Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula przekazała, że w celu prac nad rządowym projektem o związkach partnerskich skontaktowała się z prezesem PSL, wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. - Kontaktowałam się dzisiaj i wysłałam zaproszenie do rozmów do wicepremiera Kosiniaka-Kamysza. Rozmawiałam z liderem Lewicy Włodzimierzem Czarzastym, że jest z mojej strony otwartość na to, żeby przyjąć wszystkie uwagi Polskiego Stronnictwa Ludowego - przekazała.
Katarzyna Kotula powiedziała, że taka ustawa "mogłaby się nazywać ustawą o umowie partnerskiej". - Byłaby trochę na innych zasadach ta umowa partnerska zawierana - wskazała. - Myślę, że tu przede wszystkim stosunki majątkowe mogłyby być uregulowane. Możliwość korzystania chociażby z mieszkania, możliwość uregulowania dziedziczenia. Nie byłoby to wszystko z automatu i moglibyśmy rozmawiać o tym, że być może taką umowę moglibyśmy zawierać u notariuszy - zaznaczyła ministra.
- Apelowałam dzisiaj także do liderów Lewicy, żeby zorganizować w przyszłym tygodniu spotkanie między mną a wicepremierem Kosiniakiem-Kamyszem i tu jest otwartość na zmianę projektu rządowego - zapewniła ministra.
Katarzyna Kotula przekazała także, że jest gotowa brać pod uwagę nie tylko opinię PSL w sprawie związków partnerskich, ale też prezydenta elekta Karola Nawrockiego.
"Klincz" między koalicją a prezydentem
Ministra Katarzyna Kotula przypomniała, że choć koalicja rządząca znalazła kompromis w sprawie ustawy o mowie nienawiści i ją przegłosowała, to prezydent Andrzej Duda skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. - Można powiedzieć, że mamy pewnego rodzaju klincz - zauważyła.
- Weźmy ten projekt poselski, który mamy w Sejmie (dotyczący związków partnerskich - red.), procedujmy go. Takie są też plany marszałka Szymona Hołowni. (...) Znajdźmy kompromis, przegłosujmy i puśćmy to dalej - zaapelowała ministra.
Apel Katarzyny Kotuli
- Związki partnerskie nie są dla nas zagrożeniem - przekonywała Katarzyna Kotula.
Zaapelowała też do posłów i ministrów. - Apeluję do koleżanek i kolegów o rozmowy i o to, żeby usiąść do stołu w rozmowie o ustawie, która jest o bezpieczeństwie i o zabezpieczeniu. Przede wszystkim ona jest o szczęściu, ona jest o miłości - wskazała.
- Nie straszmy, nie używajmy języka prawicy, nie dehumanizujmy, ale przede wszystkim nie bawmy się w konkurs pod tytułem "Kto z nas pójdzie teraz bardziej na prawo", bo tam miejsce jest zajęte - powiedziała Katarzyna Kotula.
Autorka/Autor: kkop/ft, adso
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24