Nie obejrzeli lotniska. I tak chcieli tam lecieć

Aktualizacja:

Rosjanie nie wpuścili na lotnisko w Smoleńsku polskich dyplomatów, którzy cztery dni przed wizytą Lecha Kaczyńskiego i dzień przed wizytą premiera Donalda Tuska chcieli sprawdzić, czy jest ono na nie przygotowane. Dlaczego? "Siewiernyj" było w tak fatalnym stanie, że Rosjanie musieli "odtworzyć jego infrastrukturę" - potwierdza oficjalnie polska wojskowa prokuratura. Robili to dosłownie na ostatnią chwilę ostrzegając, że lotnisko jest nie do użytku. Polscy urzędnicy o tym wiedzieli, ale zmiany miejsca lądowania nie rozważano.

Polska grupa przygotowująca wizyty premiera i prezydenta jeszcze kilkadziesiąt godzin przed przylotem Donalda Tuska, a cztery dni przed planowanym przybyciem Lecha Kaczyńskiego, bezskutecznie zabiegała o sprawdzenie lotniska "Siewiernyj" – ustalił tvn24.pl.

Dyplomaci i funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu w Smoleńsku pojawili się 5 kwietnia. Dotarli tam samochodami. Następnego dnia rano ruszyli w kierunku lotniska, ale w drodze poinformowano ich poprzez polską ambasadę w Moskwie, że "możliwości obejrzenia lotniska nie ma". Grupa pojechała więc do Katynia.

O tych zdarzeniach opowiedział jeden z urzędników MSZ w trakcie wysłuchania przed ekspertami badającymi przyczyny katastrofy.

Nasze ustalenia potwierdza były polski akredytowany przy MAK. – Według mojej wiedzy grupa nie dotarła nawet w pobliże bramy lotniska – ujawnia tvn24.pl płk Edmund Klich.

Rosjanie nie powiedzieli czego brakuje

Rosjanie zapewniali, że lotnisko to będzie gotowe na przylot naszych delegacji. (…) nie podawali żadnych szczegółów jakie prace na tym lotnisku będą wykonywane. – zeznał w wojskowej prokuraturze Dariusz Górczyński, który wiosną był naczelnikiem wydziału Federacji Rosyjskiej w departamencie wschodnim MSZ. Z zeznań Dariusza Górczyńskiego przed prokuratorami wojskowymi

 
8 kwietnia: "Lotnisko w Smoleńsku nic nie wie o zgodzie na lądowania samolotu z prezydentem (...)"/tvn24.pl 

Na tym nie koniec. Według zeznań polskiego dyplomaty Rosjanie nie chcieli powiedzieć polskiej stronie jakiego sprzętu brakuje na lotnisku i w jaki sposób je reaktywują. - "(…) zapewniali, że lotnisko to będzie gotowe na przylot naszych delegacji. (…) nie podawali żadnych szczegółów jakie prace na tym lotnisku będą wykonywane" – zeznał w wojskowej prokuraturze Dariusz Górczyński, który wiosną był naczelnikiem wydziału Federacji Rosyjskiej w departamencie wschodnim MSZ.

Wydarzenia z 5 kwietnia nie były pierwszym przypadkiem, w którym polscy urzędnicy z MSZ, kancelarii premiera i prezydenta przekonali się, że lotnisko nie jest przygotowane na wizyty naszych delegacji.

Prokuratura: Lotnisko było nieczynne

23 i 24 marca 2010 roku na "Siewiernym" miały lądować rosyjska i polska grupa przygotowawcza z przedstawicielami rządu i kancelarii prezydenta. Nie wylądowały. Rosjanie się nie zgodzili. Powód w jednym i drugim przypadku był ten sam – brak możliwości przyjęcia samolotów na lotnisku Smoleńsk-Północny.

- "Siewiernyj" nie przyjmowało żadnych statków powietrznych, bowiem nie funkcjonowało w tym czasie jako czynne lotnisko. Jego infrastrukturę odtworzono jedynie na okres od 7 do 10 kwietnia 2010 r., kiedy przylecieć miały polskie delegacje w związku z uroczystościami rocznicowymi w Katyniu – mówi tvn24.pl płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

Ustaliliśmy, że tę infrastrukturę odtwarzano do ostatnich godzin przed lądowaniem premierów Polski i Rosji.

