NIK przedstawił wyniki kontroli NIK dotyczącej działań związanych z przygotowaniem wyborów kopertowych zarządzonych na 10 maja 2020 roku. Podczas konferencji Marian Banaś, prezes NIK ocenił, że decyzja premiera o ich przygotowaniu nie miała podstaw prawnych.
W raporcie, do którego dotarli dziennikarze "Czarno na białym" i tvn24.pl, NIK nazywa decyzje premiera związane z wyborami "prawnie wadliwymi", a jego działania podjętymi "bez podstawy prawnej". Pisze też, że decyzja premiera nie była wykonywana przez ministrów Jacka Sasina i Mariusza Kamińskiego, którzy nie zawarli umów na organizację wyborów z podległymi im spółkami i nie zwrócili im kosztów.
Z dokumentu wynika, że Sasin bał się konsekwencji prawnych, a w kierowanym przez Kamińskiego MSWiA wszystkie polecenia w tej sprawie "były wydawane ustnie".
Śledź relację z konferencji:
Relacja odświeża się automatycznie
- 10:46
- 10:45
- 10:45
- 10:43
- 10:40
- 10:38
- 10:36
- 10:35
- 10:34
- 10:33
- 10:32
- 10:31
- 10:28
- 10:25
- 10:24
- 10:23
- 10:21
- 10:18
- 10:16
- 10:14
- 10:12
- 10:12
- 10:11
- 10:10
- 10:10
- 10:09
- 10:06
- 10:05
- 9:59
- 9:53
- 9:38
- 9:26
Morawiecki i Dworczyk "w trudnym położeniu prawnym"
Pod koniec kwietnia o wynikach kontroli NIK pisał Onet. Portal podał, że Najwyższa Izba Kontroli posiada dowody i dokumenty, które mają "stawiać w trudnym położeniu prawnym premiera Mateusza Morawieckiego i szefa jego kancelarii Michała Dworczyka" w związku z organizacją wyborów kopertowych.
Portal przedstawił też fragmenty raportu końcowego NIK. Czytamy w nim m.in., że "w okresie od 16 kwietnia do 9 maja 2020 r. brak było podstawy prawnej do wydania decyzji polecającej przeprowadzenie powszechnych wyborów w trybie korespondencyjnym. W tym stanie rzeczy wydanie decyzji z 16 kwietnia 2020 należało ocenić negatywnie".
Onet zwraca uwagę, że według kontrolerów NIK premier Mateusz Morawiecki wydał decyzję o organizacji wyborów kopertowych, mimo że "w świetle obowiązujących (w dniu ich wydania) przepisów Kodeksu wyborczego, czynności organizacyjne celem przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP były zastrzeżone do kompetencji PKW, urzędników wyborczych oraz komisji wyborczych".
Zwrócono również uwagę na fakt, że "opinie Departamentu Prawnego KPRM oraz Prokuratorii Generalnej RP wyrażały istotne wątpliwości co do podstawy prawnej do wydania tych decyzji", a "w KPRM nie posiadano analizy/oszacowania kosztów realizacji przez Pocztę Polską oraz PWPW poleceń (…) choć ich wykonanie łączyło się z poniesieniem wydatków z budżetu państwa”.
Łączny koszt wyborów kopertowych to blisko 133 miliony złotych
W raporcie końcowym NIK wskazuje, że cały proces organizacji niedoszłych wyborów skutkował niegospodarnym wydatkowaniem ze Skarbu Państwa kwoty 56,4 miliona złotych jako rekompensaty dla Poczty Polskiej i PWPW oraz powstaniem szkody tych spółek na łączną kwotę 76,5 miliona, a łącznie bezprawnie wydane decyzje szefa rządu kosztowały do tej pory podatników blisko 133 miliony złotych – zwrócił uwagę Onet. Portal podkreślił, że są to kwoty wskazane na fakturach.
W przypadku Poczty Polskiej koszty te mogą jeszcze wzrosnąć ze względu na magazynowanie oraz ewentualną utylizację wydrukowanych kart do głosowania.
