Kandydatury osiemnastu sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa, zgodnie ze znowelizowaną ustawą o KRS, należało zgłosić do północy. Lista jest zamknięta. Centrum Informacyjne Sejmu nie ujawnia nazwisk zgłoszonych osób.
TVN24 udało się potwierdzić nazwisko jednego kandydata u samego zainteresowanego. Jest nim Paweł Styrna, sędzia Sądu Rejonowego w Wieliczce. Inny sędzia - Rafał Puchalski, wicedyrektor Departamentu Strategii i Funduszy Europejskich Ministerstwa Sprawiedliwości w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną" potwierdził, że kandyduje. Z kolei Kluby "Gazety Polskiej" informują, że zebrały wymaganą liczbę podpisów, by zgłosić do KRS sędzię Teresę Kurcyusz-Furmanik z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.
Z osiemnastu zgłoszonych kandydatów w mediach pojawiają się nazwiska 13 sędziów. Teraz ich kandydatury zostaną sprawdzone pod względem formalnym i jeśli nie będzie zastrzeżeń, w ciągu tygodnia Marszałek Sejmu opublikuje ich nazwiska.
Marek Jaskulski sędzia Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto.
Kandydatura nieoficjalna, wymieniana przez media.
Sędzia jest wiceprezesem poznańskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Już w trakcie procedowania ustaw dotyczących sądownictwa, stowarzyszenie apelowało do wszystkich sędziów, by nie brali udziału w wyborach do nowej Rady, gdyż, jak głosił apel, to "stanowi legitymizację przepisów prawa niezgodnych z Konstytucją". W maju ub.r. , gdy sędzia Jaskulski oprowadzał po sądzie grupę licealistów, powiedział m.in., jak cytowała go "Gazeta Wyborcza": - Sędzia czasem podlega naciskom, nieważne, czy z prawej, czy z lewej strony. Jak się da raz złamać, to się już nie podniesie.
Dagmara Pawełczyk-Woicka - prezes Sądu Okręgowego w Krakowie
Kandydatura nieoficjalna, wymieniana przez media.
Dagmara Pawełczyk-Woicka, na początku stycznia powołana przez Zbigniewa Ziobrę na prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie, wcześniej pracowała w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Zanim trafiła do ministerstwa, orzekała m.in. w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Ukończyła studia podyplomowe w Polskiej Akademii Nauk z zakresu prawa cywilnego. Od 2000 r. jest członkiem Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia'". Pawełczyk-Woicka była delegowana do pracy w Departamencie Legislacyjnym Ministerstwa Sprawiedliwości. Odpowiadała między innymi za opracowanie systemu losowego przydziału spraw sędziom, który w pierwszym tygodniu stycznia zaczął obowiązywać we wszystkich sądach pierwszej instancji.
W dniu nominacji na prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie powiedziała tvn24.pl, że będzie wcielać w życie zmiany, które sama opracowywała. - Pracowałam głównie nad projektem dotyczącym systemu losowego przydziału spraw sędziom. Uważam, że właśnie wprowadzenie w życie tego systemu powoduje, że konflikt interesów nie zachodzi. Teraz ani prezes, ani przewodniczący wydziału nie będą mogli ingerować w przydział spraw sędziom - tłumaczyła.
Maciej Mitera – główny specjalista w Departamencie Legislacji Ministerstwa Sprawiedliwości
Kandydatura nieoficjalna, wymieniana przez media.
To kolejny sędzia delegowany do resortu, który może znaleźć się w składzie Krajowej Rady Sądownictwa. Dr Maciej Mitera przed ministerialną delegacją sądził w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Woli. Podobnie jak sędzia Pawełczyk-Woicka był w zespole zajmującym się systemem losowego przydziału spraw sędziom.
- Przedtem zakładaliśmy, że każdy sędzia jest niezależny, obiektywny i rozstrzyga sprawę. Jednak społeczeństwo miało zastrzeżenia, że ktoś specjalnie dostał daną sprawę do rozpoznania. Teraz obywatele będą mieli pewność, że to los wskazał sędziego, który poprowadzi ich sprawę – tak portalowi wPolityce.pl tłumaczył wprowadzanie tego systemu.
Sędzia Mitera wchodzi w skład ministerialnego zespołu ds. zapobiegania przestępstwom wynikającym z nienawiści religijnej i rasowej. Zespół ma przygotowywać rozwiązania legislacyjne, które mają ukrócić tzw. mowę nienawiści.
Remigiusz Guz - prezes Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim
Kandydatura nieoficjalna, podawana przez media.