"Siewiernyj" nie przyjmowało żadnych statków powietrznych, bowiem nie funkcjonowało w tym czasie jako czynne lotnisko. Jego infrastrukturę odtworzono jedynie na okres od 7 do 10 kwietnia 2010 r., kiedy przylecieć miały polskie delegacje w związku z uroczystościami rocznicowymi w Katyniu. płk Zbigniew rzepa, rzecznik NPW

Wszyscy o tym wiedzieli

Przeanalizowaliśmy zeznania naszych dyplomatów i pracowników kancelarii premiera współodpowiedzialnych za organizację wizyty. Poznaliśmy treść ich służbowych maili. Z wszystkich tych dokumentów wyłania się jeden obraz: od początku marca 2010 roku polscy urzędnicy wiedzieli, że "Siewiernyj" nie nadaje się do użytku.

Według pierwszego scenariusza samolot z grupą przygotowawczą miał lecieć do Smoleńska 3 marca. Z treści maila polskich dyplomatów (znajduje się w aktach śledztwa) wynika, że także dowództwo 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Pułku Transportowego musiało zdawać sobie sprawę z ryzyka z jakim wiązało się lądowanie w Smoleńsku (pisownia oryginalna): "Zdaniem chłopaków z 36 pułku bez zaangażowania osobistego PUTINA samolot do Smoleńska 3.03 NIE POLECI" – maila o takiej treści napisał naczelnik Górczyński do dyplomaty z ambasady RP w Moskwie.

Czas ważniejszy od bezpieczeństwa

Jednak dla polskich decydentów najważniejszy był czas. - "Podczas jednego z pierwszych spotkań, gdy rozmawialiśmy o wyjeździe grupy przygotowawczej, ja zaproponowałam aby grupa ta udała się bezpośrednio do Smoleńska samolotem specjalnym. Chodziło o zaoszczędzenie czasu, gdyż wyjazd wymagał lotu do Moskwy a następnie jazdy samochodem do Smoleńska. Kancelaria Premiera była gotowa zapewnić samolot, natomiast z tego co wiem, chyba od Ministra Przewoźnika (Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, tragicznie zmarły w katastrofie 10 kwietnia – przyp. red.) strona rosyjska odmówiła udostępnienia lotniska, argumentując, że lotnisko jest nieczynnym lotniskiem wojskowym, uruchamianym wyłącznie na specjalne okazje" – zeznała Małgorzata Łatkiewicz-Pawlak, była wicedyrektor Protokołu Dyplomatycznego MSZ.

Ostrzegali... Rosjanie

 
Pierwsze pismo Jerzego Bahra, ówczesnego ambasadora RP w Moskwie/tvn24.pl 
 
Drugie pismo Jerzego Bhara/tvn24.pl 

Jerzy Bahr, ówczesny ambasador RP w Moskwie, na początku marca rozmawiał z Siergiejem Nieczajewem, dyrektorem departamentu europejskiego w MSZ Rosji. Bahr ustalał szczegóły przylotu polskiej grupy, która w Smoleńsku i w Katyniu miała przypilnować przygotowań do obchodów 70. rocznicy katyńskiej. 9 marca Bahr napisał do Jarosława Bratkiewicza, wówczas jeszcze dyrektora Departamentu Wschodzniego MSZ: "(...) w związku z likwidacją jednostki wojskowej obsługującej lotnisko w Smoleńsku nie ma technicznej możliwości wylądowania samolotu specjalnego z grupą przygotowawczą wizyty premiera RP (brak sprzętu zabezpieczenia lotów w tym cystern paliwowych, mobilnych agregatów prądotwórczych, sprzętu utrzymania pasa startowego)".

Dwa dni później ambasador alarmował Mariusza Kazanę, ówczesnego dyrektora Protokołu Dyplomatycznego, który 10 kwietnia zginął w Smoleńsku: "Nieczajew poinformował, że według jego wiedzy jakiekolwiek korzystanie z lotniska w Smoleńsku może stanowić poważny problem."

Polacy nie posłuchali

Grupa przygotowawcza pod koniec marca nie mogła wylądować na tym lotnisku ("Siewiernyj" – red.) i dlatego wylądowali w Moskwie. Wedle mojej wiedzy, strona rosyjska zapewniła, że lotnisko będzie przygotowane na przyjęcie wizyty premiera Tuska. Z zeznań Beaty Lamparskiej przed prokuratorami

Ale polscy urzędnicy nadal nie rezygnowali z pomysłu lądowania na "Siewiernym". Jako drugi termin wybrali – wspomniany wcześniej – 23 marca. Rosjanie znów się nie zgodzili, bo lotnisko wciąż nie było gotowe. - (…) Grupa przygotowawcza pod koniec marca nie mogła wylądować na tym lotnisku ("Siewiernyj" – red.) i dlatego wylądowali w Moskwie. Wedle mojej wiedzy, strona rosyjska zapewniła, że lotnisko będzie przygotowane na przyjęcie wizyty premiera Tuska – zeznała Beata Lamparska, w 2010 roku zastępca Dyrektora Departamentu Spraw Zagranicznych w kancelarii premiera. Wojskowi prokuratorzy sprawdzili zeznania urzędników.

