Trzy osoby spośród 20-osobowej grupy trafiły do szpitala w Ustrzykach Dolnych po wycieńczającej wędrówce po górach. Wszyscy zostali ewakuowani w nocy przez ratowników górskich oraz funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Wycieczka z Warszawy - wraz ze swoim opiekunem - wyszła w góry w niedziele. Trasa prowadziła z Ustrzyk Górnych przez Przełęcz Bukowską. Tam do ratowników GOPR nadeszły pierwsze sygnały o zasłabnięciach uczestników. Dwójkę z nich należało sprowadzić na dół. Z wyziębienia i wyczerpania nie byli w stanie kontynuować wędrówki. Reszta grupy podjęła decyzję o dalszym marszu - twierdzi naczelnik bieszczadzkiej grupy GOPR, Grzegorz Chudzik. W nocy ratownicy zostali wezwani po raz kolejny do tej samej grupy. Ludzie byli tak zmęczeni, że nie byli w stanie poruszać się o własnych siłach. Ratownicy ewakuowali pozostałych 18 uczestników wyprawy. Troje z nich było w stanie tak skrajnego wyczerpania, że musiało zostać zabranych do szpitala.
Kilkugodzinna akcja Akcja GOPR trwała kilka godzin. Zaangażowanych w nią było 23 ratowników górskich, 7 funkcjonariuszy Straży Granicznej z oddziałów bieszczadzkiego i karpackiego, pracownicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego, jak również turyści, którzy wyrazili chęć pomocy.
Pogoda w górach tej nocy była na szczęście sprzyjająca, dzięki czemu wyprawa nie zakończyła się tragicznie. Gdyby wycieczka wybrała się w góry dzień wcześniej, finał mógłby okazać się mniej szczęśliwy.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24