Remigiusz Guz w grudniu 2017 r. został nominowany przez ministra Ziobrę na prezesa Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim. Wcześniej też był na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Ma za sobą sprawy dyscyplinarne. Opisała je "Gazeta Wyborcza". Sędzia prawomocnie został uznany za winnego uchybienia godności sędziego. Miał również nie respektować zarządzeń prezesa sądu. Kolejny zarzut dotyczył pomówienia o napisanie nieprawdy wizytatora, który oceniał jego pracę, gdy starał się o awans do Sądu Okręgowego. Sędzia Guz nie zgadza się z niekorzystnym dla siebie prawomocnym orzeczeniem sądu dyscyplinarnego. Złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Przed nominacją na prezesa pracował w ministerstwie jako główny specjalista w Departamencie Nadzoru Administracyjnego. Jest członkiem zespołu ds. przeciwdziałania mobbingowi i naruszeniom praw osób wykonujących obowiązki zawodowe w sądach powszechnych.
Jarosław Dudzicz - prezes Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim
Kandydatura nieoficjalna, podawana przez media.
Sędzia Dudzicz został prezesem sądu w Gorzowie na fali "faksowego tsunami", kiedy w ub.r. wielu prezesów sądów o swoich dymisjach dowiadywało się z faksów z ministerstwa. Przed nominacją Dudzicz był przewodniczącym wydziału karnego Sądu Rejonowego w Słubicach.
- To pierwszy przypadek, aby sędzia sądu niższego został prezesem sądu wyższego. Taka konstrukcja w nowej ustawie powoduje, że sędziowie sądu okręgowego rozpatrują apelacje od wyroków swojego prezesa, który ciągle orzeka w sądzie rejonowym, czyli sądzie niższym - tak tę nominację komentowała w "Gazecie Wyborczej" sędzia Olimpia Barańska-Małuszek, przewodnicząca gorzowskiego oddziału Iustitii. Sędzia Dudzicz kilka miesięcy temu zrezygnował z członkostwa w stowarzyszeniu.
Maciej Nawacki - prezes Sądu Okręgowego w Olsztynie
Kandydatura podawana w nieoficjalnych informacjach.
Prezesurę olsztyńskiego sądu Maciej Nawacki objął przed ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia, gdy minister Ziobro wymienił 20 prezesów sądów. Uważa siebie za "sędziego liniowego”. Jak mówił w wywiadzie dla Radia Olsztyn: - Przez całe swoje zawodowe życie sądziłem różne trudne sprawy z pełnym obciążeniem. Określenie "nadzwyczajna kasta" (…) obraża mnie, bo wkładając nadzwyczajny wysiłek i pracując po 60 godzin tygodniowo, nigdy nie czułem się nadzwyczajną kastą i nie korzystałem z nadzwyczajnych przywilejów - mówił. W latach 2002-2007 Nawacki pracował w Sądzie Rejonowym w Szczytnie, potem w sądzie w Olsztynie.
Zbigniew Łupina - sędzia Sądu Rejonowego w Biłgoraju
Kandydatura podawana w nieoficjalnych informacjach.
O sędzim Łupinie trudno znaleźć znaczące informacje. Wiadomo, że orzeka w II Wydziale Karnym Sądu Rejonowego w Biłgoraju.
Leszek Mazur - sędzia Sądu Okręgowego w Częstochowie
Kandydatura podawana w nieoficjalnych informacjach.
Sędzia Mazur specjalizuje się w prawie cywilnym i księgach wieczystych. Jest sędzią-wizytatorem, ocenia pracę innych sędziów. Jego brat Witold Mazur, od 10 tygodni prezes Sądu Apelacyjnego w Katowicach w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przyznał się, że namawiał innego sędziego do poparcia kandydatury swojego brata do KRS.
Joanna Kołodziej-Michałowicz - sędzia Sądu Rejonowego w Słupsku
Kandydatura podawana w nieoficjalnych informacjach.
Na medialnej giełdzie nazwisk kandydatów do KRS pojawiło się też nazwisko sędzi ze Słupska. Nominację sędziowską otrzymała w 2003 r. Orzeka w Wydziale Pracy i Ubezpieczeń Społecznych sądu, którego prezesem, jak informowała "Gazeta Pomorska", od grudnia 2017 r. jest jej mąż.
Mariusz Lewiński - sędzia w stanie spoczynku
O składanie podpisów na rzecz tego kandydata apelowała Konfederacja Polski Niepodległej "Niezłomni".
Sędzia w stanie spoczynku ppłk Mariusz Lewiński, jak sam twierdzi, zajmował się tropieniem nieprawidłowości w wojskowym wymiarze sprawiedliwości. W 2008 r. był bohaterem programu "Uwaga" TVN, gdy jako sędzia ujawnił, że w sądach wojskowych orzekały osoby, które jego zdaniem nie miały do tego uprawnień.
- W zakładach karnych odbywają kary osoby, co do których procesował sąd nienależycie obsadzony przy udziale wojskowej prokuratury w Warszawie. I te orzeczenia z mocy prawa są nieważne. - Zwracałem na to uwagę, ale Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie reagowała. Ci ludzie, którzy zostali skazani, nie wiedzą o tym. To jest najbardziej skrywana tajemnica sądownictwa wojskowego – mówił sędzia podpułkownik Mariusz Lewiński. Dwa lata później przeszedł w stan spoczynku.
