Prezydent Andrzej Duda dokonał w poniedziałek zmian w składzie Rady Ministrów. Uroczystość w Pałacu Prezydenckim opóźniła się o godzinę. Miało to związek ze spotkaniem "w cztery oczy" prezydenta z premierem Donaldem Tuskiem. W trakcie wystąpienia Tusk wskazał na kwestie bezpieczeństwa Polski i potrzebę wsparcia dla służb. - Tutaj z prezydentem nic mnie i mojego rządu z pewnością nie dzieli - zapewnił.
Prezydent Andrzej Duda powołał w poniedziałek Tomasza Siemoniaka na funkcję ministra spraw wewnętrznych i administracji. Hanna Wróblewska objęła funkcję ministry kultury i dziedzictwa narodowego. Szefem resortu aktywów państwowych został Jakub Jaworowski, zaś tekę ministra rozwoju i technologii objął Krzysztof Paszyk.
Planowana na 10.30 uroczystość opóźniła się o godzinę. Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski przekazał przed ceremonią, że w Pałacu Prezydenckim odbywa się spotkanie w "cztery oczy" prezydenta Dudy z premierem Donaldem Tuskiem.
Duda: żyjemy w bardzo trudnych czasach
Prezydent Duda, zwracając się do zgromadzonych, podkreślił, że obecna uroczystość jest "bardzo ważna". - Dla Rzeczypospolitej, dla nas wszystkich i dla przyszłości - zaakcentował.
- Dzisiaj dokonujemy zmiany na bardzo ważnych stanowiskach w Rzeczypospolitej. Ta dzisiejsza uroczystość została poprzedzona moją rozmową z panem premierem, także w tych kwestiach najważniejszych. Tę rozmowę mieliśmy z panem premierem zaległą. Cieszę się, że mogliśmy ją przeprowadzić, cieszę się, że pan premier wraca do zdrowia - powiedział Duda.
Prezydent w swoim przemówieniu zaznaczył, że uroczystość zmian w rządzie ma miejsce w "trudniejszym okresie" historii Polski związanym m.in. z rosyjskim imperializmem i agresją zbrojną na Ukrainę (najtragiczniejszą - jak stwierdził - w dziejach Europy), pandemią COViD-19 czy sytuacją migracyjną na granicy z Białorusią. - Żyjemy w bardzo trudnych czasach, zmagamy się z rosyjską agresją na Ukrainę, z rosyjskim imperializmem i z atakiem hybrydowym na naszą wschodnią granicę - podkreślił.
Prezydent zaakcentował, że zmiany są dokonywane "w ogromnie ważnych resortach". - Patrząc z punktu widzenia bezpieczeństwa Rzeczypospolitej - zaznaczył. Wymienił w tym kontekście Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, odpowiedzialne m.in. za nadzór nad pracującymi na granicy służbami.
Inwestycja o charakterze dziejowym
Zwracając się do nowo powołanego ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Paszyka prezydent wskazywał, że zależy mu nie tylko na budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, ale również na rozwoju polskiego atomu czy rozbudowie portów. - Mamy cały szereg wielkich inwestycji, które - mam nadzieję - będą w Polsce w najbliższych latach realizowane. Ogromnie liczę na to, że będziemy realizowali Centralny Port Komunikacyjny - to jest inwestycja o charakterze dziejowym, to jest inwestycja, która ma dla Polski wielkie znaczenie nie tylko gospodarcze - mówił prezydent, dodając, że chodzi także o bezpieczeństwo.
Duda stwierdził, że Polsce potrzebne jest lotnisko, które w razie potrzeby byłoby w stanie obsłużyć "ogromny ruch", również militarny.
Prezydent mówił również o kwestii energii odnawialnej oraz wykorzystywaniu ambicji młodych ludzi, którzy zajmują się tymi tematami - w taki sposób, by nie mieli poczucia, że "muszą wyjechać za granicę po to, by móc się realizować".
"Wielkim wyzwaniem" w temacie energii prezydent określił budowę polskich elektrowni atomowych. - Współpraca w tym zakresie, przede wszystkim ze Stanami Zjednoczonymi, ma znaczenie fundamentalne. Proszę ogromnie, żeby tego pilnować - zaapelował.
Tusk: to jest ważna chwila
Donald Tusk w swoim przemówieniu w Pałacu Prezydenckim oznajmił, że to jest "ważna chwila w historii polskiego rządu". - Zmiana części składu Rady Ministrów to stosowny czas do pierwszego podsumowania - powiedział Tusk, przypominając o rozmowie z prezydentem, która odbyła się przed zaprzysiężeniem nowych szefów resortów.
