- Bardzo możliwe, że Radosław Sikorski na parę lat weźmie rozbrat z Sejmem. To najgłębszy zakręt w karierze tego skądinąd bardzo zdolnego polityka - powiedział poseł Zjednoczonej Prawicy Jarosław Gowin. Według informacji "Faktów" TVN Sikorski miał swoim partyjnym kolegom powiedzieć, że albo będzie numerem jeden w Bydgoszczy, albo w ogóle nie wystartuje w wyborach parlamentarnych.
Sikorski, ogłaszając w ub. tygodniu decyzję o rezygnacji z funkcji marszałka Sejmu, stwierdził, że w dalszym ciągu chce pracować "na sukces Platformy Obywatelskiej w najbliższych wyborach".
- Podjąłem się zadania, które pani przewodnicząca mi powierzyła, to znaczy bycie liderem listy w moich rodzinnych okolicach, w Bydgoszczy - powiedział Sikorski.
Po tej wypowiedzi wiceszef PO spotkał się z krytyką ze strony partyjnych kolegów, którzy podkreślali, że listy wyborcze nie są jeszcze ułożone, a słowa Sikorskiego to efekt tego, że odchodzi ze stanowiska marszałka Sejmu.
- Wydaje mi się, że - przy całym szacunku do marszałka - ta wypowiedź była przedwczesna - powiedział Tomasz Siemoniak, wicepremier i szef MON.
Kariera na zakręcie?
Zdaniem Jarosława Gowina, posła Zjednoczonej Prawicy, to "najgłębszy zakręt w karierze tego skądinąd bardzo zdolnego polityka". - Bardzo możliwe, że na parę lat weźmie rozbrat z tym miejscem, że zdecyduje się nie kandydować i wyjedzie za granicę, by wrócić do działalności eksperckiej - powiedział Gowin.
Wincenty Elsner z SLD ocenił, że Sikorskiego nie czeka już różowa przyszłość, bo jest to ostatni tak wysoki szczebel kariery, jaki osiągnął. Zaznaczył jednocześnie, że najgorszym rozwiązaniem byłoby, gdyby w ogóle nie znalazł się na liście PO. - Takie słuchy chodzą, że może być obciążeniem dla PO, że nie warto go wystawiać w najbliższych wyborach - powiedział polityk SLD.
Media spekulują, że "jedynką" w Bydgoszczy miałaby zostać szefowa MSW Teresa Piotrowska, przyjaciółka Ewy Kopacz. A premier, rozmawiając z Sikorskim, mówiła mu jedynie, że jest ważnym posłem i liderem PO. Sikorski miał jednak zdecydować się na zagranie va banque z obawy, że w ogóle nie dostanie miejsca na liście PO.
Autor: MAC//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24