W Kodeksie wyborczym ma znaleźć się zapis, iż o ważności wyborów prezydenta, do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego rozstrzygać będzie "właściwa izba" Sądu Najwyższego - zakłada jedna z poprawek do projektu noweli Kodeksu wyborczego zaakceptowana w czwartek przez komisję nadzwyczajną. Mariusz Witczak z klubu Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska ocenił projekt nowelizacji jako "bardzo poważną ingerencję nieomal w przededniu wyborów".
W pierwotnym projekcie noweli Kodeksu wyborczego - złożonym we wtorek Sejmie przez posłów PiS - znalazło się sformułowanie, że o ważności wyborów rozstrzygać ma Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Po przeprowadzonym w czwartek nad ranem pierwszym czytaniu projektu zajęła się nim po południu komisja nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego.
Biuro Legislacyjne Sejmu zgłosiło uwagi
Podczas posiedzenia komisji Biuro Legislacyjne Sejmu zwracało uwagę na potrzebę przyjęcia w Kodeksie wyborczym innej konstrukcji przy wskazywaniu kompetencji Sądu Najwyższego do stwierdzania ważności wyborów. Zdaniem Biura właściwszą formą jest posługiwanie się pojęciem "właściwej izby", gdyż właściwości poszczególnych izb SN wynikają z ustawy o Sądzie Najwyższym.
Ponadto Biuro Legislacyjne zgłosiło uwagi co do kompletności projektu. Jak zauważono, zakłada on zmianę jedynie dwóch przepisów Kodeksu wyborczego, a nie zawarto w nim zmian innych przepisów, w których wskazana jest nieistniejąca już Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych SN (są to artykuły 250 ust. 2, art. 282 ust. 2 oraz art. 367 ust. 2.). Biuro Legislacyjne poinformowało też, że izba ta wskazana jest w art. 35 ustawy o referendum ogólnokrajowym.
Komisja przyjęła poprawki
Szefowa komisji nadzwyczajnej Anna Milczanowska (PiS) złożyła dwie poprawki uwzględniające zaproponowane przez Biuro Legislacyjne zmiany. W związku z przyjęciem jednej z nich, mówiącej, że o ważności referendum rozstrzyga właściwa izba SN, konieczna była również zmiana tytułu projektu ustawy.
Komisja przyjęła też trzecią poprawkę, złożoną przez Milczanowską, która zakłada, że do postępowania w sprawie stwierdzenia ważności wyborów do Parlamentu Europejskiego niezakończonego przed dniem wejścia w życie nowelizacji stosuje się przepisy znowelizowanego Kodeksu wyborczego, to znaczy że sprawę będzie rozpatrywała właściwa izba SN.
Czwarta poprawka, również złożona przez posłankę PiS, zakłada, że ustawa wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.
Skrócenie vacatio legis konieczne ze względu na "ważny interes państwa"
Biuro Legislacyjne Sejmu podnosiło, że do skrócenie vacatio legis muszą zachodzić określone przesłanki, między innymi musi wymagać tego ważny interes państwa. Jak przekazał przedstawiciel Biura, "każdorazowo decyzja o skróceniu vacatio legis wymaga przeprowadzenia analizy co do spełnienia tych przesłanek".
Milczanowska oświadczyła, że skrócenie vacatio legis konieczne jest ze względu na "ważny interes państwa wymagający natychmiastowego wejścia w życie nowelizacji".
Biuro wskazywało ponadto, że orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego mówi, że w prawie wyborczym nie można wprowadzać "istotnych zmian" o okresie 6 miesięcy przed pierwszą czynnością, która rozpoczyna cały proces wyborczy. Jak wskazywało BLS, jesteśmy właśnie w okresie tak zwanej ciszy legislacyjnej przed wyborami do Sejmu i Senatu, bowiem pierwsza czynność wyborcza, czyli zarządzenie wyborów musi nastąpić do 14 sierpnia.
- Kolejną rzeczą, która wymaga ustalenia, jest kwestia istotności zmiany i tutaj Trybunał Konstytucyjny nie wskazuje zamkniętego katalogu tych zmian, które należy traktować jako istotne, natomiast w odniesieniu do zmian zaproponowanych w projekcie, to jest zmiany składu Sądu Najwyższego, który będzie rozstrzygać o ważności wyborów, można mieć co najmniej poważne wątpliwości, czy ta zmiana ma charakter istotny. Zasadne byłoby zasięgnięcie dodatkowej opinii w tej kwestii - mówił prawnik BLS.
Witczak: projekt nowelizacji to bardzo poważna ingerencja na chwilę przed wyborami
Zdaniem wiceszefa komisji Mariusza Witczaka (PO-KO) projekt noweli Kodeksu wyborczego to "bardzo poważna ingerencja nieomal w przededniu wyborów".
- Co może być ważniejsze w Kodeksie wyborczym od tego, kto stwierdza, czy wybory są ważne, czy nie? - pytał. - To nawet nie jest skandal, to jest rzecz, o której być może za chwile usłyszymy w międzynarodowych rozgłośniach - dodał.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego: dokonanie zmian w Kodeksie wyborczym jest konieczne
Z kolei szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak zwracała uwagę, że dokonanie zmian w Kodeksie wyborczym jest konieczne, ponieważ w przeciwnym wypadku decyzję o ważności wyborów podejmie Sąd Najwyższy w składzie trzech sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a nie w pełnym składzie izby.
Podczas posiedzenia komisji Witczak złożył wniosek o odrzucenie projektu w całości; wniosek ten nie uzyskał jednak poparcia komisji.
W głosowaniu nad całością projektu nowelizacji, 8 posłów było za, 3 - przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Obecne zapisy w sprawie ważności wyborów
Obecnie w Kodeksie wyborczym jest zapis, że o ważności wyborów do Sejmu i o ważności wyboru posła przeciwko któremu wniesiono protest rozstrzyga Sąd Najwyższy. Zgodnie z Kodeksem wyborczym ten przepis stosuje się także w przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego, a z przepisów wynika, że również ma on zastosowanie do wyborów do Senatu.
Obecnie w Kodeksie wyborczym zapisane jest również, że o ważności wyboru prezydenta rozstrzyga Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych.
Ustawa o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia 2018 roku wprowadziła między innymi dwie nowe izby SN - Dyscyplinarną oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Wśród kompetencji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych zapisano między innymi rozpoznawanie protestów wyborczych i protestów przeciwko ważności referendum ogólnokrajowego i referendum konstytucyjnego oraz stwierdzanie ważności wyborów i referendum.
Autor: mjz//now / Źródło: PAP