Wdowa po generale Marku Papale przerywa milczenie i oskarża byłego pułkownika UOP Ryszarda Bieszyńskiego, że ten wywierał na nią naciski aby przyznała się do zlecenia zabójstwa własnego męża. Bieszyński odpowiada: - To krzywdzące zarzuty. Żona generała atakuje też Sylwestra Latkowskiego, autora książki "Zabić Papałę", która przed tygodniem pojawiła się w księgarniach.
Książkę skrytykowała nie tylko wdowa po generale, ale także między innymi prokurator prowadzący śledztwo. Krzysztof Spiechowicz z TVN Uwaga uznaje natomiast, że dziennikarz powinien przeprosić żonę i córkę policjanta. Publikacja wywołuje wiele kontrowersji, pojawia się w niej m.in. takie zdanie: „Najlepsze, co Marek Papała zrobił dla policji to jego śmierć”.
- Moja książka to nie jest wolna twórczość - przekonywał w TVN24 autor publikacji, odpierając zarzuty o celowe atakowanie w swojej książce rodziny generała Papały i o popełnione błędy.
Do wszystkiego nie da się dotrzeć
Nie stawiam żadnej tezy. Chciałem jedynie zrozumieć, dlaczego śledztwo jest w tym samym miejscu, nie powiódł się wniosek ekstradycyjny, nie ma aktu oskarżenia i nie ma winnych. Latkowski
Latkowski powiedział, że jest zaskoczony słowami prokuratora Jerzego Mierzawskiego, prowadzącego śledztwo ws. śmierci Papały, który określił jego publikację jako opluwanie rodziny generała. – To prokurator Mierzawski robi uniki w śledztwie, kiedy się zadaje konkretne pytania – stwierdził Latkowski.
Książka niedopracowana?
Zdaniem Krzysztofa Spiechowicza z TVN Uwaga, Latkowski nie dopracował swojej książki i dobrze byłoby, gdyby zrobił drugie wydanie z przeprosinami dla wdowy i rodziny. Ponieważ, jak to określił, w książce unosi się duch Edwarda Mazura. - Robisz wielki szum, obrażasz ludzi, prokuratorzy nie chcą z Tobą rozmawiać, stąd te błędy. Jedną trzecią tej książki mógłbyś spalić – mówił do Latkowskiego Spiechowicz.
Według dziennikarza TVN, największym błędem popełnionym przez Latkowskiego jest to, że nie dotarł do żony Papały.
Robisz wielki szum, obrażasz ludzi, prokuratorzy nie chcą z Tobą rozmawiać, stąd te błędy. Jedną trzecią tej książki mógłbyś spalić. Spiechowicz
"Próba storpedowania śledztwa"
Prokurator Mierzawski odnosząc się do książki Latkowskiego, zwrócił uwagę, że już w pierwszym zdaniu jest błąd jeśli chodzi o datę śmierci, a potem jak u Hitchcocka "ilość bzdur lawinowo rośnie". - Latkowski opluwa generała Papałę i jego rodzinę – stwierdził. - Próbę storpedowania śledztwa podejmowano już wielokrotnie. Publikacje tego typu obliczone są chyba po to, żeby grupa, która jest zainteresowana umorzeniem tego śledztwa doszła do wniosku, że najlepiej jest liczyć na zmęczenie, opluć wszystkich, żeby sobie odpuścili – dodał.
"Dość opluwania"
Żona gen. Papały, która rozmawiała z dziennikarzem TVN Uwaga, powiedziała, że nie pozwoli na to, by ponownie oczerniano generała. - Mówię: dość szkalowania jego dobrego imienia. Dość kłamstw, plugawych kłamstw i oczerniania rodziny - oświadczyła Małgorzata Papała.
Jak powiedziała od początku naciskano na nią, by się przyznała, iż ma związek ze śmiercią męża. – Mówiono: proszę pani, najlepiej będzie, jeśli pani się przyzna, tak będzie lepiej dla pani, dla rodziny. Były takie sugestie, ale nikt nie forsował takiej wersji oprócz UOP i nikt nie przedstawił żadnych dowodów – powiedziała.
- Osobą pomawiającą mnie jest były pułkownik UOP. W sposób kłamliwy i haniebny oskarża mnie o czyn straszny, o zamordowanie własnego męża, ale obowiązkiem pana pułkownika [Ryszarda Bieszyńskiego - red.], jako śledczego było dowieść mojej winy – dodała.
Zarzuty wdowy po generale odpierał na antenie TVN24 sam były pułkownik, który stwierdził, że są one dla niego "bardzo krzywdzące", bo zamordowany generał "był dla niego jak rodzina". - Dla mnie śmierć Marka Papały była naprawdę ciosem. Nie jest on dla mnie policjantem pięćdziesiątym, czy setnym. Ani ja, ani podlegli mi funkcjonariusze nigdy nie powiedzieli, że za tą ohydną zbrodnią stoi pani Małgorzata Papała - zapewniał płk. Bieszyński.
Pułkownik dodał jednak, że w dalszym ciągu będzie bronił stanowiska, iż "motywem zabójstwa Marka był wątek osobisto-rodzinny".
"To emocje - trzeba mieć dowody"
- Oskarżenia pani Małgorzaty są bardzo ciężkie i żeby tak powiedzieć trzeba mieć niezbite dowody - tak informacje żony generała skomentował w "Poranku TVN24" Leszek Miller. Były premier przyznawał jednak, że rozumie "stan emocjonalny" wdowy po gen. Papale i pewnie "sam zachowywałby się tak samo".
Dodał też, że "jest zgorzkniały" z tego powodu, że śledztwo w sprawie zabójstwa byłego Komendanta Głównego Policji ciągnie się tak długo. - Zdaje się, że najważniejsze w takich sprawach są pierwsze godziny, tygodnie itd. Wtedy od razu starano się upolitycznić to śledztwo - ocenił polityk.
Kto zlecił zabójstwo?
Marek Papała, były Komendant Główny Policji zginął 25 czerwca 1998 r. w Warszawie. Zastrzelono go z pistoletu, gdy wsiadał na parkingu do swojego samochodu.
O zlecenie zabójstwa jest podejrzewany polonijny przedsiębiorca Edward Mazur z Chicago. Mimo prób ekstradycji nie udało się go sprowadzić do Polski.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24