Na dowód pamięci dla "ostatniego hippisa"
TVN24
Choć od jego śmierci minęło już 13 lat, dla fanów pamięć o nim jest wciąż tak samo żywa. Na grobie Ryszarda Riedla - legendarnego wokalisty Dżemu i jak mówią niektórzy "Ostatniego hippisa naszych czasów” - jak co roku zapłonęły setki zniczy od jego wielbicieli i mieszkańców rodzinnych Tychów.
- Pamiętamy o nim, bo jest tego wart - mówią fani artysty. Nad grobem muzyka są co roku, bo nie wyobrażają sobie, żeby w tym dniu nie zapalić tam lampki. O Riedlu pamiętają też mieszkańcy jego rodzinnych Tychów. Przychodzą ci, którzy kochali jego muzykę, ale też tacy, którzy o nim tylko słyszeli. Chcą pokazać, że są dumni z tego, jak rozsławił ich miasto.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24