Jest nowy szef Biura Spraw Wewnętrznych, czyli "policji w policji". To Robert Stachera, nieznany szerzej oficer, który wcześniej kierował pionem narkotykowym w komendzie w Piotrkowie Trybunalskim.
BSW to kluczowa komórka w 100-tysięcznych szeregach policji. Od przejęcia władzy przez rząd Prawa i Sprawiedliwości stała się jeszcze istotniejsza, przyczyniając się do dymisji komendanta głównego Zbigniewa Maja.
Kim jest dyrektor?
O samym Stacherze niewiele wiadomo.
Gdy zapytaliśmy kilku wysokich rangą oficerów, nie potrafili nic na jego temat powiedzieć. Z rozmów w komendzie głównej wynika, że już raz jego teczka personalna trafiła do centrali policji. Było to wkrótce po powołaniu na stanowisko szefa policji Zbigniewa Maja.
- Pojawił się jako jeden z kandydatów na stanowisko komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi - ujawnia nam rozmówca.
W praktyce to oznacza, że podinspektor Robert Stachera musi się cieszyć dobrą opinią w lokalnych strukturach Prawa i Sprawiedliwości. Tymczasem Piotrków Trybunalski to stolica okręgu wyborczego, w którym "rządzi" Antoni Macierewicz.
Reforma BSW
Po nagłej dymisji komendanta głównego Zbigniewa Maja (pełnił to stanowisko najkrócej w historii policji, bo zaledwie dwa miesiące) wyszło na jaw, że przyczyniło się do tego BSW. Jak zostali poinformowani posłowie z sejmowej komisji spraw wewnętrznych, latem 2015 roku BSW skierowało do prokuratury doniesienie dotyczące Maja, który wtedy był zastępcą komendanta wojewódzkiego w Gdańsku. Dotyczyło ono potencjalnie niezgodnych z prawem kontaktów z informatorem policyjnym. Od tamtej pory jednak prokuratura nie potrafiła ocenić, czy Maj dopuścił się przestępstwa.
W efekcie politycy PiS zaczęli mówić, że policyjne BSW musi zostać poddane reformie. Nowa koncepcja polega na tym, że ma ono podlegać bezpośrednio ministrowi spraw wewnętrznych. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, ma stać się służbą czysto operacyjną, bez żadnych uprawnień śledczych.
- To gra między wielkimi ministrami - uważa doświadczony oficer, który zna szczegóły nowej koncepcji.
Gdyby nowe BSW miało jakiekolwiek uprawnienia śledcze, mogliby mu wydawać polecenia prokuratorzy z całej Polski. To by oznaczało, że minister sprawiedliwości (zarazem będący głową prokuratury) wydawałby polecenia ministrowi spraw wewnętrznych.
Autor: Robert Zieliński, Maciej Duda / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24