MSW nie radzi sobie z finansowaniem lotniczych przejść granicznych. Przeznaczane na to sumy są zbyt małe i źle rozdzielane - uważa Najwyższa Izba Kontroli. NIK stwierdziła ponadto dużą dowolność przy ustalaniu stawek za wynajem powierzchni i sprzętu, potrzebnych do kontroli granicznej.
NIK sprawdziła, jak w latach 2008-12 funkcjonowały lotnicze przejścia graniczne. W okresie objętym kontrolą Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przeznaczyło na nie od ponad 92 mln zł w 2008 r. do prawie 107 mln zł w roku 2012.
Zdaniem Izby to zdecydowanie za mało w stosunku do potrzeb. Np. w 2008 r. brakowało 25 proc. potrzebnej sumy, natomiast w 2011 r. - prawie 20 procent. Badano też działania MSW w zakresie prowadzenia spraw związanych zarządzaniem granicą państwową, jej ochroną i kontrolą ruchu granicznego, planowania wydatków z budżetu na ten cel, działań wojewodów oraz współpracy spółek zarządzających portami lotniczymi z organami administracji publicznej. Kontrolerzy pracowali w MSW, czterech urzędach wojewódzkich (Gdańsk, Katowice, Kraków i Wrocławiu) oraz u zarządców portów lotniczych Gdańsk-Rębiechowo, Katowice-Pyrzowice, Kraków-Balice i Wrocław-Strachowice. Zdaniem NIK, MSW nie prowadziło analizy dotyczącej potrzeb poszczególnych lotniczych przejść granicznych, a zamiast tego przyznawało pieniądze automatycznie, na podstawie danych z poprzednich lat, nie uwzględniając ani specyfiki poszczególnych przejść, ani kalkulacji wydatków.
"NIK uznaje to za niezrozumiałe, tym bardziej że minister ma do dyspozycji odpowiednie informacje (od wojewodów). Wykorzystuje je jednak tylko do szacowania skutków zmian legislacyjnych" - uważa NIK. W ocenie Izby wyniki kontroli uzasadniają konieczność podjęcia przez MSW działań, w rezultacie których warunki współpracy oraz dokonywania wzajemnych rozliczeń finansowych pomiędzy zarządzającymi portami lotniczymi a służbami i organami administracji publicznej będą jasno i precyzyjnie określone.
Potrzebne zmiany
Kontrola wykazała też brak jednolitych zasad co do rozliczania się wojewodów z zarządcami portów lotniczych, który pozwala na stosowanie dowolnych stawek i zasad wynajmu powierzchni i sprzętu używanego do kontroli granicznej.
Zdaniem NIK nie wojewodowie, a służby kontroli granicznej (Straż Graniczna, służba celna) powinny zawierać umowy z zarządcami lotnisk.
"Izba uznaje za konieczne szybkie wprowadzenie kompleksowych zmian w prawie, które wyeliminują problemy z rozliczeniami pomiędzy organami państwa a zarządcami portów lotniczych. Tymczasem prace nad zmianą ustawy o ochronie granicy państwowej, podjęte przez ministerstwo w 2008 r., prowadzone są już od niemal pięciu lat" - alarmuje NIK.
Zastrzeżenia ministra
W odpowiedzi skierowanej do NIK minister spraw wewnętrznych złożył pięć zastrzeżeń do raportu Izby. Nie zgodził się z negatywną oceną ogólną oraz negatywną oceną dotyczącą udziału resortu w systemie planowania i finansowania wydatków na utrzymanie lotniczych przejść granicznych.
Po zbadaniu zastrzeżeń NIK uwzględniła jedno z nich, a cztery pozostałe zostały oddalone. Wojewoda Śląski złożył dwa zastrzeżenia, z których jedno uwzględniono, a drugie oddalono. Zarządzający portem w Krakowie-Balicach złożył pięć zastrzeżeń. NIK nie podzieliła żadnego z nich. W piśmie do NIK MSW zapowiedziało, że chce zmienić praktykę i zobowiązać wojewodów do tego, by przedstawiali mu uzasadnienia wysokości kwoty z budżetu państwa, o jaką za jego pośrednictwem zwracają się do resortu finansów na sprawy związane z lotniczymi przejściami granicznymi.
MSW chce też, by wojewodowie informowali go o sposobie wydatkowania środków na bieżące utrzymanie przejść granicznych w poprzednim roku.
Autor: mac//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24