- Z ustaleń Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie wynika, iż delegacja przedstawicieli rządu oraz kancelarii prezydenta przebywała w Moskwie w dniach 24-25 marca 2010 r. W dniu 24 marca 2010 r. całość wskazanej powyżej ekipy udała się transportem samochodowym do Smoleńska, a następnie w ten sam sposób, tego samego dnia, wróciła do Moskwy – poinformował nas pułkownik Rzepa.

Tylko "Siewiernyj"

Skoro lotnisko było nieużywane, Rosjanie sami ostrzegali by z niego nie korzystać, to dlaczego nie zdecydowano się np. na lądowanie polskiego premiera, a później prezydenta, w Moskwie i stamtąd podróż samochodami do Katynia? – Bez dwóch zdań to byłoby najlepsze rozwiązanie. Te wizyty od początku powinno się planować tak, jakby lotniska w Smoleńsku w ogóle nie było – twierdzi Edmund Klich.

Okazuje się, że ani Rosjanie, ani Polacy na ten temat w ogóle nie rozmawiali. - W trakcie spotkań poświęconych programom wizyt, nie omawiano kwestii wyboru lotniska. Nigdy nie pojawiła się propozycja, czy to ze strony polskiej czy rosyjskiej, lądowania premiera bądź prezydenta na innym lotnisku niż lotnisko w Smoleńsku - opowiedziała prokuratorom Łatkiewicz-Pawlak, była wicedyrektor Protokołu Dyplomatycznego MSZ. Z kolei Beata Lamparska z kancelarii premiera dodała, że w kancelarii "nie posiadaliśmy informacji, które mogłyby wskazywać, że lotnisko to nie będzie w stanie przyjąć naszej delegacji".

Będą zarzuty? Dla kogo?

Decyzja o lądowaniu na niebezpiecznym lotnisku w Smoleńsku to jeden z najważniejszych wątków w sprawie katastrofy 10 kwietnia, jaki bada Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Oskarżyciele prześwietlają konkretne decyzje, konkretnych pracowników kancelarii premiera, MSZ, protokołu dyplomatycznego a także kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

- Być może odpowiedzialni za organizację wizyt usłyszą zarzuty za to, że zgodzili się podczas planowania na lądowanie w tak niebezpiecznym miejscu. To co najmniej niedopełnienie służbowych obowiązków, o czym mówi artykuł 231 kodeksu karnego. Za to może grozić do 3 lat więzienia – ujawnia nieoficjalnie w rozmowie z tvn24.pl jeden z prokuratorów nadzorujących śledztwo.

Oficjalnie, wojskowa prokuratura zaprzecza, by już teraz chciała stawiać zarzuty.

Maciej Duda, Łukasz Orłowski//fac

Co to znaczy "odtworzenie infrastruktury", czyli czego brakowało na lotnisku? Wiadomo, że stały sprzęt nawigacyjny, który umożliwiał lądowanie z zachodu na wschód, został zdemontowany jesienią 2009 roku, kiedy rozformowano stacjonujący na "Siewiernym" pułk wojskowego lotnictwa transportowego. Od tamtej pory o lotnisko nie miał kto dbać. Płyta, pas startowy, niszczały. – Po przyjeździe do Smoleńska, już po katastrofie, od razu spostrzegliśmy, że tej infrastruktury nie poprawiono w jakimś wielkim stopniu. Przykład? Zarastające drzewa, które mogły mieć wpływ na pracę urządzeń. Widać było, że to opuszczone lotnisko – opowiada płk Klich. Już dawno media ujawniły, że dopiero po katastrofie Rosjanie wkręcali nowe żarówki w światła naprowadzające do lądowania. Z polskich uwag do raportu MAK wynika, że drzewa, które zasłaniały sygnał radiolatarni naprowadzającej polski Tu-154 M 101, wycinali też po wypadku. Dlaczego polska i rosyjska strona wybrały właśnie takie miejsce? Czy od bezpieczeństwa premiera i prezydenta ważniejsze było, by szybko dotrzeć do Katynia? O tym co i kiedy Rosjanie montowali na Siewiernym polska strona nie wie do dzisiaj. – Od początku miałem wiele uwag do stanu infrastruktury lotniska. Zwracałem się do Rosjan z licznymi pytaniami dotyczącymi sprawności i stanu urządzeń – w tym nawigacyjnych – oraz przygotowania samego lotniska na przylot prezydenckiego samolotu dnia 10 kwietnia. Nie uzyskałem żadnej odpowiedzi – przypomina Klich. "Odtworzenie infrastruktury"

