Podczas spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza z żołnierzami w 1 Bazie Lotnictwa Transportowego w Warszawie uczczono minutą ciszy dwóch żołnierzy, którzy zginęli w Lublińcu (woj. śląskie). Do wypadku doszło podczas ćwiczeń wysadzania trotylu.
W poniedziałek po południu w 1 Bazie Lotnictwa Transportowego w Warszawie prezydent Andrzej Duda oraz wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz spotkali się z żołnierzami z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych.
Na początku spotkania uczczono minutą ciszy dwóch żołnierzy, którzy w poniedziałek zginęli podczas ćwiczeń w Lublińcu.
Prezydent: służba wojskowa ma też w sobie ogromny wymiar ryzyka
Do dzisiejszego wypadku nawiązał prezydent. - To jest szczególne zadanie, jakie człowiek na siebie przyjmuje - służba Rzeczypospolitej w armii. Dzisiaj po raz kolejny zobaczyliśmy, że ma ona i ten wymiar - że poza zwykłą pracą, którą jest na co dzień, ma ona też w sobie ogromny wymiar ryzyka związanego z codzienną służbą, szczególną służbą wojskową. Przekonaliśmy się o tym w ciągu ostatnich tygodni dwukrotnie - najpierw, gdy dwóch naszych żołnierzy zginęło na poligonie na skutek wypadku i dzisiaj, gdy zdarzył się kolejny wypadek, tym razem z materiałami wybuchowymi - mówił Andrzej Duda.
- Każdy, kto podejmuje to zadanie, musi mieć świadomość, i wierzę, że ma tego świadomość, że ta służba dla Rzeczpospolitej ma wymiar szczególny. Dlatego tak wielkim szacunkiem, jako obywatel RP, ale dzisiaj także jako prezydent i zwierzchnik sił zbrojnych darzę naszych żołnierzy, tych, którzy codziennie służą RP i ich najbliższych - dodał, podkreślając, że także najbliżsi żołnierzy służą Rzeczpospolitej.
Prezydent przypomniał, że polscy żołnierze służą także w szeregu kontyngentów za granicą. - Bywało, jak wszyscy pamiętamy, że polscy żołnierzy ginęli, także na skutek zamachów, w walce, próbując nieść pokój, próbując przywrócić ludziom możliwość normalnego życia - przypomniał. Dodał, że służba żołnierzy za granicą to także wypełnianie zobowiązań sojuszniczych i przez to wzmacnianie bezpieczeństwa Polski.
Duda o modernizacji armii
Mówiąc o modernizacji polskiej armii, prezydent zaznaczył, że "wszyscy rozumieją, iż w pełnej odpowiedzialności musimy ze sobą współpracować". - Chcę, żeby także żołnierze i ich najbliżsi mieli przekonanie, że realizujemy to dokładnie po to, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim, ale także i im, by mieli lepsze wyposażenie, skuteczniejsze w obronie Rzeczypospolitej, a także skuteczniejsze w ich osłonie, by mogli lepiej wykonywać swoje zadania i trzymać się w większej odległości od potencjalnego przeciwnika - powiedział.
Zaznaczył, że chodzi też o to, aby w efekcie także osobiste wyposażenie żołnierzy "ułatwiało im służbę, jednocześnie w jeszcze większym stopniu zabezpieczało ich niż dotychczas". Prezydent podziękował szefowi MON za zapowiedź, że "tak duża uwaga zostanie teraz zwrócona właśnie na to indywidualne wyposażenie żołnierza". Jak ocenił "to kwestia fundamentalna".
- Jest dla mnie wielką satysfakcją, że realizujemy dzisiaj modernizację i wzmocnienie polskiej armii niezależnie od barw politycznych i te procesy są kontynuowane, że są realizowane z pełną odpowiedzialnością za bezpieczeństwo Polski i że są takie kwestie, które są ponad wszelkimi podziałami politycznymi - powiedział prezydent.