"Zdaniem NIK nawet sytuacje ekstraordynaryjne, takie jak stan epidemii, nie powinny stanowić powodu do odstąpienia od konstytucyjnej zasady praworządności i od poszukiwania rozwiązań zapewniających gospodarne wydatkowanie środków publicznych na realizację zadań państwa" – napisał Onet.
Kubik o treści raportu: NIK stwierdza, że premier nie miał prawa wydać decyzji
O treści raportu w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24 mówił Dariusz Kubik z redakcji "Czarno na białym", który wraz z Grzegorzem Łakomskim z tvn24.pl dotarł do dokumentu NIK datowanego na 29 kwietnia. Jak mówił, "raport przede wszystkim dotyczy działalności premiera (Mateusza) Morawieckiego i szefa jego kancelarii (Michała Dworczyka)". - Najwyższa Izba Kontroli stwierdza, że premier nie miał prawa wydać decyzji z 16 kwietnia (2020 roku), którą zlecił Poczcie Polskiej i Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych organizację tak zwanych wyborów kopertowych - wskazał.
CZYTAJ WIĘCEJ: NIK O WYBORACH KOPERTOWYCH: DECYZJE "PRAWNIE WADLIWE", SASIN I KAMIŃSKI NIE WYKONYWALI POLECEŃ PREMIERA
Jak dodał, "są przywołane konkretne przepisy, które były złamane, a w zasadzie stwierdzenie, że takiej podstawy prawnej w ogóle nie było, bo nie była uchwalona jeszcze wtedy ustawa w tym zakresie". - To, że premier działał bezprawnie, potwierdzają działania, a w zasadzie brak działań jego ministrów - powiedział Kubik. Wskazał, że chodzi o ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
- Decyzjami z 16 kwietnia Morawiecki wydał polecenie swoim ministrom, żeby to oni podpisali konkretne umowy z tymi spółkami, Sasin z Pocztą Polską, a Kamiński z PWPW. Co się okazuje? Ci dwaj ministrowie tych umów nie podpisali i nie zwrócili kosztów tym dwóm spółkom za organizację wyborów, a to jest w sumie 76 milionów złotych - mówił Kubik.
W ocenie reportera "Czarno na białym" "maluje się z tego taki obraz, że ministrowie Mateusza Morawieckiego jak ognia unikali podpisywania jakichkolwiek dokumentów i ta odpowiedzialność w związku z tym będzie spadała na premiera".
Wybory, które się nie odbyły
NIK przyjrzała się przygotowaniom do zaplanowanych na 10 maja 2020 roku wyborów prezydenta RP, w których Polacy, ze względu na pandemię COVID-19, mieli głosować wyłącznie drogą korespondencyjną. Wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze. Ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska.
22 kwietnia 2020 roku ówczesny minister cyfryzacji Marek Zagórski przekazał poczcie imiona, nazwiska, numery PESEL i adresy zameldowania dorosłych Polaków. Dane miały posłużyć do organizacji korespondencyjnych wyborów. W lutym 2021 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że minister nie miał prawa przekazać Poczcie Polskiej tych danych. WSA w Warszawie już raz zajmował się organizacją wyborów kopertowych. We wrześniu zeszłego roku sąd uznał, że decyzja premiera o poleceniu poczcie organizacji wyborów była nieważna i rażąco naruszała prawo.
Ostatecznie, po fali sprzeciwu ze strony opozycji i części środowiska władzy oraz licznych protestach prawników wybory w majowym terminie się nie odbyły. Mimo to, jak ujawnił portal tvn24.pl, przygotowanie wyborów kosztowało blisko 70 milionów złotych - na taką sumę firmy wystawiły faktury Poczcie Polskiej w związku z organizacją wyborów.
Wybory prezydenckie ostatecznie odbyły się 28 czerwca (pierwsza tura) i 12 lipca 2020 roku (druga tura). Wygrał w nich urzędujący prezydent Andrzej Duda, otrzymując w drugiej turze 51,03 proc. głosów, pokonując Rafała Trzaskowskiego.
Źródło: TVN24, Onet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24