Dziś miał się zakończyć proces Piotra T. podejrzanego o brutalne morderstwo 11-latka. Zawiedli jednak biegli psychologowie i psychiatrzy, którzy nie pojawili się w sądzie.
Sędzia Marlena Kasprzyk przedłużyła oskarżonemu trwający od 2 lat areszt. Kolejna rozprawa 30 października.
Do zbrodni doszło jesienią 2005 r. we wsi Łęgowo niedaleko Pruszcza Gdańskiego (Pomorskie). 11-letni Sebastian, około stu metrów od domu, bawił się z kolegami w łowienie ryb. Pod pozorem pokazania miejsca, gdzie ryby lepiej biorą, Piotr T. zwabił chłopca do pobliskich ruin. Tam rozegrał się dramat dziecka. Jak zeznał mężczyzna, nakazał chłopcu zdjąć ubranie i uklęknąć. Kiedy 11-latek próbował się wyrwać, Piotr T. zaczął go dusić. Nieprzytomnego już chłopca T. pchnął jeszcze nożem w okolicę serca. Potem chciał jeszcze zgwałcić dziecko, ale - jak zeznał - zrezygnował, bo czuł odrazę. Żeby upewnić się, że jego ofiara nie żyje, poderżnął chłopcu gardło.
Biegli psychiatrzy orzekli, że podczas popełniania zbrodni T. "miał pełną zdolność rozpoznania czynu". Stwierdzili natomiast u niego pedofilskie zaburzenia seksualne. Jednak poproszony o ekspertyzę seksuolog profesor Zbiegniew Lew Starowicz stwierdził, że oskarżony nie wykazuje ani cech charakterystycznych dla pedofila, ani dla sadysty.
Szybkiego zakończenia sprawy i najwyższego z możliwych wyroków domaga się ojciec zabitego chłopca. Według niego, oskarżony jest po prostu potworem i dokonał zbrodni w pełni świadomie.
Oskarżonemu przedłużono areszt trwający już od 2 lat. Kolejna rozprawa 30 października.
Podczas przesłuchania Piotr T. przyznał się także do zabójstwa 10-latka w Lisewie Malborskim w 2002 roku. Sąd Najwyższy uchylił wówczas prawomocny wyrok 15 lat więzienia dla skazanego w tej sprawie Tomasza K. Jednak w trakcie pierwszej rozprawy, w kwietniu 2006 r., Piotr T. nie podtrzymał swoich wcześniejszych wyjaśnień.
Źródło: TVN24, IAR, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24