Zaznaczył, że po to realizowane są zadania inwestycyjne, zakupy, umacniane są sojusze, wzmacniane jest Wojsko Polskie, a "polski żołnierz doskonali się na polach ćwiczeń wojskowych, byśmy nie musieli walczyć, by nie trzeba było tej broni nigdy podnosić poza ćwiczeniami". Prezydent powiedział, że tego przede wszystkim życzy wszystkim na zbliżające się Święta Wielkanocne i resztę 2024 roku: by "polski żołnierz nie musiał nigdzie walczyć".
Kosiniak-Kamysz: wypadek na poligonie będzie wyjaśniony
Szef MON złożył wyrazy współczucia rodzinom zmarłych żołnierzy. Podkreślił, że ich bliscy zostali otoczeni opieką, w tym opieką psychologiczną.
Zapewnił, że sprawa będzie wyjaśniona i zbadana, wnioski będą wyciągnięte, a jeśli będzie taka potrzeba – zostaną wyciągnięte konsekwencje. - Musimy wyciągać wnioski z takich zdarzeń, nie wolno nigdy nad taką sytuacją przejść do porządku dziennego. To jest tragedia, która dotyka rodziny, ale też całą naszą wielką rodzinę wojskową - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Wskazał też, że przeprowadzana obecnie transformacja polskiej armii, zakupy sprzętu wojskowego, podnoszenie kwalifikacji i jakości szkoleń służą jej wzmocnieniu. - Nie zbroimy się dlatego, że dążymy do wojny, ale by obronić pokój, trzeba mieć siłę. Wolność i pokój potrzebują siły. Potrzebujemy naszej siły w sojuszach, potrzebujemy siły naszej ojczyzny, naszego wojska - zaznaczył.
Dodał, że z wojną nigdy nie wolno się oswoić. Szef MON podkreślił, że politycy różnych opcji mogą się różnić, ale w sprawach bezpieczeństwa mówią jednym głosem, o czym - dodał - świadczy między innymi ostatnia wspólna wizyta prezydenta i premiera w Stanach Zjednoczonych z okazji 25-lecia obecności Polski w NATO.
Szef MON o projekcie w sprawie Karty Rodziny Wojskowej
Kosiniak-Kamysz mówił o konieczności wsparcia nie tylko żołnierzy i pracowników wojska, ale także ich rodzin.
- Naszą ambicją jest wspieranie całej rodziny żołnierza. Dlatego wprowadzimy Kartę Rodziny Wojskowej, na wzór Karty Dużej Rodziny - zapowiedział. Projekt ustawy w tej sprawie ma zostać zaprezentowany w najbliższym czasie. Karta będzie uprawniać rodziny wojskowe do ulg i benefitów.
Wprowadzenie tzw. karty dla rodzin wojskowych Kosiniak-Kamysz zapowiedział na początku lutego podczas posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej.
Nie żyje dwóch żołnierzy
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że "w godzinach dopołudniowych w Lublińcu podczas zajęć z użyciem materiałów wybuchowych doszło do nieszczęśliwego wypadku, z udziałem żołnierzy 5 Pułku Chemicznego". "W wyniku ciężkich obrażeń zmarło dwóch żołnierzy" - poinformowało.
Rzeczniczka wojewody śląskiego Alicja Waliszewska przekazała, że do zdarzenia doszło "podczas ćwiczeń wysadzania trotylu".
Brzezinski: ich poświęcenie na rzecz wolności i bezpieczeństwa nie zostanie zapomniane
Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski napisał na platformie X, że "z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci dwóch saperów z 5. Tarnogórskiego Pułku Chemicznego". "W imieniu Ambasady USA w Polsce składam kondolencje rodzinom, przyjaciołom i wszystkim, którzy z nimi służyli. Ich poświęcenie na rzecz wolności i bezpieczeństwa naszych narodów nie zostanie zapomniane" - podkreślił ambasador.
Brzezinski udostępnił też wpis szefa MON, w którym Władysław Kosiniak-Kamysz informował, że "w czasie wykonywania zadań służbowych w Solarni w powiecie lublinieckim zginęło dwóch saperów 5. Tarnogórskiego Pułku Chemicznego". "W tych tragicznych chwilach nasze myśli i modlitwy są z Rodzinami żołnierzy. Rodziny są pod opieką wojska. Udzielane jest także wsparcie psychologiczne" - napisał szef MON.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24