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Sąd w Kijowie podjął decyzję w sprawie aresztowania trzech ukraińskich dowódców zatrzymanych przez służby i oskarżonych o "podejmowanie niewłaściwych decyzji", które miały doprowadzić do zajęcia części obwodu charkowskiego przez rosyjską armię w maju 2024 roku. Żołnierze i eksperci apelują o sprawiedliwy proces. Według znanego analityka Jurija Butusowa, wydarzenia wokół tej sprawy, to "popis" i chęć "upokorzenia" wojskowych.

"Poniżanie jest hańbą". Gorąco w Kijowie, generałowie i pułkownik w areszcie

"Poniżanie jest hańbą". Gorąco w Kijowie, generałowie i pułkownik w areszcie

Źródło:
RBK-Ukraina, NV, Glavred, PAP, tvn24.pl

Premier Donald Tusk przedstawił w środę w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu, w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - powiedział. Mówił, że jeśli prezydent USA Donald Trump mówi o konieczności wzięcia większej odpowiedzialności przez Europę za własne bezpieczeństwo, "traktujmy to jako pozytywne wyzwanie".

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Donald Trump ułaskawił Rossa Ulbrichta, twórcę serwisu Silk Road (Jedwabny Szlak), którego użytkownicy mogli anonimowo handlować nielegalnymi produktami, w tym narkotykami czy pirackim oprogramowaniem. Skazanie Ulbrichta przez amerykański sąd na dożywocie prezydent USA nazwał "niedorzecznością".

Trump ułaskawia skazanego na dożywocie. Pisze o "szumowinach"

Trump ułaskawia skazanego na dożywocie. Pisze o "szumowinach"

Źródło:
CNN, "Guardian", CBS News TVN24

Czołgi, które dotarły do Polski w styczniu, rzekomo są stare i mają pochodzić z amerykańskiego demobilu - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Wyjaśniamy, jakie abramsy trafiły do Wojska Polskiego.

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W szkole podstawowej w Żyrardowie doszło do rozpylenia nieznanej substancji. Ewakuowano łącznie 368 osób. Jedno dziecko trafiło do szpitala. Na miejscu pracują służby.

Nieznana substancja rozpylona w podstawówce, ponad 300 osób ewakuowanych

Nieznana substancja rozpylona w podstawówce, ponad 300 osób ewakuowanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Donald Trump odpowiedział na pytanie, czy dalej - tak jak Joe Biden - zamierza wysyłać broń Ukrainie walczącej z rosyjską agresją. Stwierdził, że to "Unia Europejska powinna płacić znacznie więcej niż dotychczas". W tym kontekście wspomniał o Polsce. Powiedział, że była ona wśród kilku państw, które w czasie jego pierwszej prezydentury wydawały na obronność odpowiednią ilość pieniędzy.

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Źródło:
Reuters, TVN24, tvn24.pl

Włoski Sąd Najwyższy przyznał rację zdradzonemu mężczyźnie, który zażądał zwrotu luksusowego mieszkania, jakie podarował swojej ówczesnej narzeczonej. To była nie tylko zdrada, ale także niewdzięczność osoby obdarowanej - orzekł sąd w uzasadnieniu.

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Źródło:
PAP

W środę strażacy z Konina w Wielkopolsce otrzymali zgłoszenie o osobie przymarzniętej do tafli wody w miejscowości Drążno-Holendry. Zdaniem strażaków kobieta musiała już tam leżeć od dłuższego czasu. Stwierdzono zgon. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

1063 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump, pytany, czy nałoży nowe sankcje na Rosję, jeśli Putin odmówi negocjacji, odparł w dwóch słowach, że to "brzmi prawdopodobnie". O rosyjskiej inwazji, na co zwracały uwagę ukraińskie media, nie wspomniał jednak ani razu podczas inaugurującego przemówienia. Reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha relacjonował z Kijowa, że Ukraińcy nadal nie wiedzą, co się będzie działo w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
PAP

Rosyjskie media poinformowały o nagłej śmierci 59-letniego dziennikarza propagandowej agencji RIA Nowosti Leonida Swiridowa. Przyczyn zgonu nie podano. Swiridow był korespondentem w Polsce, z której został wydalony w 2015 roku pod zarzutem szpiegostwa. Kondolencje rodzinie zmarłego złożyła rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.

