- Te ekshumacje są wymogiem prawa państwowego, ale wrażliwość osób powinna być oczywiście brana pod uwagę - powiedział w poniedziałek abp Henryk Hoser. - Prywatnie uważam, że trzeba się liczyć z sentymentami rodziny, ale ogólnonarodowy interes jest wyższy aniżeli ten prywatny - mówił z kolei abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Obaj hierarchowie pojawili się w poniedziałek na warszawskim lotnisku Chopina, gdzie powitano nowego nuncjusza apostolskiego w Polsce arcybiskupa Salvatore Pennacchio.
"Można to rozwiązać harmonijnie"
W trakcie rozmowy z reporterem TVN24 abp Gądecki powiedział, że "nie można dać jednoznacznej odpowiedzi", czy śledczy powinni odstąpić od planowanych ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Prywatnie uważam, że trzeba się liczyć z sentymentami rodziny - powiedział przewodniczący KEP. - Ale ogólnonarodowy interes jest wyższy aniżeli ten prywatny i myślę, że tutaj prokuratura ma prawo - dodał.
- Jeżeli prokuratura ma prawo przy każdym wypadku, jaki się zdarzy na ulicy, nakazać badania, to tym bardziej, gdy idzie o tak wysoki poziom, jak reprezentuje tutaj cała ta katastrofa - przekonywał abp Gądecki.
Biskup warszawsko-praski Henryk Hoser powiedział z kolei, że spór pomiędzy częścią rodzin a prokuraturą "można rozwiązać bardzo harmonijnie", decydując się na ekshumowanie tych ofiar, których rodziny się temu nie sprzeciwiają.
- Te ekshumacje są wymogiem prawa państwowego, więc to prawo musi być w różnych czynnościach procesowych respektowane - mówił abp Hoser.
- Ale wrażliwość osób powinna być oczywiście brana pod uwagę. Nie sądzę, żeby trzeba było dokonywać ekshumacji wszystkich ofiar - podkreślił.
Rzecznik episkopatu o ekshumacjach
W piątek głos w sprawie planowanych ekshumacji zabrał rzecznik polskiego episkopatu, ks. Paweł Rytel-Andrianik. Jego zdaniem, "głos rodzin powinien zostać wzięty pod uwagę" w tej sprawie.
"Jedyną przyczyną, dla której ekshumacja ofiar katastrofy smoleńskiej byłaby moralnie usprawiedliwiona, może być wyraźna i obiektywna potrzeba wynikająca z dążenia do poznania prawdy, przy jednoczesnym braku możliwości zastąpienia tej czynności innymi środkami dowodowymi" - napisano w komunikacie KEP.
"Trzeba też przypomnieć, iż bezpośrednio po katastrofie nie przeprowadzono w Polsce sekcji zwłok żadnej z ofiar a przeprowadzone do tej pory ekshumacje wykazały nieprawidłowości dotyczące pochówku kilku ciał" - dodał ks. Rytel-Andrianik.
Odpowiedź na apel rodzin
Komunikat KEP był odpowiedzią na list otwarty do m.in. śledczych i hierarchów kościelnych autorstwa 17 rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, które sprzeciwiają się otwieraniu grobów ich bliskich. "Stajemy samotni i bezradni wobec bezwzględnego i okrutnego aktu" - napisano w liście.
W sobotę Prokuratura Krajowa - która prowadzi śledztwa dotyczące katastrofy smoleńskiej - wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że planowane przez śledczych ekshumacje "naprawią poważne błędy i zaniechania, które popełniono sześć lat temu".
Według nieoficjalnych informacji medialnych, pierwsza ekshumacja będzie miała miejsce w nocy z 14 na 15 listopada na Wawelu, kiedy to mają zostać wydobyte szczątki Lecha i Marii Kaczyńskich.
W sumie ma dojść do 83 ekshumacji. Dziewięć ekshumacji odbyło się już wcześniej, cztery ciała zostały spopielone.
Autor: ts//rzw / Źródło: TVN24, PAP