Rafał Puchalski - wicedyrektor Departamentu Strategii i Funduszy Europejskich Ministerstwa Sprawiedliwości
Potwierdził zamiar kandydowania w rozmowie z "Gazetą Prawną".
– Nowy tryb wyboru sędziów do KRS nie został zakwestionowany przez Trybunał Konstytucyjny, a skoro tak, to nie widzę podstaw do bojkotowania ani tej procedury, ani też przyszłej działalności wyłonionej na jej skutek KRS. Organy państwa muszą przecież działać – powiedział gazecie sędzia Puchalski.
Od 2003 roku orzekał w wydziale karnym Sądu Rejonowego w Jarosławiu. W sierpniu 2016 r. otrzymał delegację do Ministerstwa Sprawiedliwości na stanowisko wicedyrektora Departamentu Strategii i Funduszy Europejskich. Nie orzeka więc, a sprawuje funkcję urzędniczą.
- Będę tylko częścią już świetnie funkcjonującego zespołu, którego cele w pełni popieram. Będę się w nim zajmował wdrażaniem na szeroką skalę systemu mediacji, jednej z form pozasądowego rozwiązywania sporów – mówił "Gazecie Prawnej", gdy został wydelegowany do ministerstwa.
Trzy lata wcześniej w tej samej gazecie krytycznie wypowiadał się o instytucji delegowania sędziów do pracy w ministerstwie: - Czynni sędziowie nie powinni w ogóle być delegowani do MS, albowiem powołanie na stanowisko sędziowskie ma na celu danie im uprawnienia do wymierzania sprawiedliwości, nie zaś do pracy urzędniczej.
Paweł Styrna - sędzia Sądu Rejonowego w Wieliczce
Swoje kandydowanie sędzia Styrna potwierdził reporterce TVN 24. Orzeka od 20 lat – najpierw w Sądzie Rejonowym dla Krakowa–Podgórza, a potem w Wydziale Cywilnym sądu w Wieliczce. W 2011 roku starał się o nominację na sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, ale nie uzyskał akceptacji Krajowej Rady Sądownictwa m.in. ze względu na - jak napisano w uchwale z 13 września 2011 r. - "wysoki odsetek uchylonych orzeczeń i niewystarczającą wiedzę z zakresu administracji publicznej".
Teresa Kurcyusz-Furmanik – sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach
Teresę Kurcyusz-Furmanik popierają Kluby "Gazety Polskiej". Zgodnie z nowymi przepisami do KRS może kandydować sędzia, za którym opowie się co najmniej 2 tys. obywateli. W czasie parlamentarnych prac nad nowymi ustawami o sądach w lipcu ubiegłego roku, w wywiadzie dla TV Republika krytykowała protesty pod Sejmem w obronie niezależności sądów.
Przed prawie ćwierć wieku (1980-2004) była adwokatem. W stanie wojennym broniła aresztowanych związkowców. Była rozpracowywana przez SB. Jej ojciec, znany śląski adwokat Jerzy Kurcyusz, bronił w stanie wojennym górników oskarżonych o organizowanie strajków w kopalniach Piast i Manifest Lipcowy w grudniu 1981 roku.
Teresa Kurcyusz-Furmanik od 2004 r. orzeka w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach. Kilkakrotnie starała się o nominację na sędziego NSA, ale za każdym razem kandydatury konkurentów były wyżej oceniane przez KRS.
Nowe zasady wyboru sędziów KRS
Nowelizacja ustawy o KRS wprowadza wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie.
Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS są grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tysięcy obywateli. Kandydaci wskazywani są spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych.
Obecnie do prezesów sądów właściwych dla kandydata są wystosowywane pisma z wnioskiem o sporządzenie i przekazanie informacji obejmującej m.in. dorobek orzeczniczy kandydata. Jeżeli taka informacja nie zostanie sporządzona w terminie 7 dni, będzie mógł ją sporządzić sam kandydat. Marszałek Sejmu zgłoszenia kandydatów niezwłocznie przekazać ma posłom i podać je do publicznej wiadomości. Następnie kluby poselskie mają czas na wskazanie spośród zgłoszonych osób, w terminie siedmiu dni, kandydatów na członków Rady. Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż dziewięciu sędziów. Właściwa komisja sejmowa wybierając spośród osób wskazanych przez kluby ma ustalać listę piętnastu kandydatów na członków Rady, przy czym na liście tej uwzględnia się co najmniej jednego kandydata wskazanego przez każdy klub poselski. Izba ma wybierać członków KRS co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5, głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.
Autor: pj/AG / Źródło: tvn24.pl/Gazeta Wyborcza/Dziennik Gazeta Prawna/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock