W Choroszczy stoi nowoczesny oddział stworzony specjalnie po to, by leczyć pedofilów. Stoi i nie leczy, choć w lipcu z wielką pompą otworzyli go premier Donald Tusk i minister Ewa Kopacz. Leczenie w nim pedofilów uniemożliwia prawo - pierwsi skazani będą mogli się w nim pojawić dopiero w 2013 roku. Do tego czasu będzie popadał w długi. Rachunek za sierpień - ponad 100 tys. zł.
Pierwszy w kraju oddział dla pedofilów był otwierany z pompą w lipcu tego roku. W błysku fleszy i przed kamerami przemawiał premier Donald Tusk i minister Ewa Kopacz. W ten sposób premier postawił kropkę nad "i" w walce z przestępstwami seksualnymi na nieletnich.
Jednak oddział, który kosztował 4,5 mln złotych, zamiast leczyć, popada w długi, bo nie ma kogo leczyć. Do tej pory trafiła tam tylko jedna osoba i to tylko na specjalnych warunkach. – Utrzymanie za sierpień, nota, którą wystawiliśmy za gotowość dla centrali funduszu - no bo koszty ponosimy – to jest 107 tys. zł – opowiada dyrektor szpitala psychiatrycznego w Choroszczy Tomasz Goździkiewicz.
NFZ umywa ręce
Ale pisma wysyłane do Narodowego Funduszu Zdrowia pozostają bez odpowiedzi. Wprawdzie po wizycie premiera szpital wynegocjował kontrakt na ponad milion złotych, jednak na razie nie może liczyć ani na złotówkę.
- Jest kontrakt, są na ten cel przeznaczone pieniądze, ale żebyśmy mogli zapłacić, szpital musi przedstawić do rozliczenia jakiekolwiek świadczenia tam udzielone – tłumaczy rzecznik prasowy Podlaskiego Narodowego Funduszu Zdrowia Adam Dębski.
Trudno wystawić rachunek, jeśli nie ma pacjentów. Dla ministerstwa zdrowia mimo wszystko otwarcie oddziału to był dobry pomysł. – Od początku powtarzaliśmy, że te osoby muszą wcześniej odsiedzieć swoje wyroki w więzieniach, więc sąd w każdej chwili mógł przez te 1,5 roku skierować do takiego ośrodka przestępcę seksualnego – mówi rzecznik prasowy ministerstwa zdrowia Piotr Olechno.
Dopiero w 2013
Ale jak się okazuje, sąd takiej możliwości nie miał. Ustawa o przymusowym leczeniu obowiązuje od 8 czerwca 2010 roku. Najniższy wyrok za gwałt na dziecku to 3 lata. Więc pierwsi pacjenci mogą się tam pojawić dopiero w 2013 roku.
- Aby skazany dostał się na taką terapię, musi być skazany po tym dniu, po 8 czerwca 2010 roku bo jak doskonale wiemy, prawo nie działa wstecz – podkreśla Joanna Dębek, rzecznik prasowy ministerstwa sprawiedliwości.
Obecnie w Polsce jest tysiąc skazanych za przestępstwa seksualne na nieletnich. Zaburzenia pedofilskie rozpoznano u 130 osób. To potencjalni pacjenci takich oddziałów jak ten w Choroszczy.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN