- Tematem tych wyborów jest przyszłość Polski w Unii Europejskiej - mówiła w "Faktach po Faktach" Barbara Nowacka z Inicjatywy Polska. - Chodzi o to, żeby do Parlamentu Europejskiego wprowadzić jak najlepszą drużynę - dodał Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego, odnosząc się do powołania Koalicji Europejskiej przed majowymi wyborami.
W niedzielę liderzy pięciu partii - Platformy Obywatelskiej, PSL, Nowoczesnej, SLD i Zielonych - podpisali deklarację o udziale w Koalicji Europejskiej i wystawieniu wspólnych list w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
"Robimy to, odpowiadając na wezwanie wyborców"
- To jest szeroki ruch. Oprócz partii politycznych, które podpisały w niedzielę ten akt ustanawiający, będą dołączały stowarzyszenia, w tym moje stowarzyszenie Inicjatywa Polska, bo jeszcze formalnie (w nim - red.) nie jesteśmy. Będą dołączały inne partie i przede wszystkim ludzie, którzy przez ostatnie trzy lata mówili nam na spotkaniach: "idźcie razem, połączcie się, współpracujcie" - powiedziała w "Faktach po Faktach" Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Polska.
Dodała, że członkowie koalicji "nie robią jej dla siebie". - Robimy to, odpowiadając na wezwanie wyborców, Polek i Polaków, ale również dla Europy, bo o przyszłość Polski w Europie rozgrywać się będzie ta kampania - podkreśliła.
Nowacka przyznała, że istnieją różnice programowe między członkami Koalicji Europejskiej i "nie będą udawać przed ich wyborcami". - PSL odwołuje się do tradycji chrześcijańskich, a ja mówię, że państwo powinno być świeckie - podkreślała.
Zaznaczyła jednak, że "to nie jest temat tych wyborów". - Tematem tych wyborów jest przyszłość Polski w Unii Europejskiej. Czy będziemy w jej centrum wśród krajów decydujących, czy gdzieś na obrzeżach, skazani na współpracę z Rosją - podkreśliła Nowacka.
Zgorzelski: chodzi o to, żeby do PE wprowadzić jak najlepszą drużynę
- Dzisiaj od nas zależy - od Polskiego Stronnictwa Ludowego, Inicjatywy Polska, Platformy Obywatelskiej i wszystkich naszych przyjaciół, którzy chcą się dołączyć do Koalicji Europejskiej - czy tę ilość podmiotów przełożymy w jakość i czy z różnorodności utworzymy potencjał i siłę. Bo w różnorodności może być siła - podkreślił Piotr Zgorzelski.
Zaznaczył, że w przypadku wyborów do PE, "nie ma problemu, jeśli chodzi o sprawy światopoglądowe".
- Dzisiaj chodzi o to, żeby do Parlamentu Europejskiego wprowadzić jak najlepszą drużynę - przekonywał poseł PSL.
Zaznaczył, że "być może ona rozpierzchnie się" do różnych ugrupowań w europarlamencie. - Ale do Parlamentu Europejskiego nie idzie się po to, żeby tworzyć rodziny narodowe, tylko polityczne. Nie będzie w tym nic dziwnego, jeśli kandydaci z PSL dostaną się do chadecji, ci z lewicy zasilą grupę socjalistyczną - mówił Zgorzelski.
- Na końcu drogi być może nawet nie dwa podmioty, czyli chadecy i socjaliści, ale także z liberałami będzie trzeba stworzyć większość, aby przeciwstawić się temu, co może grozić Unii Europejskiej, czyli eurosceptykom - dodał.
Autor: ads/adso/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24