Wyrzucony przed laty z Polski dziennikarz propagandowej rosyjskiej agencji nie żyje

Wyrzucony przed laty z Polski dziennikarz propagandowej rosyjskiej agencji nie żyje

Źródło:
RBK, RIA Nowosti, tvn24.pl

Jednoczesne utrzymanie prawidłowego obwodu talii i regularne ćwiczenia są bardziej skuteczne w zmniejszaniu ryzyka zachorowania na raka niż każdy z tych czynników z osobna - wynika z badania opublikowanego w "British Journal of Sports Medicine". Udział wzięło w nim ponad 300 tys. osób. Badacze są "podekscytowani" ustaleniami.

To zmniejsza ryzyko zachorowania na raka. Dwa połączone czynniki

To zmniejsza ryzyko zachorowania na raka. Dwa połączone czynniki

Źródło:
World Cancer Research Fund, The Independent, tvn24.pl

W środę rano w kopalni Szczygłowice doszło do zapalenia metanu. W rejonie zagrożenia było 44 górników. Nie ma ofiar śmiertelnych, 16 osób jest rannych, mają rozległe poparzenia oraz urazy nóg i rąk.

Pożar w kopalni. Rannych 16 górników

Pożar w kopalni. Rannych 16 górników

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie nie przychylił się do wniosku o przyznanie listu żelaznego Michałowi K. Były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jest podejrzany w śledztwie w sprawie nieprawidłowości w tej instytucji. - Będziemy tę decyzję skarżyć - zapowiedział obrońca Michała K. mecenas Luka Szaranowicz.

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Źródło:
PAP

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters

Dwukrotnie odbyłem 10-dniową kwarantannę w jednym z pokoi i przez moment w apartamencie. Nie naraziłem Skarbu Państwa ani Muzeum II Wojny Światowej na żadne koszty - mówił w środę Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta. Dodał też, że prowadził "bardzo dynamiczną politykę międzynarodową" i apartamenty były do tego przez niego wykorzystywane. Odniósł się w ten sposób do ustaleń "Gazety Wyborczej", która napisała, że jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej przez ponad pół roku miał zarezerwowany luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym.

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Źródło:
TVN24, Gazeta Wyborcza

Biskup Kościoła episkopalnego Mariann Edgar Budde w czasie nabożeństwa w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie zwróciła się do prezydenta Donalda Trumpa o miłosierdzie dla imigrantów i mniejszości seksualnych. Apelowała także, by "znalazł współczucie" dla uchodźców uciekających z krajów objętych wojnami i przekonywała go, że większość imigrantów nie jest przestępcami. - Nie sądzę, że to było dobre nabożeństwo - stwierdził Trump tuż po nim, a w środę nad ranem w mediach społecznościowych ocenił biskup jako "lewicową", "nudną" i zawyrokował, że powinna przeprosić Amerykanów za to, że "nie jest zbyt dobra w swojej pracy".

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Czy polskie babcie korzystają z "babciowego"? Według danych na dodatek dla opiekunek i opiekunów małych dzieci, zostających z nimi w domu, wydano z budżetu już ponad 200 mln zł. Ale eksperci ostrzegają, że nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Nie każda babcia będzie chciała zostać z wnukiem. - Kobieta ma prawo do swojej aktywności, wolnego czasu, że już nie wspomnę, jak takie wcześniejsze przejście na emeryturę wpłynie na wysokość świadczeń - podkreśla psycholożka Aleksandra Piotrowska. O ocenę programu pytamy też wiceministrę Aleksandrę Gajewską.

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Podmorskie kable łączące Tajwan z należącymi do niego Wyspami Matsu, które zamieszkuje około 14 tysięcy ludzi, zostały rozłączone - poinformowały władze Tajwanu. Została uruchomiona komunikacja zastępcza.

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Źródło:
PAP, Reuters

Śmiertelny wypadek na Pomorzu. Kierowca uderzył w drzewo, zginął na miejscu. Mężczyzna miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów.

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

Źródło:
tvn24.pl
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Koalicja 18 stanów rządzonych przez demokratów, Dystrykt Kolumbii i miasto San Francisco złożyły pozwy przeciwko rozporządzeniu podpisanemu przez prezydenta Donalda Trumpa po objęciu urzędu i znoszące prawo niektórych osób urodzonych w kraju do nabywania amerykańskiego obywatelstwa.

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

Źródło:
PAP

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24