Dublerzy nie rozpatrują części spraw. "Nie chcą nas narażać na ewentualne wyroki"

Trybunał Konstytucyjny
Wiceministra sprawiedliwości o zmianach w Trybunale Konstytucyjnym: będą dotyczyły sędziów dublerów
Źródło: TVN24

Sędziowie uznawani za dublerów przestali rozpatrywać skargi konstytucyjne - poinformował wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Bartłomiej Sochański. Jego zdaniem spowodowało to zmniejszenie liczby wyroków TK, których spadek notowany jest jednak od wielu lat. Zdaniem Sochańskiego wspominani sędziowie nie chcą "narażać nas później na ewentualne wyroki europejskich trybunałów".

Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Bartłomiej Sochański poinformował, że sędziowie dublerzy powstrzymują się od zajmowania się skargami konstytucyjnymi - podaje "Gazeta Wyborcza". Przekazał tę informację senackiej komisji podczas prezentowania informacji z działalności Trybunału.

Sędzia TK Bartłomiej Sochański
Sędzia TK Bartłomiej Sochański
Źródło: TVN24

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trybunał "ma się wypowiedzieć w sprawie własnej kasy". Prezydent "walczy o diety sędziów"

"Pracujemy w mniejszym składzie"

Sochański wspomniał o nierozpoznawaniu spraw przez sędziów dublerów przy okazji odpowiedzi na pytanie, dlaczego w TK zapada mało wyroków. Jak pisze "Wyborcza", statystyki TK załamały się jednak wiele lat temu, kiedy PiS wprowadzał zmiany w sądzie konstytucyjnym, zaś Sochański mówił o tym, co dzieje się w Trybunale obecnie.

- Jeżeli chodzi o stan obecny, niewątpliwie wpływ na to ma fakt, że pracujemy w mniejszym składzie. W tej chwili mamy pracujących dwunastu sędziów. Trzy wakujące stanowiska nie zostały przez Sejm obsadzone - mówił Sochański. Nowi sędziowie nie są wybierani przez Sejm, ponieważ rządzący nie chcą tego robić przed zreformowaniem TK.

Uchwała ws. Trybunału Konstytucyjnego "nikogo nie satysfakcjonuje, ale to krok w dobrym kierunku"
Źródło: Michał Tracz/Fakty TVN

- Dwóch z naszych kolegów, którzy w orzecznictwie sądów europejskich uchodzą za "nieprawidłowo wybranych sędziów", wstrzymuje się z pracami przy skargach konstytucyjnych, żeby nie narażać nas później na ewentualne wyroki europejskich trybunałów dotyczące praw i wolności obywatelskich. Zatem mamy do dyspozycji mniejszy skład sędziowski - mówił sędzia. 

Jak pisze "Wyborcza", miał na myśli dwóch sędziów dublerów, czyli wprowadzonych przez PiS na obsadzone wcześniej miejsca - dr hab. Justyna Piskorskiego i dr hab. Jarosława Wyrembaka. Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że skład z dublerem nie jest sądem ustanowionym zgodnie z prawem, a wyroki TK były pomijane przez polskie sądy. Dublerzy nie zaprzestali orzekania, mimo że po zmianie władzy usunięto uchwały o ich wyborze z obrotu prawnego i uznano za osoby nieuprawnione do orzekania - podaje "Wyborcza".

Chociaż, jak mówił, dublerzy przestali rozpoznawać skargi konstytucyjne, to orzekają w innych sprawach - czytamy w "Wyborczej". Zajmują się między innymi badaniem zgodności ustaw z konstytucją.

Zdaniem Sochańskiego jednak w Trybunale nie ma nieprawidłowo wybranych sędziów.

"Sprzeczność" zauważona przez senatora PiS

Senator PiS Marek Pęk zauważył, że jest tu "pewna sprzeczność". - Jeżeli są prawidłowo wybranymi sędziami, no to powinni orzekać - mówił. Sochański odpowiedział jednak, że Wyrembak i Piskorski "muszą wybierać pomiędzy stanowiskiem trybunalskim, że są wybrani prawidłowo, a takimi faktami, że strony różnego rodzaju postępowań, zwykle ze skarg, mogą udać się do Trybunału w Strasburgu i tam wygrać w oparciu o zarzut, że naruszone było prawo do sądu".

Wiceministra sprawiedliwości o zmianach w Trybunale Konstytucyjnym: będą dotyczyły sędziów dublerów
Źródło: TVN24

Jak pisze "Wyborcza", nie wiadomo, kiedy dublerzy przestali rozpoznawać skargi konstytucyjne, ale według bazy orzeczeń TK Piskorski po raz ostatni w tego typu sprawie orzekał na początku grudnia, a Wyrembak - dwa tygodnie temu. Zdaniem gazety wpływ na ich decyzję mogły mieć działania koalicji rządzącej, która nie uznaje obsadzonego przez PiS Trybunału za TK, o którym mowa w konstytucji.

Upolityczniony Trybunał Konstytucyjny

Trybunał Konstytucyjny w obecnym kształcie jest krytykowany przez obecne władze i część prawników, którzy powołując się na orzeczenia m.in. Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oceniają, że jest instytucją upolitycznioną.

W związku z tym 6 marca ub.r. Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023, w której stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy".

bodnar lajf 1
Myrcha: kwestia sędziów dublerów jest priorytetowa
Źródło: TVN24

Sejm uznał też m.in., że obecnie orzekający w TK Jarosław Wyrembak i Justyn Piskorski nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego. Od podjęcia tej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.

W ustawie budżetowej na 2025 rok zmniejszono środki dla Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa; cięcia objęły wypłaty dla pracowników TK oraz KRS. Jeszcze w ubiegłym roku szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek - mówiąc o projekcie budżetu - przekonywał, że finansowanie podmiotów, których legalność została podważona orzecznictwem międzynarodowych trybunałów, nie ma uzasadnienia.

