- Premier napluł społeczeństwu w twarz. Trzeba zrobić wszystko, żeby go odsunąć od władzy - powiedział Mariusz Antoni Kamiński z PiS komentując wystąpienie premiera Donalda Tuska ws. taśm opublikowanych przez "Wprost". Jerzy Wenderlich z SLD dodał, że byliśmy świadkami gry w pomidora, którą zaproponował szef rządu.
- Byłem w szoku jak większość Polaków, bo takiej bezczelności z ust premiera nie słyszałem nigdy - skomentował konferencję Donalda Tuska ws. ujawnionych taśm przez tygodnik "Wprost" poseł PiS Mariusz Antoni Kamiński.
Donald Tusk powiedział na konferencji, że doszło do próby zamachu stanu nielegalnymi metodami i nie widzi powodów do dymisji ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, który był jednym z bohaterów nagrań.
"Pokazał, że afery nie było"
- Premier tak naprawdę napluł całemu społeczeństwu w twarz i jeszcze bezczelnie twierdzi, że to deszcz pada. Taka buta i arogancja jest nie do pomyślenia - powiedział polityk PiS.
Stwierdził, że premier pokazał, że żadnej afery nie było. Nic się nie stało.
- Mamy konkretny plan jak odsunąć Donalda Tuska od władzy. Konstruktywne wotum nieufności. Rozpoczynamy negocjacje z innymi partiami na temat kandydata na nowego premiera rządu technicznego - stwierdził Kamiński.
"Gra w pomidora"
Według Krzysztofa Gawkowskiego z SLD premier dzisiejszym wystąpieniem udowodnił, że obraża inteligencję Polaków i kryje aferzystów. - Utracił moralne prawo do sprawowania swojego urzędu, dlatego wzywamy go do poddania się wnioskowi o wotum zaufania - dodał.
Jerzy Wenderlich z SLD powiedział, że byliśmy świadkami gry, którą podczas swojej konferencji prasowej zaproponował Tusk. - Była to gra w pomidora. Co innego Polacy słyszeli z taśm, co innego premier mówi - wyjaśnił.
- Nas taka gra nie interesuje. Sojusz Lewicy Demokratycznej złoży wniosek, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu posłowie mogli wysłuchać informacji pana premiera i żeby można było mu zadać pytania - dodał Wenderlich i powiedział, że premier jedynie próbował bronić swoich ministrów.
"Dawno żaden człowiek nie nakłamał tak wiele"
Janusz Palikot z Twojego Ruchu stwierdził z kolei, że "dawno już żaden człowiek nie nakłamał tak wiele w tak krótkim czasie jak dzisiaj premier polskiego rządu". - Sytuacja jest tak kuriozalna, że w zasadzie gdyby nie powaga sprawy, której to dotyczy, należałoby to zamienić w jakiś żart - powiedział.
- Minister Sienkiewicz ma wyjaśnić czy sam prawidłowo postępował, bo to nam proponuje pan Donald Tusk. Minister spraw wewnętrznych, który został nagrany i tego wszystkiego nie dopilnował ma sprawdzić funkcjonowanie polskich służb - tłumaczył Palikot. - My wszyscy, którzy domagamy się dymisji rządu i rozwiązania parlamentu jesteśmy ruskimi agentami. Taka była insynuacja pana premiera w czasie tego wystąpienia -dodał.
Przyznał, że wystąpienie szefa rządu było haniebne, żenujące i zawstydzające. - Tusk to człowiek spragniony władzy, który panicznie boi się ją oddać - powiedział Palikot.
Autor: js/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24,PAP