Tusk, wskazując na odchodzących ministrów, podkreślił, że "wzięli na swoje barki odpowiedzialność za najtrudniejszy czas". Stwierdził, że pięć miesięcy sprawowania przez nich urzędów było czasem "sprzątania" i "przygotowania gruntu" pod nową "normalną rzeczywistość".
Szef polskiego rządu wskazał m.in. na rolę dotychczasowego ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza w zmianach w mediach publicznych.
Normalność - według Tuska - przywrócił także Marcin Kierwiński jako szef MSWiA. - Podejmował decyzje świadczące o tym, że kończy się czas bezkarności także dla polityków, którzy łamali prawo, i niezależnie od tego, jaki polityczny parasol nad nimi wisiał, minister Kierwiński nie wahał się egzekwować prawa, bardzo panu ministrowi za to dziękuję - powiedział premier.
Tusk nawiązał też do pracy szefa MAP Borysa Budki. - Kiedy wkraczał w tę przestrzeń gospodarki pod częściową kontrolą państwa, też miał przed sobą zadanie przywracania normalności - mówił.
- Minister (rozwoju i technologii) Krzysztof Hetman pomagał mi każdego dnia, żebyśmy mogli rzeczywiście przygotować Polskę do takiego skoku cywilizacyjnego - mówił również Tusk, zwracając uwagę na kwestie związane z wykorzystywaniem środków europejskich w Polsce. - Dzisiaj stoimy przed tym wyzywaniem i trzeba było przygotować urzędy, instytucje, organizację pracy, procedury, żeby po odblokowaniu przez mój rząd pieniędzy europejskich te pieniądze służyły rozwojowi - powiedział.
Kluczowa sytuacja w służbach
Premier podkreślił też, że kluczowa jest sytuacja w służbach, w tym tych podległych pod MSWiA, gdzie nowym ministrem został Tomasz Siemoniak. - Jest bardzo ważne, żeby żołnierze, Straż Graniczna czy policjanci wiedzieli, że państwo jest po ich stronie w tych trudnych działaniach (na granicy z Białorusią). Tutaj z prezydentem nic mnie i mojego rządu z pewnością nie dzieli - mówił Tusk. Dodał, że odpowiednie zabezpieczenie granicy będzie wymagało "ogromnych środków i wysiłków", a także współpracy różnych ośrodków władzy, w tym rządu i prezydenta.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że trzeba będzie bardzo dużo pieniędzy – bo czasu nie mamy – wysiłku, pomysłów zainwestować w to, żeby wreszcie bezpieczeństwo naszej granicy przestało być przedmiotem propagandy i stało się wielkim wysiłkiem wspólnym rządu, pana prezydenta i ludzi odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo - zaznaczył.
Tusk mówił również, że nowy szef MSWiA musi zadbać o bezpieczeństwo wewnętrzne. - Wciąż jesteśmy pod wrażeniem informacji o wpływach rosyjskich, białoruskich na najwyższych urzędników. Sprawa sędziego, który zdradził Rzeczpospolitą i który był tak aktywny w rozbijaniu systemu polskiego prawa, wszystkim nam uświadomiła, ile mamy do zrobienia także w tej dziedzinie – powiedział, nawiązując do sprawy sędziego Tomasza Szmydta.
Zmiany w związku z wyborami do Parlamentu Europejskiego
Nowi ministrowie zastąpią ubiegających się o mandat w Parlamencie Europejskim Marcina Kierwińskiego, Bartłomieja Sienkiewicza, Borysa Budkę oraz Krzysztofa Hetmana.
- Ci, którzy mnie znają i pamiętają z dawnych lat, z pierwszej kadencji premierowania, wiedzą, że nikt - włącznie ze mną - nie powinien się przywiązywać za bardzo do myśli, że jest wieczny - oświadczył szef rządu podczas wcześniejszej uroczystości w KPRM.
Szef rządu zaznaczył, że ta zasada wynika z przekonania, by maksymalnie wykorzystywać możliwości i okoliczności. - Liczy się wyłącznie interes publiczny, interes państwowy - dodał Tusk.
CZYTAJ WIĘCEJ: >>> Donald Tusk ma do niego "bezgraniczne zaufanie". Kim jest nowy szef MSWiA >>> Hanna Wróblewska nową ministrą. Ze światem kultury związana jest "od zawsze" >>> Kim jest Jakub Jaworowski? >>> Sylwetka Krzysztofa Paszyka
Źródło: PAP, tvn24