, koncertami, a przede wszystkim uśmiechem i pozytywną energią. Zamknęliśmy te chwile w 47-sekundowym wideo.

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

Źródło:
tvn24.pl

Oboje chorowali. Oboje leczyli się w białostockim szpitalu. I tam właśnie się poznali i stali sobie bliscy. Olek i Basia to bohaterowie wystawy fotograficznej "Państwo Kluseczkowie", która pokazuje, jak rozwijała się ich przyjaźń, gdy walczyli z białaczką. - Pewnego dnia Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku. Od tego momentu zaczęli siebie nawzajem nazywać "Kluseczkami". Tak zaczęła się ich historia - wspominała mama chłopca Paulina Obzejta.

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

Źródło:
TVN24

- Jest radośnie, bajkowo, kosmicznie - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Lidia Niedźwiedzka-Owsiak, członkini zarządu i dyrektorka do spraw medycznych Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, o atmosferze panującej podczas 33. Finału. Zapytana, jakie marzenie posłałby ze Światełkiem do Nieba, odpowiedziała: - Prosiłabym o spokój, o to, by nam nie przeszkadzać, byśmy mogli sobie dalej działać i robić te ważne i dobre rzeczy.

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Źródło:
TVN24
Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rządzący na Białorusi od 31 lat Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 procent głosów w "wyborach" prezydenckich - podały białoruskie media państwowe, powołując się na wyniki exit poll. Głosowanie nie jest uznawane za demokratyczne przez białoruską opozycję i Zachód.

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

Źródło:
PAP

Leo ma 14 lat i ciążącą na nim klątwę Ondyny. Ta potoczna nazwa nieuleczalnej choroby CCHS dobrze oddaje jej potworny charakter: organizm chorego zapomina o oddychaniu. 12 lat temu o klątwie usłyszał cały świat, po tym, jak nominowany do Oscara został film "Nasza klątwa" - dokument pokazujący codzienność dwuletniego wówczas chłopca nagrany przez jego rodziców. Cichym bohaterem tej historii jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - Serduszko WOŚP towarzyszyło nam non stop od momentu urodzin Leosia - wspomina mama chłopca Magdalena Hueckel.

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Źródło:
tvn24.pl

Za kraty trafili z różnych powodów. Część z nich - oprócz odsiadki wyroku - chce też w inny sposób spłacić swój dług wobec społeczeństwa. W więzieniu, gdzie wolnego czasu mają wiele, odkrywają swoje talenty i przygotowują prace, które później przekazują na aukcje Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. - Jeśli możemy zrobić coś pozytywnego dla społeczeństwa, to czemu nie? - mówią Ryszard i Krzysztof, którzy odsiadują wyroki w Zakładzie Karnym w Łupkowie.

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

Źródło:
tvn24.pl

"Słowa, które usłyszeliśmy od głównych aktorów wiecu AfD o 'wielkich Niemczech' i 'konieczności zapomnienia o niemieckiej winie za zbrodnie nazistowskie', brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo" - napisał premier Donald Tusk. Na spotkaniu AfD z jego uczestnikami zdalnie połączył się Elon Musk, amerykański miliarder i współpracownik Donalda Trumpa.

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Źródło:
PAP

Pięciu obywateli Polski zostało zatrzymanych w Norwegii - poinformowała w niedzielę policja w Oslo. Osoby te miały sterować dronami w okolicy bazy wojskowej, w której mieszczą się między innymi centrala norweskiego kontrwywiadu i centrum cyberbezpieczeństwa.

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Źródło:
PAP

"Nie popieramy tych, którzy podważają praworządność lub siłowo zajmują budynki instytucji publicznych" - oświadczył Richard Grenell, wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa na misje specjalne, cytowany przez rozgłośnię Głos Ameryki. To pierwsza reakcja nowej administracji amerykańskiej na masowe protesty w Serbii.

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Źródło:
PAP

- Jesteśmy małą społecznością, ale mamy wielkie serca - powiedział ksiądz Marcin Rayss z Zielonej Góry. W tym czasie jeden z jego parafian wrzucał do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wszystkie pieniądze, które zebrano na tacę podczas niedzielnego nabożeństwa. Nie brakuje również katolickich parafii, które chętnie dokładają swoją cegiełkę.

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

Źródło:
TVN24

Czuję dumę, szczęście i zaszczyt, że jestem częścią WOŚP-owej rodziny i że moje oczy stały się "wizytówką" Orkiestry. I wdzięczność, że mogę pomagać - mówi Jagoda Szpojnarowicz-Pyda. To jej ogromne, ciemne oczy od trzech dekad patrzą na nas z plakatów i gadżetów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Źródło:
tvn24.pl

Partia golfa w Hiszpanii z Omeną Mensah i Rafałem Brzoską, sprzątanie mieszkania przez Macieja Musiała czy bilety na mecz FC Barcelony wraz z wejściem na trening - oto najdroższe aukcje 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ich kwoty sięgają nawet blisko 300 tysięcy złotych. Co jeszcze cieszy się zainteresowaniem licytujących?  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

- Skalę pomocy WOŚP obrazuje eksperyment, który przeprowadziliśmy ostatnio: usunęliśmy z kilku sal wszystkie sprzęty oznaczone charakterystycznym czerwonym serduszkiem. Ku naszemu zaskoczeniu, po ich usunięciu na salach pozostały jedynie puste ściany - to dowód na to, jak wiele zawdzięczamy tej fundacji - mówi Przemysław Galej, ordynator Oddziału Dziecięcego w Szpitalu Specjalistycznym w Sanoku.

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Źródło:
tvn24.pl
"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Trwa 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Zbieramy na onkologię, zbieramy na hematologię dziecięcą, otwieramy nasze serca - mówiła Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN. W imieniu Warner Bros. Discovery przekazała na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy czek o wartości miliona złotych.

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

Źródło:
TVN24

Na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafiło jedno z najsłynniejszych zdjęć w historii Polski - fotografia sprzed kina Moskwa, wykonana z ukrycia przez Chrisa Niedenthala w czasie stanu wojennego. Fotoreporter opowiadał o historii zdjęcia w TVN24. - To jest odruch fotoreportera, że co by nie było, ale trzeba coś zrobić - mówił. Dziennikarka Natalia Szewczak, której dzieci przekazały wspólnie z Niedenthalem słynne zdjęcie na aukcję WOŚP, opowiedziała o historii bliźniaków, które urodziły się jako skrajnie wcześniaki. - Czerwone serduszka widzieliśmy wszędzie - mówiła.

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

Źródło:
TVN24

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to również setki najróżniejszych aukcji internetowych. Wśród nich są te przygotowane przez dziennikarzy i dziennikarki TVN24, TVN, TTV oraz gwiazdy znane z produkcji TVN Warner Bros. Discovery. Sprzątanie domu, wspólne gotowanie w hollywoodzkim stylu, autorskie obrazy, kolekcjonerskie pamiątki - to tylko niektóre wyjątkowe przedmioty i atrakcje, które trafiły "pod młotek". Grupa TVN Warner Bros. Discovery ponownie zaprasza na rodzinną przygodę w Harry Potter Studio w Londynie.

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W najbliższych dniach może być nawet 15 stopni Celsjusza. Czy to już koniec zimy? Sprawdź 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Źródło:
tvnmeteo.pl