"Nigdy nie uchylałem się - i nie uchylam się - od udziału w orzekaniu"

Do wypowiedzi Sochańskiego odniósł się 19 marca Jarosław Wyrembak, który złożył pismo w tej sprawie do Komisji Ustawodawczej Senatu. Stwierdził, że udział w orzekaniu w sprawach powierzonych TK przez obowiązujące prawo uznaje za "swój podstawowy obowiązek prawny i moralny, wynikający z funkcji sędziego TK" oraz złożonego ślubowania. Dodał, że stara się go wypełniać "z najwyższą starannością w zakresie wszystkich kategorii spraw". 

"Nigdy nie uchylałem się - i nie uchylam się - od udziału w orzekaniu w sprawach skarg konstytucyjnych" - napisał. "Nigdy nie dopuszczałem - i nie dopuszczam - myśli, że mógłbym odmawiać orzekania w zakresie jakiejkolwiek kategorii spraw" - dodał Wyrembak. 

Jego zdaniem "obowiązkiem każdego, kto dostrzega prawną przeszkodę do piastowania powierzonego mu urzędu sędziego jest po prostu zwolnienie tego urzędu - a nie ograniczanie aktywności sędziowskiej w celu unikania następstw ewentualnych orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka". Dodał, że nie ma takiego orzeczenia, które uwzględniałoby wszystkie "ważne okoliczności faktyczne i prawne" powierzenia mu urzędu sędziego TK i mogłoby zobowiązywać go do zwolnienia tego urzędu. 

Odniósł się też do działań koalicji rządzącej, która jego zdaniem "manifestuje wolę polityczną rozliczania sędziów, którzy zostali wybrani do Trybunału po roku 2015, z wydarzeń związanych z wyborem sędziów Trybunału Konstytucyjnego w 2015 r.". "Według mojego stanowiska, wspomniana wola polityczna nie może jednak znaleźć żadnej legitymacji prawnej" - ocenił. 

"Nie istnieje ani taki przepis prawa, ani takie orzeczenie krajowego bądź międzynarodowego organu reprezentującego władzę sądowniczą, które pozwalałoby na kwestionowanie mojego statusu sędziego Trybunału Konstytucyjnego z uwagi na fakt, że w 2018 roku, po śmierci Profesora Henryka Ciocha - w czasie, gdy Profesor Roman Hauser pozostawał w sposób nieprzerwany sędzią Naczelnego Sądu Administracyjnego - wobec zaistniałego wakatu, chcąc służyć Polsce, przystąpiłem do otwartej dla wszystkich procedury wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego, która zakończyła się objęciem przeze mnie tego urzędu" - napisał Wyrembak. Nazwał też "skrajnym absurdem z prawnego punktu widzenia" oraz "wyrazem zwykłej ludzkiej podłości" używanie wobec niego określeń takich jak "dubler" bądź "dubler dublera". 

Przypomniał też warunki, jakie muszą być spełnione, aby uzyskać status sędziego TK - wybór mocą uchwały Sejmu, złożenie ślubowania przed prezydentem oraz objęcie urzędu sędziego TK. "Nie może być kwestionowany fakt, że w Trybunale Konstytucyjnym nie zasiada żadna osoba, w odniesieniu do której wskazane warunki nie zostałyby w sposób łączny spełnione i która - w związku z tym - nie podlegałaby konstytucyjnoprawnej ochronie statusu sędziego" - napisał. Jego zdaniem "sianie wątpliwości co do prawidłowości składów orzekających Trybunału Konstytucyjnego z uwagi na tworzące je konfiguracje osobowe, złożone z zasiadających w Trybunale sędziów" nie jest "dopuszczalne z prawnego i z etycznego punktu widzenia". 

"Insynuowanie przez kogokolwiek, w jakikolwiek sposób, ze istnieje aktualnie problem prawidłowości składów orzekających Trybunału Konstytucyjnego ze względu na udział w nich sędziów wybranych do Trybunału w 2017 roku, po śmierci Profesora Lecha Morawskiego, i w 2018 roku, po śmierci Profesora Henryka Ciocha, według mojej oceny, jest skrajnym brakiem odpowiedzialności, znacząco osłabiającym Rzeczpospolitą Polską i jej konstytucyjny organ, jakim jest Trybunał Konstytucyjny - jest skrajnym brakiem odpowiedzialności bardzo szkodzącym konstytucyjnoprawnej ochronie praw i wolności wszystkich uczestników obrotu prawnego; nadto, w moim przekonaniu, znacząco aktywizuje podżegaczy publicznie nawołujących do użycia przemocy fizycznej wobec sędziów Trybunału Konstytucyjnego" - stwierdził Wyrembak. 

Zaznaczył też, że swoje stanowisko, które przedstawił w dokumencie, prezentuje od przystąpienia do procedury wyboru sędziego TK w 2018 roku i "nie jest możliwe, by nie było ono znane Bartłomiejowi Sochańskiemu", jak również to, aby nie była mu znana jego praktyka sędziowska i orzecznicza. Dodał, że od kilku lat wraz z nim uczestniczy w składach sędziowskich rozpoznających skargi konstytucyjne. 

Wypowiedzi Sochańskiego przypisujące mu zaniechania orzecznicze (których, jak pisze Wyrembak, nigdy się nie dopuścił) oraz usiłujące powiązać słabe statystyki orzecznicze TK z jego "rzekomymi zaniechaniami" ocenił jako "rażące nadużycie, niedopuszczalne w perspektywie prawnej i perspektywie etycznej". 

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: